14.

6K 218 22
                                    

Pov Maciek :

Następnego dnia pani Krysia cały czas wypytywała o Ole. Szczerze mówiąc wolałbym mieć Ole już przy sobie. Jakoś damy sobie radę tylko nie mogę pokazać żadnych uczuć. Obiecałem Oli, że przyjdę jutro, więc będę się już zbierał. Wziąłem parę rzeczy do torby i chciałem już jechać.

- A śniadanie?

- Nie chce...

- Panie Macieju! Nie można tak!

- Proszę na mnie nie krzyczeć!

- To proszę zjeść śniadanie! - pani Krysia nadal na mnie krzyczy. Na za dużo sobie pozwala ale ostatnie na co mam ochotę to kłótnia z nią

- Zjem na mieście. Do widzenia - powiedziałem i wyszłam żeby kobieta mnie nie zatrzymywała.

Wszedłem do restauracji i zamówiłam sobie jakieś śniadanie i kawę. Nagle dosiadła się do mnie Magda. Magda to moja była dziewczyna. Rozstaliśmy się ponieważ mnie zdradziła. Kochałem jej oczy ale teraz nie rownają się one z oczami Oli.

- Smacznego misiu

- Smacznego. - urwałem rozmowę

- Slyszałam, że masz narzeczoną... - wypytywała mnie

- Mam - znów urwałem

- Jaka ona jest? - kobieto nie rozumiesz że nie mam ochoty z tobą rozmawiać?

- Magda skończ ciągnąć mnie za język. - mówię od niechcenia

- Ohh no tak... Ty wolisz jak ciągnę cię za coś innego - mówi pewna siebie

- Skończ. Tak jak sama wiesz mam narzeczoną...

- Która jest w szpitalu. O niczym się nie dowie... - przerwała mi

- Widzę, że bacznie obserwujesz moje życie.

- Jak się kogoś kocha to tak jest skarbie.

-Tsaa, ty to chyba kochasz moje pieniądze

- Oj daj spokój. Cały czas o tobie myślałam... -

- Jak bzykałaś się z Jackiem to też o mnie myslałaś?

- Po pierwsze to bylo dawno tamu a po drugie to nawet nie był Jacek tylko Oliver

- Wybacz że nie obserwuje cię tak bacznie  jak ty mnie. Najwidoczniej cię nie kocham. - mówię prawdę

- Żeby się bzykać wcale nie potrzebne są uczucia Maciek. - ta dalej swojej

- Wybacz ale teraz udam się do MOJEJ NARZECZONEJ - specjalnie podkreślam dwa ostatnie słowa

- Pożałujesz - wstaje i wychodzi - Ta szmata nie będzie pławiła się w luksusach gdy ja będę zarabiać na swoje życie! - krzyczy

- Owszem. I nawet będę ją zadowalał wieczorami. - mówię czując cholerną satysfakcję że to ja kontroluje sytuację

- Jeszcze nie wiesz co tracisz!

- Zegnam ozięble - mówię kładąc pieniądze na stolik i wychodzę.

Wchodzę do szpitala. Od razu kieruje się do sali Oli. Załatwiłem jej oddzielny pokój. Jeszcze się czymś zaraz od innych. Wolę dmuchać na zimne. Stoje pod drzwiami i już mam wchodzić gdy zmieniam zdanie i kieruje się do gabinetu jej lekarza prowadzącego.

- Dzień dobry - mówię

- Dzień dobry.

- Jakieś wiadomości?

Jesteś Tylko I Wyłącznie Moja, Rozumiesz!?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz