16. Baekhyun będzie widzieć...

519 28 8
                                    

-Naprawdę jest Pan w stanie pomóc naszemu synowi? - Kiedy trzy dni temu Yoongi przybiegł i powiedział nam, że jego znajomy jest lekarzem, który wszczepia protezy oka, żeby człowiek mógł spojrzeć na świat, natychmiast zadzwoniliśmy do niego, a poprzez znajomości Yoongiego przyjął nas dzień po. Zrobili wszelkie potrzebne badania i właśnie dzisiaj miały wyjść wyniki, czy Baek jest w stanie przyjąć protezę.

-Państwo Kim, zgodnie z badaniami które dostałem jesteśmy w stanie zrobić operację waszemu dziecku. - Kiedy tylko to powiedział moje serce przyspieszyło i zaczęło bić jak szalone. Ścisnęłam dłoń Taehyunga i uśmiechnęłam się najszerzej jak mogłam.

-Kiedy by to mogło nastąpić? - Taehyung jak i Ja nie kryliśmy swojej radości

-Najpierw w laboratorium będziemy musieli wykonać odpowiedni moduł protezy dla państwa synka. Może to potrwać nawet do tygodnia. Taka proteza to urządzenie, które sygnał z kamery przetwarza na impulsy elektryczne. Impulsy te są potem przesyłane za pomocą elektrod do komórek siatkówki. A wtedy komórki nerwowe zaczynają przesyłać do mózgu informację... o obrazie. Lecz Baekhyun nie będzie widział tego obrazu tak jak my. Osoby niewidome dzięki implantowi potrafią np. znaleźć w pomieszczeniu drzwi, ale nie widzą ich od razu, a dopiero po jakiejś chwili. Cały czas staramy się ulepszać sprzęt. Jesteśmy na dobrej drodze ku temu. Lecz koszt takiej protezy to nie byle jaki wydatek...

-Cena nie gra tu roli. Nieważne jaka ona będzie i tak się zgadzamy na operację. Zrobimy wszystko, żeby nasz syn mógł widzieć. - Dobrze, że mówił Taehyung. Mi totalnie odebrało mowę. Jestem w takim szoku, że nie mam bladego pojęcia co mam teraz robić. Szczęście mnie rozbraja.

-Jest jeszcze kwestia koloru tęczówki protezy. Mogą Państwo zapytać się synka jaki kolor chce.

-Chciałabym, żeby miał dokładnie taki kolor oczu jaki ma teraz. Nie chcę żeby się one zmieniały. - To jedyne co dałam radę powiedzieć przez pół godziny od kiedy tu siedzimy.

-Tutaj jeszcze potrzebuję Państwa podpisy na zgodę operacji. - Lekarz położył przed nami kilka kartek do podpisania. Na każdej musieliśmy się z Taehyungiem podpisać.

Z ogromnym uśmiechem na twarzy opuściliśmy gabinet znajomego Yoongiego. Ustaliliśmy z nim termin przeszczepu. Było bardzo mało czasu. Z jednej strony strasznie się cieszyłam, ale z drugiej bałam o mojego synka. Oby ta operacja udała się.

Właśnie Yoongi i Baek czekali na nas na dworze jedząc lody.

-Syneczku ty mój kochany. - Podniosłam go do góry i przytuliłam.

-Mama! - zaśmiał się

-Będziesz mógł widzieć tak jak wszyscy! - Jedną dłonią pogłaskałam go po policzku.

-Naprawdę?

-Tak. Lekarz powiedział, że nie będziesz widział wszystkiego dokładnie i wyraźnie, ale w końcu zobaczysz jaką piękną masz mamę. - Tae objął mnie w tali.

-I jakiego masz przystojnego tatę. - Szczypnęłam go w pośladek, a on mi wytknął język.

-O najlepszym wujku nie zapomnijcie. - Yoongi oburzył się. Popatrzyłam na Tae i w tym samym momencie się odwróciliśmy totalnie olewając mojego brata.

-No ej! Tak nie ma! - Mój synek chciał już zejść więc go puściłam. A ten zdrajca pobiegł do Yoongiego przytulając się do niego.

-Jaki zdrajca. - Tym razem oburzył się Taehyung. Naprawdę z nich nie mogę. To są takie duże dzieciaki.

-Bardzo chcę was zobaczyć i drugiego najlepszego wujka też! - Krzyknął uradowany.

-Drugiego najlepszego? - Yoongi podniósł brew do góry.

-Bo pierwszy jest wujek Jimin. - Razem z moim mężem zaczęliśmy buczeć i krzyczeć, że dobrze mówi. Mój brat będąc teatralnie zły zaczął łaskotać Baekhyuna.

Zostało już niedługo do operacji synka. Nie mogę się doczekać tego dnia.

Wiem że późno dodaje rozdział, więc przepraszam😭💞
Mam nadzieję że mi wybaczycie😁

Porwana 2 // BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz