~14~

211 19 9
                                    

Nasze nocowania z reguły wyglądały tak, że nie spałyśmy wcale. A więc gdy po obejrzeniu jakiegoś filmu, który swoją drogą nie był jakoś zbytnio interesujący, skończyły nam się zapasy wpadłyśmy na pomysł przejścia się na spacer i przy okazji dokupienia czegoś do picia. Wzięłam sobie grubą bluzę, dałam też coś Jamie, było już zimno. Wyszłyśmy najciszej jak umiałyśmy, oczywiście nie odbyło się bez śmiechu i zwalania garnków z półek. Do najbliższego sklepu 24/7 było jakieś 2 km ale stwierdziłyśmy, że idziemy. Weszłyśmy do parku właściwie był to prawie las tylko ze szerszymi ścieżkami. Niezbyt przeszkadzał nam fakt, że była 3 w nocy. Dałam Jamie jedną słuchawkę i włączyłam moją ulubioną playlistę.
Nalegała, żeby puścić „bury a friend" bo będzie „klimatycznie". Nie przepadałam za własnymi nutami ale ta była wyjątkiem dlatego zgodziłam się bez wachania.

Po drodze do sklepu miałyśmy kilka momentów w których się bardzo bałyśmy, ale jakoś udało się dojść bez nieszczęścia. Stwierdziłyśmy, że z powrotem pójdziemy naokoło, ale przez miasto żeby czuć się bezpieczniej. Sklep mieścił się tuż koło klubu, byłam tam może raz lub dwa w życiu ale nie zabardzo mi się podobało. Mimo to po skończonych zakupach ( nie były duże bo nie chciało nam się nosić ) pomyślałyśmy, że wstąpimy na chwilkę. Dzisiaj atmosfera wydawała się dużo lepsza niż na poprzednich wizytach. Zakupy zostawiliśmy przy wejściu w specjalnych szafkach. Przy barze gdy już chciałyśmy zamawiać drinki jakiś koleś, ok 19 lat dość wysoki, przystojny blondyn zaproponował, że zapłaci za nas. Widać było ile wypił, ale zawsze okazja na darmowego drinka. Zaczęliśmy rozmawiać, wydawał się jakoś dziwnie znajomy, ale się tym nie przejmowałyśmy. Później wypiłyśmy drugiego drinka, trzeciego i dalej jakiś samo poszło.

Potem ( nie wiem w jaki sposób ) znalazłyśmy się w klubowej toalecie. Jamie zażartowała „teraz brakuje tylko kogoś zaliczyć i melanż udany". Śmiałam się, ale widać było ewidentne, że była dużo bardziej pijana ode mnie. Chwilę później znalazłyśmy się z powrotem na parkiecie. Tańczyłyśmy ze sobą, bo wszyscy przyzwoici chłopcy byli juz za bardzo pijani. Dla nas to była normalka i komentarze typu „uuuu lesby" nie mogły niczego zepsuć. Po kilku utworach moja towarzyszka znalazła się z powrotem przy barze, jak widać taka rozrywka bardziej jej odpowiadała. Poszłam usiąść na klubowe kanapy bo w sumie nie miałam co zbytnio robić. Pic dalej nie chciałam, conajmniej jedna z nas musiała zachować trzeźwy rozum.


Siedziałam tak już dłuższą chwilę - zagapiłam się na parkiet. Podziwiałam dziewczyny które odważyły się wyjść z domu w obcisłych, krótkich sukienkach. Ja jeśli zdecyduje się na coś w moim rozmiarze już jestem z siebie dumna. Widać było po nich jak bardzo pewnie czują się w stroju którego ja nawet bałabym się przymierzyć. Nie mówię o tym, że byłam nie wiadomo jak gruba, ewidentne mieściłam się w normie po prostu chciałam uniknąć sytuacji w której ludzie patrząc się na mnie szyderczym wzrokiem oceniają i to jeszcze na głos. Może i wychodząc w za dużej bluzie słyszałam komentarze typu „menel" wiedziałam, że są nie stosowne. Podobno w tym drugim przypadku też były, ale ja jakoś nie mogłam tego do siebie przyswoić.

Po dłuższej chwili takiego „użalania" się nad sobą zerknęłam na bar. Miejsce Jamie i ludzi z którymi piła były puste. Wbrew pozorom bardzo mnie to zaniepokoiło dlatego też natychmiastowo ruszyłam żeby jej poszukać. Przy wejściu jej nie było, na parkiecie także. W miejscu dla „palaczy" którzy swoją drogą i tak palili wszędzie tez było pusto. Jedyną opcją były toalety. Udałam się w tamtym kierunku szybkim krokiem. Gdy otworzyłam drzwi do damskiej toalety moja mina momentalnie z zaciekawionej zmieniła się na ekstremalnie przestraszoną. Rzuciłam się do jamie najszybciej jak tylko potrafiłam.











Mam nadzieje ze się podobało :)
Specjalnie zdobyłam się na dłuższy rozdział.
I na koniec takie pytanko : wolicie dłuższe rozdziały ale rzadziej czy krótsze, ale częściej ?

I can'( t ) do it | Billie EilishOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz