- No co Komiku? Myślałam, że lubisz się ze mną bawić.
- Nie. Nie będę się z tobą bił. - odpowiedziałem.
Gdy spojrzałem na Undyne i Papyrusa byli naprawdę zdezorientowani zachowaniem dziewczyny. Nie dziwię się, w końcu oni nie pamiętają innych resetów.
Frisk podeszła do niej i złapała ją za rękę.- Chara przestań. Idziesz ze mną trzeba cię naprawić. - powiedziała.
Pociągnęła dziewczynę za rękę. Chara chyba nie wiedziała o co chodzi jednak poszła za Frisk. Ja wyrwałem się Papyrusowi i poszedłem za nimi.
- Frisk... Gdzie mnie ciągniesz - zapytała dziewczynę.
- Do laboratorium.
- Huh?! Po co?!
- Musimy cię naprawić. - odrzekła stanowczo.
Charze chyba nie spodobała się ta odpowiedź. Zrobiła mocny zamach ręką za którą trzymała ją Frisk a dziewczyna upadła na ziemię.
- Naprawdę myślisz, że tylko ty posiadasz kontrolę? - powiedziała i odwróciła się do tyłu.
Spojrzała mi w oczy, jej wzrok był tak zimny nie wyrażała żadnych emocji na twarzy.
Przeszła obok mnie jednak ja nie mogłem jej puścić. Złapałem ją za rękę i zatrzymałem.
- Wybacz ale nie mogę pozwolić ci nigdzie iść - powiedziałem.
Użyłem niebieskiej magii i unieruchomiłem dziewczynę tak, że nie mogła się nigdzie ruszyć.
- Ugh! Puść mnie, ty wstrętny worku na śmieci - wykrzyczała.
Zabolało mnie to trochę ale wiedziałem, że ta Chara którą pokochałem jest gdzieś w środku.
- Nope - odpowiedziałem.
Frisk wstała i znowu poszliśmy w stronę Laboratorium. Tym razem poprosiliśmy o podwuzkę River Person.
Bardzo szybko dotarliśmy do Laboratorium.
Dopiero gdy weszliśmy do środka a Frisk zamknęła drzwi tak, że nie sposób było ich otworzyć, mogłem przestać trzymać Charę na mocy niebieskiej magii.- Ugh... Po co mnie tu przywlekliscie? - zapytała.
- Ewidentnie cała twoja pamięć z tej linii czasu zniknęła i dlatego postaramy ci się ją przywrócić.
- Pffffttt większej bzdury nie słyszałam - dziewczyna zaśmiała się - naprawdę dobre Frisk haha!
Szkoda tylko, że to nie był żart.
Dziewczyna podeszła do Frisk i stanęła przed nią.- Więc partnerko. Otwórz te drzwi. - powiedziała.
- Wybacz ale nie mogę tego zrobić... Robimy to dla twojego własnego dobra.
- Nie musicie się o mnie "troszczyć" nie potrzebuję nikogo.
- Może nie musimy, jednak to robimy bo nam na tobie zależy.
Chara wydawała się być zaskoczona tym faktem. Podszedłem bliżej niej. Spojrzała na mnie przez ramię.
- Chara. Naprawdę cię kocham wiesz.. jesteś dla mnie bardzo ważna. Proszę pozwól sobie pomóc. - powiedziałem.
Dziewczyną chyba coś wstrząsnęło bo przez chwilę stała w bez ruchu.
- Sans... Ty... - powiedziała dość cicho.
Spojrzała mi w oczy, jej wzrok tym razem był bardzo ciepły... Czyżby wszystko sobie przypomniała.
Bohaterka ruszyła w moją stronę, omijając przy tym drewniane biurko.
CZYTASZ
"Jesteś Wszystkim Czego Tak Bardzo Nienawidzę" ||| Chara x Sans ||| ZAKOŃCZONE
Romansa- Jestem Sans. Szkielet Sans. - Jestem Chara. - powiedziałam z bardzo lekkim uśmiechem na twarzy. I złapałam go za rękę, po mojej dłoni przeszedł dziwny dreszcz a po sali rozbiegł się znajomy dźwięk. Spojrzałam na jego dłoń i lekko się Zaśmiałam...