PLAN -3-

622 19 0
                                    

6 dni później

Dzień jak codzień, minął mi dość zwyczajnie: dom, studia, dom, praca. Typowy dla dorosłego człowieka, jedyne co mi poprawiło humor to jutrzejszy wyjazd, mieliśmy już wszytko zaplanowane. Ja miałem jechać autem z Yoongim i niewyrzytą parą zboczeńców..., tak miałem na myśli naszych przyjaciół
Jungkooka i Taehyunga, normalnie dwie papużki nierozłączki. Poczęści zazdroszczę. Wiedziałem że podróż z nimi nie będzie nudna, jednak mimo wszytko wolałem zostać sam na sam z moim chłopakiem. No cóż mówi się trudno.

Na następny dzień wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy, prowadził oczywiście Yoongi gdyż ja nie miałem prawa jazdy a Jeon i Kim siedzieli na tylnych siedzeniach się obmacowując. Czyli w ich przypadku - normalka.

Minęły dopiero 3h jazdy a ja już totalnie się nudziłem byłem jak w transie z którego wyciągnął mnie głos mojego kochanka. Zapytałem o co chodzi, powiedział że musimy zjechać na stację aby zatankować i kupić kawę gdyż twierdzi że za chwile tu uśnie. Wszyscy zatrzymali się na parkingu i wysiedli z aut, każdy poszedł załatwić szybko swoje sprawy aby jak najszybciej wrócić na trasę.

Przez kolejne godziny widząc i słysząc zabawy naszych przyjaciół na tylnych siedzeniach postanowiłem też się nieco rozluźnić a zwłaszcza mojego spiętego a zarazem umięśnionego kierowce. Było widać że jest już zmęczony, więc chciałem aby poczuł się choć trochę lepiej. Poprosiłem go aby zatrzymał się na najbliższym poboczu, oczywiście zgodził sie natychmiast. Widziałem w jego oczach lekkie przerażenie, na ten widok cicho sie zaśmiałem tak aby ten nie usłyszał. Zawsze sie o mnie martwił na zapas, nawet gdy się przewróciłem na schodach chciał zadzwonić po karetkę bo twierdził że mam złamaną nogę. Bardzo go za to kocham, bo wkońcu czuje się przy kimś bezpiecznie.

Reszcie też to nie przeszkadzało gdyż uznali że postój i rozprostowanie nóg będzie dobrym pomysłem. Wszyscy wysiedli a Min z pytającą miną spojrzał w moje oczy. Jedynie co w nich widziałem to pożądanie a zarazem troskę, aż dziwne, tak sprzeczne uczucia a mimo wszytko mają tyle wspólnego. Właśnie to w nim kochałem, pewnie wydaje się to dziwne ale prawdziwe. Yoongi czekał na odpowiedź lecz w odwecie dostał namiętny pocałunek dzięki któremu mogłem przekazać mu uczucia jakimi go darzę. Byliśmy spragnieni siebie tak mocno...., odnosiłem wrażenie że Min się powtrzymywał żeby nie rzucić się na mnie przy wszystkich. Było mi go szkoda, był jak duże dziecko które nie dostało swojej zabawki. Kiedy Yoongi coraz bardziej na mnie napierał, poczułem że zaczął sunąć po moim rozporku jednocześnie go rozpinając. Wiedziałem do czego dojdzie, w mojej głowie nie było nic innego jak tylko myśl o moim hyungu. Odruchowo zacząłem rozpinać koszulę Mina swoim drobnymi rączkami. Kompletnie się zatraciłem, już zapomniałem że w każdej chwili ktoś może nas zauważyć i na nasze nieszczęście usłyszałem pukanie w szybę. Gwałtownie się obróciłem a z drugiej strony drzwi stał Taehyung z Hoseokiem, wpatrywali się w nas jak jacyś pedofile. Oczywiście Yoongi też to zauważył więc zaprzestał dalszych czynów, posmutniałem bo miałem na niego wielką ochotę. Min widząc to szepnał mi na ucho swoim seksownym głosem, ze potem się mną zajmie. Moje policzki odrazu nabrały rumieńców a serce przyśpieszyło niemiłosiernie.
Po otworzeniu drzwi warknałem i poprzysiągłem że jeśli jeszcze raz przerwą im "zabawy" to gorzko tego pożałują. Kolejną godzinę przejechaliśmy w ciszy nawet nasza kochana dwójka siedziała cicho co bylo nieco niepokojące.

 Kolejną godzinę przejechaliśmy w ciszy nawet nasza kochana dwójka siedziała cicho co bylo nieco niepokojące

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
𝓨𝓸𝓾'𝓵𝓵 𝓫𝓮 𝓶𝓲𝓷𝓮 ~ 𝓨𝓸𝓸𝓷𝓶𝓲𝓷Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz