5. Obcisła czerwona sukienka

718 38 20
                                    

-Ale, że Taehyung cię zdradził? - Następnego dnia kiedy odebrałam moją kuzynkę i jej przyjaciółkę pojechaliśmy do domu. Od razu weszliśmy do mojego pokoju, a ja zaczęłam opowiadać co u mnie. Chciałam żeby Lisa wiedziała, w końcu jest moją najbardziej zaufaną przyjaciółką. Z resztą potrzebowałam wsparcia ze strony kobiecej. Myślę, że Lalisa i Jennie bardziej mnie zrozumieją niż chłopacy.

-Słuchaj nie ma co się załamywać. Jesteś jeszcze młoda. Poznasz kogoś, kto jest ciebie wart. - Jennie przytuliła się do mojego boku, żeby tym gestem pokazać, że nie jestem sama. Ale tak się czułam. Czuję jakby to była moja wina. Nikt nie wiedział co przeżywam. Moje uczucie do niego nie wygasło. I myślę, że jeszcze nie wygaśnie przez długi, ale to bardzo długi czas.

-Dzisiaj robimy sobie babski wieczór. Żebyś zapomniała. Może poznasz kogoś. - Poruszała brwiami moja kuzynka. W sumie takie odstresowanie mi się przyda prawda?

-Dzieciaki zostawimy z chłopakami. Nie masz się co martwić.

-Zgoda. Tylko pójdę powiadomić chłopaków. - Wstałam i zeszłam na dół. Było już po południe więc moje dzieci zapewne oglądają coś. Znaczy Dahee ogląda, a Baek nasłuchuje. Jimina i Yoongiego zastałam na dole z nimi.

-Gdzie jest reszta? -zapytałam ich. Powinni z nimi być też inni goście.

-Hoseok i Jungkook dostali wezwanie od Namjoona i musieli się zwijać. A co jest? -Brat popatrzył na mnie pytającym spojrzeniem, przytulając do siebie Jimina. Oni to byli szczęśliwą parą. Praktycznie się nie kłócili. Wierni sobie, zakochani geje. Jestem szczęśliwa, że chociaż im się poszczęściło.

-Halo ziemia do Soo! Wszystko okej?

-Tak, tak. Mam pytanie - podrapałam się po głowie odchrząkując. - Zostalibyście na noc z dzieciakami? Z dziewczynami byśmy się wyrwały do jakiegoś klubu. Mała odskocznia mi się przyda.

Yoongi patrzył na mnie z niepewnością i niechęcią. Po jego minie mogłam stwierdzić, że nie zbyt chciałby zajmować się moimi dziećmi.

-Wiesz Soo, bo ja z Jiminem...

-Kochanie dajmy Soo trochę swobody. - Jimin popatrzył na swojego kochanka. Następnie nachylił się i coś powiedział na ucho, aż mojemu bratu zaświeciły się oczy. - To jak? -skierował swoje pytanie do chłopaka

-No dobrze. Tylko uważaj na siebie. - Zaklaskałam radośnie w dłonie i pobiegłam na górę, powiadomić dziewczynom, że mamy wolną rękę. Nie miałam bladego pojęcia co Jimin powiedział, Yoongiemu, że ten się zgodził, ale jestem wdzięczna.

-To mamy sporo roboty z tobą. - Lisa i Jennie wstały z miejsc i kazały mi usiąść na taborecie. Powiedziały, że wszystkim się zajmą.

Wyciągnęły swoje kosmetyki i zaczęły się naradzać nad makijażem jaki mi zrobią. W tym czasie kiedy się naradzały przyszły mi kolejne wiadomości od mojego męża.

Tae : Kochanie pogadajmy na spokojnie, bez dzieci. To nie tak jak wygląda. Wysłuchaj mnie. Zależy mi na rodzinie :(((

Kolejny esemes

Tae : Wróć do domu, kochanie. Cicho tu bez was. Chcę znowu móc cię przytulić. Kocham Cię i nic tego nie zmieni.

Resztę wiadomości oszczędziłam sobie czytania. Odłożyłam telefon i przybrałam sztuczny uśmieszek, żeby nikt niczego nie podejrzewał. Nie powiem, ale te wiadomości ruszyły mnie. Tak bardzo chciałabym z nim teraz porozmawiać. Przy ciepłej czekoladzie pod kocykiem, siedzieć i oglądać jakiś nudny film. Później całować się leniwie i uśmiechać co chwile.

