- Chciałabym podziękować, w imieniu moim i Harrietty, za tak wspaniałych i wyrozumiałych słuchaczy. Chcemy zaprezentować jeszcze jeden utwór, jest on muzyczną odpowiedzią na poczynania dorosłych czarodziei.
I popłynęła dość rytmiczna i wciągająca melodia, a dziewczyny patrząc sobie w oczy, zaczęły śpiewać. Królowie Świata "Romeo and Juliette"
Królowie świata sięgają gwiazd,
Najpotężniejsi ci panowie miast.
Nie wiedzą, że inaczej widać ich stąd,
Dla nas głupcami, a nie królami są.Królowie świata robią co chcą,
Żyją w pałacach lecz nie cieszy ich to.
Zbyt dawno już osiągnęli swój cel,
Od lat tak samo mija im każdy dzień.A my żyjemy każdą chwilą,
Życiem naszym taniec, miłość,
Nie umiemy być ostrożni,
Mamy prawo szukać, błądzić.
Chcemy brać co los nam daje,
Wciąż nie rezygnując z marzeń.
Wolno nam żyć tak, jak chcemy,
Wolno, bo to my jesteśmy...Królami świata rządzi dziś strach,
Bo gubią się we własnych sidłach i grach.
W walce o to, by wciąż zajmować sam szczyt,
Budują mur, by ukryć ból swój i wstyd.Królowie świata - smutny wasz los.
(Smutny wasz los!)
To wasza wojna, bawcie sami się w nią.
(Bawcie się w nią!)
Skończcie ten cyrk, nigdy nie bawił nas on.
Każdy z nas wie, że zazdrościcie nam bo...To my żyjemy każdą chwilą,
Życiem naszym taniec, miłość.
Nie umiemy być ostrożni,
Mamy prawo szukać, błądzić.
Chcemy brać co los nam daje,
Wciąż nie rezygnując z marzeń.
Wolno nam żyć tak, jak chcemy,
Wolno, bo to my jesteśmy...Gdy przebrzmiały ostatnie nuty, dziewczęta otrzymały gromkie brawa. Ukłoniły się wdzięcznie i ruszyły w kierunku swoich mężczyzn. Ginny promieniała szczęściem, przytuliła mocno Harriettę i cicho wyszeptała jej w ucho.
- Dziękuję, jeszcze raz, dziękuję.
Dość długo jeszcze dyskutowano o dziewczynach, aż postanowiono poruszyć, niektóre tematy polityczne. Thomas zgrabnie rozszerzał swoje wpływy. Lawirował między niepewnymi i neutralnymi osobami.
W pewnym momencie nigdzie nie mógł znaleźć Harrietty. Zagotowało się w nim, gdy również nigdzie nie zauważył i jej narzeczonego. Dość raptownie odstawił kieliszek i udał się na poszukiwania jego "zguby". Wędrował cicho korytarzem, nasłuchując jakiegokolwiek hałasu. W końcu usłyszał przytłumioną kłótnię. Uśmiechnął się wrednie i zakradł do właściwych drzwi, uprzednio narzucając na siebie czar kameleona i wyciszający.
- ...chyba śnicie! Jak myślicie, że się czuję?! Może któremuś z was przydałaby się zmiana płci, dla ogarnięcia swojej głupoty! – Wysyczał wściekle Harry do bliźniaków.
- Harry, musisz zrozumieć, że naprawdę tego nie chcieliśmy i przepraszamy cię jeszcze raz za to, ale uwierz, będzie ciężko uwarzyć w tak szybkim czasie antidotum – Tłumaczył ze skruchą George. Kłótnia wywiązała się, ponieważ bliźniacy poinformowali Harry'ego, że przemiana będzie trwała, aż nie zneutralizują w jakiś sposób łez Feniksa przynajmniej na chwilę, które pozostają w organizmie Harry'ego od drugiego roku jego szkoły. Nie wspominając już, jaki jeszcze wpływ odgrywa jad Bazyliszka, ale na dzień dzisiejszy odkryli, że to właśnie łzy ciągle na nowo odnawiają wszystkie żeńskie komórki w jego ciele.
Harry zaklął szpetnie i opadł na pobliską kanapę, opuścił ze zrezygnowaniem ramiona i żałośnie westchnął.
- Nie wierzę, jestem kobietą. I przy okazji nie wiadomo na jak długo. Życie mnie naprawdę nienawidzi...
- Ale zauważ Harry, że ma to też swoje plusy. Nie będziesz musiał wracać do tych przeklętych mugoli, którzy są niby twoją rodziną... – Powiedział z nadzieją Fred.
- I nie będziesz musiał się ukrywać przed gadziną... – Dodał George.
- I w tej postaci Snape cię lubi... – Zaśmiał się Fred.
- I jesteś bardzo seksowny... – Wturował mu George. Harry z niedowierzaniem patrzył na bliźniaków i tylko pokręcił głową.
- Merlinie nie wierzę! No dzięki bardzo, już nie wiem, co jest gorsze. Wasza fascynacja moją sytuacją, czy brak strachu, że was przeklnę do nieprzytomności, jak nie będziecie patrzeć – Chłopaki się zaśmiali, a Harry po chwili spoważniał i posmutniał. Popatrzył na trzech Weasley'ów ze smutnym uśmiechem i powiedział.
- Wierzę, że znajdziecie antidotum. Naprawdę wolę być chłopakiem.
Po tych słowach zebrali się, aby wyjść z pomieszczenia.
Thomas, przesłuchujący się dalszej rozmowie, nie mógł wyjść z szoku. On, Czarny Pan miał właśnie tak niegodną minę. Ale co się dziwić? Właśnie doszedł do wniosku, że osoba, na którą polował i nienawidził przez tyle czasu, w rzeczywistości bardzo mu odpowiada. Miał chęć wyjść z cienia i się ujawnić. Dać znać, że wie, kto się kryje za Harriettą, ale wpadł na dużo lepszy pomysł. Postanowił poznać lepiej dziewczynę, jako Thomas, świeżo rozpoczynający karierę polityk, miał wiele możliwości, które zamierzał wykorzystać. Cieszył się, że jeszcze wieczór się nie skończył. Zamierzał, jeszcze podrażnić się, ze swoją nową przyszłą zdobyczą... i w sumie nieważne, pod którą postacią.
CZYTASZ
Usłużna Przysługa
Fanfiction,,Dobrymi chęciami piekło wybrukowane". Harry chcąc pomóc swojej przyjaciółce Ginny przebiera się za narzeczoną Billa, ale bliźniacy Weasley chcąc upewnić się, że farsa nie wyjdzie na jaw, podają mu pewien Elixir... Co z tego wyjdzie?