ROZDZIAŁ.15 THOMASVILLE

99 9 34
                                    

Właśnie mijaliśmy tabliczkę z napisem "Thomasvile". Tuż nad nią zawieszony był stary plakat z podobizną Hudsona Horneta. Uśmiechnęłam się na ten widok. Tata nie mówił, że wysyła mnie do miasta w którym Wójt spędził młodzieńcze lata. Otaczał nas gęsty las, lecz zupełnie się nie zrażałam. Nie wyskoczy z niego przecież Alexis! A misie to bardzo fajne zwierzątka.

- Tata nie mówił, że wysyła mnie w miejsce, gdzie trenował Hudson. - mruknęłam z zachwytem wyglądając za okno. Fernando również, lecz on był o wiele spokojniejszy. Jak zawsze.

- Cały początek jego kariery się tutaj rozgrywał szefowo. - uśmiechnął się pogodnie Maniuchna. - Jestem pewna, że polubisz Szpachla. On ciebie lubi.

- Lubi? - zdziwiłam się.

- Jak byłaś mała przyjechał do Chłodnicy. Nie dawałaś mu spokoju! - zaśmiał się. 

- Czyli uwzięła się na kolejnego turystę. - prychnął Fernando. Szturchnęłam go delikatnie na co ten odpowiedział szerokim, białym uśmiechem.

Wjechaliśmy na nową drogę  i skręciliśmy w lewo. Zaczęliśmy dojeżdżać do miasteczka. Było malutkie. Budynki były głównie z drewna. Był wieczór kiedy dojeżdżaliśmy, a ludzie w głównie podeszłym wieku chodzili po ulicach. To miejsce było bardzo urocze. Maniek skręcił w alejkę starych garaży i wyłączył silnik. 

- Dobrze, zbierajmy się. - zarządził Maniek wychodząc z busa. Schowałam do plecaka słuchawki i telefon jednocześnie patrząc, jak Fernando zasuwa swój bagaż. Wypuściłam powietrze z płuc.

- Jak będziesz chciał zrezygnować masz mi od razu powiedzieć. - powiedziałam chłodno patrząc za szybę. Fernando na chwilę zastygł. Czułam, że się we mnie wpatruje. Nie wiem czemu nie zwróciłam mu uwagi.

- Nie wiem czemu miałbym chcieć, ale... okey. - zarzucił plecak na jedno ramię po czym otworzył drzwi. Wysiadł dalej trzymając drzwi. Bez chwili namysłu zeskoczyłam z podwyższenia na ziemię. Fernando zamknął busa.

- Nie jesteś zobowiązany, aby tu siedzieć. Kiedy stwierdzisz, że jestem nie do wytrzymania możesz po prostu wyjechać, a ja nie będę zła. - mruknęłam kiedy podchodziliśmy do Mańka.

- Nie jesteś nie do wytrzymania. Jesteś kreatywna inaczej. Może czasami masz w planach, aby użyć broń, albo kogoś pobić, ale to nie czyni cię osoby nie do wytrzymania. - zapewnił mnie prawie, że szeptem. Wzrok miał wbity w buty. Też to zrobiłam. Na moich trampkach było coraz więcej przetarć. Każdy zna chyba jednak uczucie kiedy stary but obklejony wilgotną ziemią, z licznymi dziurami daje nam poczucie satysfakcji. Mam po prostu świadomość, że te buty były we wszystkich miejscach gdzie ja. A nigdy nie chcemy zmieniać najlepszego kompana przygód. Kątem oka zerkałam na jego twarz. Żółty promień latarni odbijał się od jego twarzy idealnie prezentując wszystkie piegi na jego nosie.

- Szpachel miał na nas czekać w barze. - powiedział Maniek idąc do przodu. Ja i Fernando staraliśmy się dotrzymać mu kroku. 

- Idealne miejsce, aby zaprowadzić tam piętnastolatków. - prychnęłam pod nosem naciągając na głowę czapkę z daszkiem i upewniając się, że wstążka jest idealnie zawiązana na nadgarstku.

- Nie powiesz, że nie chciałaś pójść kiedyś do baru. - wzruszył ramionami Husky.

- Oczywiście, że chciałam! Wiesz jakie tam śmieszne rzeczy się dzieją kiedy ludzie są pijani? Zawsze chciałam zobaczyć bójkę w barze. Rzygaliby, piliby i biliby się! Marzenia...

Maniek rozglądał się za odpowiednim budynkiem. Wiedziałam, że on sam nie wie do końca gdzie ma iść. Dowodem  na to jest fakt, że gwałtownie skręcił na schody jakiegoś budynku o mało się  o nie nie potykając. Wskakiwałam na co drugi schodek, pierwsza docierając na ich szczyt. Nie powiedziałabym, że z zewnątrz wygląda to, jak bar. Raczej, ładny drewniany domek Kiedy u mojego boku pojawił się Fernando otworzyłam drzwi. Przez chwilę analizowałam ludzi tam. Jedna kobieta z stroju kelnerki śpiewała na karaoke, a wokół niej stała grupka osób. Przy barze siedziało kilka staruszków popijających piwo. Przy stolikach również. Maniek lekko wepchnął mnie i Huskigo do środka. Zaczął kierować się do jednego stolika. Ruszyliśmy za nim.

BEST RACE - Cars (Auta)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz