-Musimy zachować zimną krew, bo nic nie zdziałamy i nie będziemy wstanie pomóc Jiminowi.
-JUNGKOOK ma rację, daj znać reszcie, że jedziemy na posterunek policji zgłosić zaginięcie.
Jungkook przysiadł za kierownicą samochodu który raczył wkońcu zapalić, bo moje ciało odmawiało współpracy. Zawsze starałem się być silnym w każdej sytuacji, lecz zaginięcie mojego ukochanego niszczy mnie od środka. Czuję jak wszystkie szczęśliwe wspomnienia uciekają w zapomnienie i pozostaje tylko pustka i cierpienie.
Nigdy sobie tego nie wybaczę, jeśli umrze. To wszystko przeze mnie. To ja go zostawiłem samego z tym okrutnym światem.10 min później
-Cholera!- krzyknąłem na cały głos uświadamiając sobie, że podczas drogi na samym początku moją uwagę zwrócił czarny samochód, który sprawiał wrażenie śledzącego nasz wóz.
-Yoongi!!? Rozumiem, że jesteś roztrzesiony, my wszyscy jesteśmy przez tę całą sytuację, ale nie wrzeszcz tak znienacka, podczas gdy Jungkook prowadzi. Wiesz dobrze, że jest początkującym kierowcą i bardzo łatwo go speszyć, a nie chcemy się rozbić. Musimy odnaleźć Jimina, co po wypadku samochodowym będzie raczej trudne do zrobienia.
-Ja przypomniałem sobie coś...-nie kończąc zdania znów zacząłem wylewać tysiące łez.
-Co sobie przypomniałeś?! O czym ty do cholery pieprzysz?!
-Ja wcześniej widziałem jakiś samochód, który nas śledził. Teraz jak sobie to przypomnę to jestem tego pewien. To ten drań! Mogę się założyć, że to on stoi za zaginięciem Jimina. Niech no ja go dorwe! Już jesteś martwy! Obiecuję Ci to.
W tym samym czasie
Jimin
Powoli odzyskiwałem przytomność, przez co docierało do mnie co raz to więcej informacji. Po chwili zdałem sobie sprawę że zmieniamy lokalizację, przypomniałem sobie co tak właściwie się wydarzyło...byłem w jakimś domku i...-nie dokończyłem gdyż poczułem okropny ból na łydkach i nadgarstkach który był prawdopodobnie spowodowany mocno zaciśniętą liną, która aż miażdzyła moje ciało.
Po chwili zobaczyłem przed sobą dobrze zbudowaną postać mężczyzny siedząca za kółkiem, czyli jak można się domyślić znajdowałem się w samochodzie. Nieznajomy słysząc ruchy na tylnych siedzeniach odrazu zatrzymał się na najbliższym poboczu, wysiadł z pojazdu i ruszył w stronę bagażnika wyciągając z niego jakąś małą plastikową butelkę. Wiedziałem że to nie wróży nic dobrego. Siedziałem cicho aby ten poprostu wrócił i ruszył. Niestety skierował się w stronę dzwi przy których akurat siedziałem. Otworzył je gwałtownie i rzucił się na mnie przykładając małą ścierke do moich ust, powodując kolejne napady senności.
Jedynie co do mnie docierało, to śmiech mężczyzny stojącego przede mną. Nie miałem pojęcia czemu ale wydawał się dość znajomy...później poczułem tylko jak moje powieki opadają niczym kamień wrzucony na głęboką wodę.Posterunek policji
30 min później
- Już jesteśmy na miejscu. Musisz wszystko im opowiedzieć co sobie przypomniales i co widziałeś.
Zgłaszając całą sytuację jaka miała miejsce, nie dowiezali własnym oczom i uszom. To co usłyszeli i zobaczyli było dla nich nie lada zaskoczeniem.
A mianowicie oskarżyli Yoongiego o całe to zajście. A na jakiej podstawie?
Na podstawie drobnej kłótni smsowej między Jiminem a Sugą, która miała miejsce kilka tygodni temu.
Yoongi otrzymał zarzuty o zaplanowanie całego porwania jako zemsty.Kook i V byli tak zdziwieni, że policja oskarżyła Yoongiego o coś tak brutalnego. Min w tej chwili potwornie żałował że pokłócił się wtedy z Jiminem, ale co poradzić każdy związek ma swoje trudne chwile. Na następny dzień na posterunek przyjechali przyjaciele chłopaków którzy nie wiedzieli o co chodzi. Wszyscy zeznawali że Suga nie mógł tego zrobić gdyż był cały czas z nimi, jednak komisarze nadal nie wierzyli i postanowili trzymać Mina tak długo aż nie dostaną niezbitych dowodów.
CZYTASZ
𝓨𝓸𝓾'𝓵𝓵 𝓫𝓮 𝓶𝓲𝓷𝓮 ~ 𝓨𝓸𝓸𝓷𝓶𝓲𝓷
Misteri / ThrillerJimin wraz z przyjaciółmi i swoim chłopakiem udaje się na zasłużone wakacje, które planuje spędzić nad jeziorem pod namiotami. Wszystko układa się po ich myśli dopóki jeden z nich nie wprowadza złych danych do nawigacji... Yoonmin top. m.yg! Vkook...