-Dobra mam nadzieję, że ci się spodoba. Obym miała podkład pod twój odcień skóry. - Z toku myślenia wyrwała mnie Lisa. Zaczęła nakładać na moją twarz bazę, a natomiast Jennie zaczęła malować mi brwi. Muszę przyznać, że dawno nie miałam na sobie makijażu. Ciągłe pilnowanie dzieci i obowiązki domowe to jakiś koszmar. Nigdy nie miałam czasu dla siebie. Pomimo, że mieliśmy gosposie to i tak nie miałam czasu.

-Zamknij oko. - Nakazała moja kuzynka.

Niedługo mnie malowały. Na pewno zajęło im to szybciej niż ja bym się sama malowała. Rozpuściłam włosy, lekko je prostując. Nie chciałam jakiejś fikuśnej fryzury.

-Teraz sukienka

-Nie mam żadnej. Wszystkie zostały tam w domu. - Nie myślałam, żeby zabierać ze sobą sukienki. Miałam ich, aż dwie szafy. Jedne na ważne przyjęcia na które mnie mój mąż zabierał, a niektóre bardziej skąpe na imprezy czy do pracy, żeby wkurzać Taehyunga. Nienawidził jak świeciłam swoim tyłkiem przed resztą zespołu. Kiedyś pokłócił się z Jungkookiem o to, że spojrzał się mi na tyłek, a tylko on ma do tego prawo.

-Pożyczymy ci jakąś. - Lisa podeszła do swojej torby, żeby czegoś poszukać.

-Ty jesteś ode mnie zgrabniejsza. Nie zmieszczę się w nic twojego. - Lalisa była dwa razy chudsza ode mnie jak i trochę wyższa. To byłby cud jakbym wcisnęła się w jakieś jej ubranie.

-Ona ma rację. Czekaj ja mam sukienkę dla ciebie. - ze swojej torby wyciągnęła czerwoną sukienkę. Była śliczna. Dawno czegoś takiego na sobie nie miałam. -Ta powinna pasować. - Podała mi ją.

-Dziękuję. Zaraz ją przymierze. - Weszłam do łazienki, a następnie ubrałam się w tą kreację. Była na ramiączkach i miała z tył dwa wycięcia na plecach. Była na 1/3 uda. Zakrywała mi całą dupę. Miałam lekkiego brzuszka, ale nie było to, aż tak widoczne, przez moje szerokie biodra. Idealnie eksponowała mi moje cycki.

-Rety, ale w niej ślicznie wyglądasz. - Dziewczyny weszły mi bez zapowiedzi do łazienki. Trochę się w niej niekomfortowo czułam. Nie miałam takiej sukienki na sobie od jakiegoś roku.

-No nie wiem. - Zaczęłam się przeglądać w lustrze.

-Idziesz w niej i koniec kropka. Na bank wyrwiesz dzisiaj jakiegoś faceta. Dobra poczekaj na nas, teraz my musimy się naszykować.

Dziewczyny miały już na sobie makijaże, więc tylko musiały się przebrać. Jennie ubrała czarne spodnie i koronkową top bluzką z wyciętym całym tyłem, a Lisa natomiast miała na sobie granatową obcisłą sukienkę podobną do tej mojej.

-No to idziemy dziewczyny się zabawić. - Powiadomiła kuzynka. Wzięłam z walizki moje kremowe szpilki, bo tylko takie wzięłam i zaczęłam schodzić z nimi na dół.

-Łał, wyglądacie super. - To były pierwsze słowa jakie Jimin wypowiedział jak nas zobaczył.

-Dziękujemy. Pamiętaj tylko, żeby dzieci za długo nie siedziały przed telewizorem. Niech idą do łóżka za jakąś godzinę, a i pamiętaj dać Baekowi leki...

-Soo, spokojnie my się wszystkim zajmiemy. Jedźcie i dobrze się bawcie. -Yoongi wstał i poklepał mnie po ramieniu. Bałam się o nie. Od kiedy urodziłam córeczkę nigdzie nie wychodziłam na żadne imprezy.

-Pa dzieciaki. Grzecznie mi tu z wujkami. - Pomachałam im i wysłałam buziaka w powietrzu.

-Będzie dobrze, chodźmy już bo taksówka czeka. -Lisa pogoniła mnie. Odetchnęłam i poszłam w ślad za dziewczynami.

To moja noc. Zaszalej Soo. W końcu jesteś prawie singielką. Ciebie i Taehyunga łączą teraz tylko papiery. Masz tej nocy zaszaleć i niczego nie żałować.

-Do zobaczenia rano. - Jimin i Yoongi pomachali nam.

Mam nadzieję, że będzie nie zapomniana noc. Nawet nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo niezapomniana...








Porwana 2 // BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz