9

442 19 13
                                        

Zrzuciłem kołdrę i ujrzałem śpiącą Francję...CO KURWA?! Nadmiar złego była w samej bieliźnie, przykryłem ją z powrotem kołdrą i zszedłem zażenowany do kuchni. Wyjąłem piwo i tabletki na ból głowy oraz ruszyłem w stronę salonu, usiadłem na kanapie i zacząłem rozmyślać co się działo ostatniej nocy ale niestety ostatnie co pamiętam to jak Polen i Russland podali mi kieliszek wódki... Hure mam za słabą głowę.. Chwila przecież jest jedna osoba która zawsze nie pije na imprezach ! Na 100% wie co się wczoraj działo, trzeba się z nią spotkać *burczy w brzuchu* ale najpierw zamówię coś do jedzenia.. chwyciłem telefon oraz zamówiłem sobie jakąś chińszczyznę następnie poszedłem do mojej sypialni zrobić coś z Francją. Kiedy otworzyłem drzwi ujrzałem Francję która grzebała mi w szafie, skorzystałem z tego że mnie nie zauważyła i podszedłem do niej sprawdzając co robi.

F- ehhh L'Allemagne n'a pas un bon style ... (Tł- ehhh Niemcy nie masz dobrego stylu...)

N- Danke Francjo

F-OH N-NIEMCY!?

N-tak, a kogo się spodziewałaś?

F-...

N- zresztą nie ważne, może mi łaskawie wyjaśnisz co robisz u mnie w domu?

F-... Nie pamiętasz ?

N- No tak średnio

F- byłeś wczoraj pijany więc doprowadziłam cię do domu..

N- no dobrze, a czego szukasz u mnie w szafie ?

F- cóż kochany jakbyś nie zauważył nie mam ubrań~

N- dobra dam ci coś, tylko się pośpiesz bo taxi na ciebie czeka na dole

F- już mnie wyganiarz, mogliśmy spędzić miło czas~

N- Nalegam jednak żebyś poszła mam dużo pracy

F- no dobrze skoro jesteś taki nieśmiały~

I w tym momencie Francja złapała mnie za szyję i pociągnęła do siebie łącząc nasze usta w pocałunku, przez chwilę nie ogarniałem co się dzieje jednak otrząsnąłem się i odepchnąłem od siebie France. Niedowierzałem że ktoś może nie zrozumieć słowa 'NIE' agresywnie złapałem ją za ramię i wyrzuciłem z mojego domu, miałem gdzieś że jest pół naga to jest jej problem. Wkurwiony wróciłem do sypialni oraz zrzuciłem pościel na podłogę, przyjrzałem się materacu był w szmince tej szmaty. Stwierdziłem że nie ma sensu go prać więc połamałem go na części i spaliłem w piecu. Ogień z materaca i pościeli dawał mi niesamowitą satysfakcję mógłbym na niego patrzeć godzinami, jednak przerwał mi to cichy szloch z okolic łazienki, lekko wystraszony ale także bardzo wkurwiony że to znów może być Francja ruszyłem w stronę głosu. Kiedy doszedłem do łazienki uchyliłem szybko drzwi i ujrzałem... Polen, była skulona w kącie i płakała, czy ktoś jeszcze jest w moim domu?! Podszedłem do niej jednak ona nawet mnie nie zauważyła, usiadłem obok i zacząłem się zastanawiać co się dzieje i czy na pewno nadal nie śpię

N- Polen co ty tu robisz?

P-.. odejdź..

N- Polen to mój dom, co ty tu robisz?

P-... Idź sobie!..

N- Czy to ma jakikolwiek związek z Francją?

P- nie t-twoja sprawa! Idź!

N- Polen spokojnie...

P- nie pamiętasz prawda ?

N- Czego nie pamiętam?

P-(płacze jeszcze bardziej)

N- Polen spokojnie ( delikatnie obejmuje ramieniem)

P- (płacze jeszcze bardziej i wtula się w klatkę piersiową Niemca) G-Głupek jak m-mogłeś zapomnieć!

GERPOL dla slamsówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz