Jimin wraz z przyjaciółmi i swoim chłopakiem udaje się na zasłużone wakacje, które planuje spędzić nad jeziorem pod namiotami. Wszystko układa się po ich myśli dopóki jeden z nich nie wprowadza złych danych do nawigacji...
Yoonmin top. m.yg!
Vkook...
Po długiej i męczącej podróży, dotarliśmy do miejsca docelowego którym był mały obóz nad jeziorem. Powoli rozeszliśmy się w stronę wyznaczonych miejsc aby rozłożyć namioty, ja oczywiście byłem z Minem, Kook wraz Taehyungiem a Namjoon, Seokjin i Hoseok byli razem co nie wróżyło nic dobrego. Dobrze wiedziałem że będzie to istna rzeź, lecz co poradzić jak ma się tylko trzy namioty. Mineła godzina odkąd sie ogarnęlismy, postanowiłem z Jungkookiem, Taehyungiem i Yoongim pojechać do sklepu aby uzupełnić zapasy żywności na następny tydzień. Problemem był fakt że najbliższy sklep znajdował się 30 km dalej, i nikt nie pomyślał aby zajechać do niego po drodze. Typowe... Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy. Po 15 niezrecznych minutach ciszy odezwał się mój chłopak:
-Kochanie co chcesz robić jak wrócimy? Bardzo się za tobą stęskniłem więc wymyśl coś ciekawego- powiedział spokojnym głosem Yoongi
Jimin spojrzał a na jego twarzy pojawił się zadziorny uśmiech który mógł oznaczać tylko jedno.
Ja juz wiem co hyungowi chodzi po głowie- pomyślałem chwilowo spuszczając wzrok z chłopaka.
Po ponownym spojrzeniu w jego kocie oczy ujrzałem uśmiech przepełniony miłością i troską. Dwie różne osobowości, jeden raz jest niebezpiecznym kochankiem ale z drugiej strony opiekuńczym większym misiem do którego zawsze moge przyjść i się wtulić.
Długo nie musiałem myśleć więc w odpowiedzi przejechałem ręką po wewnętrznej stronie ud zachaczając o krocze, powodując u starszego cichy pomruk, który był jak miód na serce Jimina.
Taehyung
Podczas rozmowy z Jeonem, zauważyłem co odpierdalają hyungowie, postanowiłem im przerwać: -Halo, co wy tam wyprawiacie z przodu? Viagre połkneliście i czekacie na rezultaty?- spytałem szyderczo. -A Nie widać....- odpowiedział lekko ziryrowany Min
Jimin
Usłyszałem głos z tylnych siedzeń, przez co natychmiast oderwałem się od Yoongiego. Całkowicie zapomniałem że jedzie z nami dwójka pierdolniętych przyjaciół. Było mi głupio....jednak po chwili zobaczyłem szczery uśmiech Mina, widać mało się tym przyjmował...nie to co ja.
Reszta podróży minęła nam dość "spokojnie" usłyszałem ze wkońcu dojechaliśmy. Otworzyłem szeroko oczy i zobaczyłem sklep z meblami -IKEA, odrazu wiedziałem że ktoś grzebał przy nawigacji. Byłem wkurzony i to pożądanie. Zwróciłem swój wzrok do Taehyunga, on wiedział o co mi chodzi dlatego szybko wtulił się w tors Jeona aby ten zapewnił mu bezpieczeństwo przed wkurwionym Yoongim. Wysiedliśmy z auta aby opanować sytuację. Jedynym ogarniętym byłem ja, reszta stała i kłóciła się o głupią akcje która wbrew pozorom mnie śmieszyła.
Po 20 min postanowiliśmy że wrócimy i zajedziemy do sklepu nazajutrz... Tak też zrobiliśmy.
Mineła może godzina jazdy gdy Min ciężko westchnął i powiedział że mamy prawie pusty bak, co było dość dziwne bo niedawno tankowaliśmy. Koniec końców musieliśmy zajechać na stację Corlen mimo później pory. Była może 23, więc niezbyt mi się to podobało a zwłaszcza że dookoła nas nie było żywej duszy. Zatrzymaliśmy się a Jungkook wraz z Tae poszli sprawdzić czy może ktoś znajduje się w budynku. Zniknęli w ciemnych drzwiach, i tyle ich widziałem. Zostałem sam z Suga, jednak i on musiał mnie zostawić gdyż miał coś do załatwienia. Obiecał że wróci jak najszybciej, mówił żebym się nie martwił. Nie byłem co do tego przekonany, ale no cóż.....zostałem. Czekałem 15 min i nic, żadnej żywej duszy.
Jimin
Zacząłem się zastanawiać, jak wogóle znalazłem sie w tej sytuacji. Po głowie zaczeły mi chodzić różne rzeczy. "Ktoś mnie obserwuje" - pomyślałem Nagle uszłyszałem ciche kroki, nie wiedziałem skąd dochodzą więc to olałem. W pewnym momencie poczułem silny uścisk na biodrze, oraz nieznany mi dotąd zapach... -pewnie jakiejś substancji odużającej- pomyślałem Chciałem się mylić ale na moje nieszczęście miałem rację. Poczułem się senny, moje ciało nie chciało ze mną współpracować. Upadajac jedyne co zauważyłem to ciemną posture mężczyzny...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
______________________________________ Rozdziały będą coraz dłuższe, będzie więcej akcji a styl pisania sie napewno poprawi, sama uważam że pierwsze rozdziały są w prosty i nieciekawy sposób napisane więc nie rezygnujcie odrazu na samym początku:)