21. Randka?

426 23 6
                                    

2 miesiące później

Baekhyun pov.

Jacka i jego siostrę poznałem 5 lat temu. Kiedy Jack przyszedł do naszej klasy od razu staliśmy się najlepszymi kumplami. Wychodziliśmy na dwór praktycznie codziennie. Mieliśmy wspólnie dużo zainteresowań. Moja mama zaczęła go traktować jak własnego syna. Czasami traktowała go lepiej niż mnie. 

Jego siostrę poznałem jak miała 11 lat. Była jeszcze małą dziewczynką, która dużo w życiu nie zaznała. Podczas jej dorastania coraz bardziej zaczęła mi się podobać. Z jedenastoletniej dziewczynki stała szesnastoletnią kobietą, która jednym rozpromienieniem sprawia, że i na mojej twarzy rozkwita uśmiech.

Czy można powiedzieć, że się w niej zakochałem? 

Ciężko powiedzieć. Podoba mi się i mogę powiedzieć, że coś czuję do niej. Ale nie potrafię rozróżnić czy to jest miłość przyjacielska czy też inna. Czy czuję coś do niej jak do kobiety?

Mam zamiar się tego dowiedzieć. Jest tylko jeden sposób, żebym mógł do tego dojść.

___________________

Dwa miesiące temu moi rodzice i wujkowie szykowali nas na ostateczną bitwę z wrogami, że tak to nazwę. Codziennie mordercze treningi do ostatecznego wycieńczenia. Dzięki temu zdobyliśmy większe doświadczenia. Oprócz tego ja z Jackiem i Mia świetnie się bawiliśmy. Nigdy nie zabrakło uśmiechu na naszych twarzach podczas ćwiczeń. Dokuczania sobie i wkurzania moich rodziców. 

-Witam wszystkich! - Krzyknęła na wejściu Mia. Dzisiaj nie miało być ćwiczeń mieliśmy mieć dzień wolny, ale zaprosiłem ją dzisiaj do mnie.

-Cześć Mia, ale dzisiaj nie ma zajęć, Baek Cię nie powiadomił? - Zapytał ją mój tata, który jako pierwszy ją przywitał.

-Właśnie mówił, ale kazał mi dzisiaj przyjść. - Uśmiechnęła się tak uroczo, że moje serce zabiło trochę szybciej.

-Wychodzimy tato, wrócimy później. - Złapałem dziewczynę za ramię i pociągnąłem za sobą.

-Uważajcie na siebie i bawcie się dobrze. - Zaśmiał się i pomachał nam.

-Gdzie mnie zabierasz? - Zapytała się Mia, kiedy wsiedliśmy do mojego samochodu.

-Zobaczysz jak dotrzemy na miejsce. - Uśmiechnąłem się zadziornie i z piskiem opon wyjechałem z parkingu i ruszyłem przez siebie.

_____________

-Czemu właśnie myślałam, że mnie zabierzesz do wesołego miasteczka? - Zapytała dziewczyna, kiedy wysiedliśmy z samochodu i staliśmy przed wejściem do wesołego miasteczka.

-A to źle? - Zrobiłem smutną minkę, a Mia odwróciła się do mnie i dała mi buziaka w policzek. Moje motyle w brzuchu się odezwały, a smutna minka, zaraz rozpromieniała.

-Oczywiście, że nie. Cieszę się, że mnie tu zabrałeś! Chodźmy! - Złapała mnie za rękę i pociągnęła w stronę wejścia.

-Chodźmy zmierzymy się w strzelaninie kosmitów. - Zaproponowała dziewczyna, a mi się przypomniało to jak moja mama dostała kiedyś bransoletkę od taty ze spodkiem kosmicznym, bo nazywała tatę kosmitą. 

-Zobaczymy kto ma lepszego cela. - Zapłaciłem panu za dwie rundy z góry i chwyciłem za pistolet na kulki. 

Początkowo dobrze mi szło, ale Mii szło o wiele lepiej. Nie mogłem pokazać jej, że jestem pizdą, która przegrywa z dziewczynami. Dlatego o to w ten sposób przeminęło nam 10 rund.

-6/4 dla mnie  - Mia była z siebie dumna. Nie mogłem uwierzyć, że z nią przegrałem. Trenuję strzelaninę od kilku lat. Nie możliwe, że podczas dwóch miesięcy nauczyła się tak dobrze strzelać.

-Niezła jesteś. Powiedz brałaś od kogoś lekcje? - Zapytałem z czystej ciekawości. A ona uśmiechnęła się i wzruszyła ramionami.  Po strzelaninie ruszyliśmy dalej.

__________

Nie sądziłem, że mój portfel tak bardzo ucierpi po trzech godzinach spędzania czasu w wesołym miasteczku. Ale czy było warto?

Oczywiście, że tak. Spędziłem czas z dziewczyną, która mi się podoba. Tak, teraz już wiem, że uczucie jakie do niej darzę, nie jest uczuciem jakie darzę przyjaciela/przyjaciółkę. 

Chciałem jej o tym powiedzieć, ale bałem się, że może za wcześnie. Bałem się, że mnie odrzuci, albo wyśmieję. No nic, raz się żyję.

-Mia, chce ci coś....

I w tym momencie rozbrzmiał dzwonek telefonu Mii. 

-Przepraszam Cię, ale muszę odebrać. - Przeprosiła i odeszła kilka metrów ode mnie.

Nie chciałem być chamem, który podsłuchuje, ale usłyszałem parę słów które powiedziała Mia.

"Jutro?" "Tak,  jest ze mną" "Tak, pamiętam"

Kiedy się do mnie odwróciła, chciałem dokończyć to co miałem do powiedzenia. Lecz dziewczyna ujęła moją twarz w swoje dłonie i pocałowała mnie.

Swoimi delikatnymi jak wata cukrowa wargami objęła te moje. Serce chciało wyskoczyć z mojej klatki piersiowej, a motyle szalały w moim podbrzuszu. To było to coś. Między nami była chemia.

Mimo iż pocałunek trwał chwilę, to było godne zapamiętania.

-Wracamy? Zimno się robi.  -Dziewczyna uśmiechnęła się i złapała mnie za rękę.

Do końca tego dnia uśmiech nie schodził mi z twarzy. Czułem się znakomicie.

Obiecałam rozdział @natala20030205 więc oto i jest <3
Strasznie się cieszę że jest was jeszcze tylu

do zobaczenia szkraby ^^

Milka :D

Porwana 2 // BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz