Ślub

773 29 47
                                    

- Bać się? Dzieciaku, jesteś naprawdę Kośćmiczna - powiedział.

- Sans, mógłbyś odstawić Charę na ziemię? - zapytała Frisk. Ona martwi się o wszystkich.

Sans bez słowa przestał użyć magii, a ja spadłam na niego. Upadliśmy na ziemię. Przez parę sekund leżałam na nim i patrzyłam mu w oczy? Gdy się ocknęłam szybko wstałam z niego, i wyciągnęłam rękę aby pomóc mu wstać.
Komik wydawał się zdziwiony, wstał bez mojej pomocy. Tak to się kończy jak próbujesz być miłym. Olewają cię.
Usiadłam na kanapie, i przez parę godzin rozmawialiśmy o różnych tematach. Sans opowiadał jak zwykle żarty, niektóre były naprawdę śmieszne i gdyby opowiadał to ktoś inny to pewno wybuchła bym śmiechem. W zasadzie to było nawet przyjemnie, co prawda relacje z komikiem nie poprawiły mi się wręcz wogule ale zawsze coś.

W końcu nastała chwila w której trzeba było wracać do domu zwłaszcza, że jutro moi rodzice żenią się ponownie. Będzie ciekawie.

* * *

Pov. Asriel

Właśnie kończę jeść śniadanie, Chara jeszcze śpi. Może zdąży się nie spóźnić.

~ Ciekawe co Chara założy, pewnie jak zwykle garnitur w takich sytuacjach ~ pomyślałem. Zjadłem śniadanie i poszedłem ubrać mój strój na ślub. Jakoś godzinę potem, spostrzegłem że Chara dalej śpi.

~ Hehe, nie obudzę jej. Niech się spóźnia. ~ pomyślałem. W końcu będzie miała superowy wyraz twarzy jak się spóźni.
Wziąłem prezent u wyszedłem z domu. Udałem się w kierunku MTT Resort.
Gdy doszedłem na miejsce zauważyłem Frisk, miała błękitną sukienkę z bordowymi dodatkami.

~ Frisk wygląda w tej sukience naprawdę uroczo ~ pomyślałem, po chwili spostrzegłem się iż dziewczyna do mnie podchodzi.

- Gdzie jest Chara? - spytała lekko przejęta.

- Śpi - odpowiedziałem z lekką dumą w głosie.

Pov. Chara

Obudziłam się i spojrzałam na zegarek... Zdałam Sobię sprawę, że jestem spóźniona i to nawet bardzo. Szybko ubrałam strój i uczesałam się, wybiegłam z domu zamykając za sobą drzwi i szybkim krokiem udałam się na miejsce ślubu.

* * *

Dotarłam i przekroczyłam drzwi MTT Resort. Zauważyłam, że wszyscy patrzą się na mnie ze zdziwieniem. Zwłaszcza Asriel, Frisk, Mama, Tata i Sans.
Podeszłam do Frisk i Asriela.

- Woow... Chara - Asriel popatrzył się na mnie z dziwnym uśmieszkiem.

- Tego się nie spodziewałam - powiedziała Frisk.

- Wyglądasz, naprawdę seksownie - Powiedział Asriel dalej robiąc tą dziwną minę.

Pstryknęłam go w nos. A on złapał się za niego i powiedział:

- Ej! To bolało! - raczej krzyknął.

Przez cały czas od wejścia czułam czyiś wzrok na moich plecach.
Rozglądnęłam się trochę i zobaczyłam, że ten wnerwiający kościotrup patrzy się na mnie. Fajnie wiedzieć, że mi aż tak nie ufa.
Frisk chyba zauważyła, że nie jestem zbytnio zadowolona z obecności komika na ślubie moich rodziców bo powiedziała.

- Chara... Może byś spróbowała pogodzić się z Sansem?... Widzę, że za sobą nie przepadacie ale moglibyście chociaż nie być dla siebie tacy surowi.

- Ja? Pogodzić się z Nim? Nidgy w życiu.

- No mogłabyś chociaż spróbować. - Frisk zrobiła swoje słodkie oczka...temu nie da się odmówić ta siła jest zbyt potężna..

- ploseeeeee - patrzyłam w jej oczy powstrzymując się z całych sił. Jednak...

- No dobra.... - wygrała.

Podeszłam do Sansa, ten popatrzył na mnie z lekką nieufnością.

- Sans słuchaj. Ty tego nie chcesz i ja tego nie chcę ale w życiu bywa tak, że Frisk stoi za tobą i patrzy więc... Możemy spróbować się pogodzić...

ledwo co wypowiedziałam te słowa, było to dla mnie tak okropnie trudne.
Sans popatrzył na mnie ze zdziwieniem, poczym popatrzył na Frisk patrzącą się na naszą dwójkę. Wyciągnął rękę do przodu i powiedział.

- Jestem Sans. Szkielet Sans.

- Jestem Chara. - powiedziałam z bardzo lekkim uśmiechem na twarzy.
I złapałam go za rękę, po mojej dłoni przeszedł dziwny dreszcz a po sali rozbiegł się znajomy dźwięk. Spojrzałam na jego rękę i lekko się Zaśmiałam. Sans wydawał się być zdziwiony całą sytuacją. Jego bączek na ręce mnie śmieszył... Sama się zdziwiłam.
W końcu Asriel obrócił się i wykrzyczał głośne

- Awwww, wyglądacie razem tak uroczo!

A ja natychmiastowo puściłam dłoń tych leniwych kości.
[ 632 słowa ]

"Jesteś Wszystkim Czego Tak Bardzo Nienawidzę" ||| Chara x Sans ||| ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz