-Złap to normalnie. Chcesz być osiedlową pizdą, która pistoletu nie umie trzymać? - Od kilku godzin siedzimy z tatą na podwórku i powoli mam już dość ćwiczeń. On chyba też bo rzadko zdarza się mu tak unosić.
Moje oczy popatrzyły na niego trochę speszonym wzrokiem. Nie lubię kiedy tata jest zły.
-Przepraszam synu. - Palcami przetarł oczy próbując jakoś się uspokoić. -Dzisiaj był męczący dzień. Mama przyłapała mnie jak sprzedawałem narkotyki. W domu mam przejebane. - Mama nie lubiła, kiedy tata się tym zajmował. Boi się, że policja może go złapać i wsadzą go do pierdla na kilka lat. Bez taty załamałaby się. Bez niego świata nie widzi. Jest od taty "uzależniona".
-Może na dzisiaj skończmy co? - Odłożyłem pistolet na ogrodowy stolik gdzie byłe różne inne przedmioty do strzelania.
-Tak, skończmy. - Usiadł na krześle a ja obok niego. Wyciągnął paczkę fajek i poczęstował mnie jednym.
-Jaki normalny rodzic pozwala dziecku palić? - Zaśmiałem się. Odpaliłem fajkę, zaciągając się dymem, który przyjemnie zaczął drapał moje gardło.
-Jesteś już pełnoletni. Lepiej żebyś palił przy mnie niż się krył po kątach. - Ciesz się, że masz tak wyrozumiałego tatę. Nie każdy rodzic taki jest.
-Hej Baekhyun. Dzień dobry Panu. - Przywitał się ze mną mój najlepszy przyjaciel Jack. Znam go od pięciu lat. Dużo z nim imprezuję i robimy różne przypałowe rzeczy. Tylko on z moich znajomych wie kim był mój tata. Nie zna szczegółów, bo takich rzeczy się nie mówi.
-Cześć Jack. Zapalisz? - Zaproponował tata jednak Jack pokiwał głową na boki, odmawiając mu tym.
-Miesiąc temu z trudem, ale rzuciłem. - uśmiechnął się zadowolony z siebie.
-I to się szanuję. Baek bierz z niego przykład. - Wskazał na mojego przyjaciela, prychnąłem i zaciągnąłem się fajką.
-Ja biorę przykład tylko od najlepszych. - Puściłem oczko do Jacka, żeby się tak na mnie nie złościł za to co powiedziałem. Mój tata chciał coś odpowiedzieć, ale właśnie w tym momencie przyszła mama.
-No tego już za wiele. Masz czas na fajki to też znajdziesz czas na pozmywanie naczyń. - Rzuciła w niego ścierką do zmywania i pokazała na dom. - Już mi do kuchni. - Ojciec zaciągnął się ostatni raz i z podkulonym ogonem poszedł do domu, zmywać naczynia.
Z Jackiem zaczęliśmy się śmiać
-Cześć Jack. Baek powinieneś ograniczyć te fajki. - Pokiwałem głową zgadzając się z nią. -Może wejdziesz i zjesz kolacją? - Zaproponowała mu moja mama.
-Nie, ale bardzo dziękuję. Miałem zamiar wybrać się z Baekhyunem na imprezę. - Uśmiechnął się do mojej mamy
-Dobrze, ale zabezpieczać się. Jestem zbyt młoda na babcię. - Machnęła włosami i wróciła do domu, dalej gnębić ojca.
Wziąłem pistolety i je schowałem. Zabrałem jeden i włożyłem do nogawki. Pozorny zawsze ubezpieczony.
-Gdzie jedziemy? - Zapytałem się kiedy wsiadłem do jego samochodu.
-Ostatnio otworzyli nowy klub "Go", trzeba pokazać kto tutaj jest królem imprez. - Zgodziłem się z nim i chwilę później już byliśmy w drodze na imprezę.
_____
Do klubu wpuścili nas bez sprawdzania dowodu. Znają nas tu na osiedlu, a że ochroniarza znaliśmy osobiście, wpuścił nas bez kolejki.
-Idę zamówić nam shoty A ty idź nam zająć stolik. -Jack poszedł w stronę baru, A ja w tym czasie zacząłem się rozglądać po klubie.
Kiedy mniej więcej się rozejrzałem, namierzyłem stoliki i do nich podszedłem.
CZYTASZ
Porwana 2 // BTS
FanfictionDruga część "Porwanej". Soo i Taehyung chcą znaleźć spokój, lecz nie udaje się im. Jeden mały błąd rujnuje ich życie. Jedna zła decyzja może ich zabić. Kilka osób które szykują zemstę. Jak im się to uda. Co zamierzają. Kto to taki? Wszystkiego dowi...