ŚLAD -9-

288 12 2
                                    

Posterunek policji

Yoongi

Siedziałem i nie wiedziałem co dalej robić, reszta próbowała wszystkiego aby mnie zwolnić z aresztu, nawet Tae udawał litościwy płacz. Po chwili poczułem lekkie wibracje w mojej lewej kieszeni spodni, wyciągnąłem telefon a moim oczom ukazała się kolejna wiadomość od tego wariata w której znajdowały się kolejne załączniki, nie chciałem ich otwierać wiedziałem co na nich będzie ale ja poprostu musiałem widzieć co się dzieje z moją kluską. Otworzyłem je, a moim oczom ukazał sie Jimin z nogami całymi we krwi, wiedziałem że zaraz wybuchne płaczem i złością. I tak też sie stało. Jedyne co usłyszałem to gwałtowne otworzenie krat z których wyłonił się młodszy aspirant. Pokazałem mu zdjęcia które potem przekazał dowódcy. Ten wkońcu raczył mi uwierzyć, więc postanowił wysłać patrol na miejsce porwania. Ucieszyłem się i wróciłem do chłopaków jednak wiedziałem że i tak muszę sam rozprawić się z tym zjebem.

15 min później

Całe szczęście posiadałem drobne umiejętności hakerskie, które wystarczały do tego by namierzyć telefon tego skurwysyna. A dokładniej w mojej głowie pojawił się plan, który miał szansę uratować Jimina z rąk tego psychopaty.
Lecz wiedziałem, co na ten pomysł powie reszta grupy. Nie będą zachwyceni tą propozycją, ich zdaniem policja dokona wszelkich starań by odnaleźć Jimina. Na szczęście ja nie byłem tak naiwny i po tym co miało miejsce jeszcze kilka chwil temu, nie pozostawię tej sprawy w ich rękach. Nie po tym jak bez żadnych dowodów oskarżyli mnie o takie okrucieństwo, do którego nigdy w życiu nie byłbym w stanie się przyczynić. Dlatego bez wahania postanowiłem sam wziąć sprawy w swoje ręce i wdrożyć plan w życie. Jedyną przeszkodą było ukrycie tego faktu przed chłopakami. Postanowiłem więc trochę ich okłamać i wykorzystać swoje umiejętności aktorskie.

Yoongi

-Chłopaki, ja już tak nie mogę! Ta cała sytuacja mnie dobiła do tego stopnia, że nie daję już kurwa rady. Wracam do domu, muszę wszystko przemyśleć
i odpocząć. I tak nic tu sami nie zdziałamy. Musimy wierzyć, że policji uda się odnaleźć Jimina i złapać tego zjeba - z cierpieniem na twarzy obróciłem się w stronę mojego samochodu i zacząłem zmierzać w jego kierunku.

Jungkook

- Yoongi! -zawołał za mną Jungkook.

- Możesz mi powiedzieć co ty teraz odpierdalasz? Myślisz, że mnie nabierzesz na te swoje gierki?

-Przyjaźnimy się już od lat i nie wiesz, że czasami znam cię lepiej niż ty sam siebie? Twoja dobra gra aktorska może i działa na innych, ale nie na mnie. Przecież widzę, że coś knujesz. Nie uciekaj, nie próbuj działać na własną rękę. Wiesz dobrze, że nie jesteś sam, masz nas i możesz nam ufać.- Przerwał swoją jakże dojrzałą przemowę, jednocześnie łapiąc moje ramię.

-Puść mnie. Nic nie rozumiesz. Wy nic nie zrozumiecie! Te jebane psy nic tu nie zdziałają! Naprawdę nie widzicie tego jak od początku mieli nas w dupie?! Dla nich nie liczy się dobro obywateli, tylko to by napchać sobie kieszenie pieniędzmi z naszych podatków! A jeśli chcesz, by twoja sprawa została godnie potraktowana to tylko dając im w łapę porządną sumę! W tym kraju na pierwszym miejscu są pieniądze, nie ludzie. Takich jak my mają głęboko w dupie! Jedyne co robią to oskarżają niewinnych ludzi, i jeszcze śmieją im się bezczelnie w twarz! Więc po prostu daj mi działać na własną rękę, bo w innym wypadku już nigdy możemy nie zobaczyć Jimina... -moje usta zamilkły przez wypływające z moich oczu łzy, których nie mogłem powstrzymać. Nie, ja już nie chciałem ich powstrzymywać, pozwoliłem im spływać po moich policzkach jedna po drugiej.
Nie chciałem już zgrywać twardego, chciałem po prostu poczuć ten spokój i ciepło, które czerpałem od mojego ukochanego. Naprawdę mi go brakuje. Jak to jest w ogóle możliwe, żeby tak z dnia na dzień, godziny na godzinę i minuty na minutę stracić kogoś naprawdę cennego dla swojego serca.
Nie czekając ani minuty dłużej ruszyłem w stronę mojego samochodu. W ostatniej chwili, gdy już miałem włączać silnik i ruszać, usłyszałem otwieranie drzwi. Do samochodu wsiedli zdyszani Jungkook i Taehyung.

𝓨𝓸𝓾'𝓵𝓵 𝓫𝓮 𝓶𝓲𝓷𝓮 ~ 𝓨𝓸𝓸𝓷𝓶𝓲𝓷Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz