8. Studia

1.4K 86 84
                                    

- WRACAJ TU MAŁA SUCZKO!

- Melody! - goniła za niesforną dziewczynką.

- JESTEM MELA! - cisnęła w matkę nożem. Na szczęście ta w porę zrobiła unik, a ostrze wylądowało tuż pod stopami Zacka.

- ZARAZ CI NOGI Z DUPY POWYRYWAM JAK SIĘ NIE USPOKOISZ! - zagroził i podszedł do małej, a następnie złapał ją za kaptur i podniósł do góry, na wysokość swojej twarzy. Popatrzył jej w oczy, marszcząc przy tym brwi - Oddawaj moją bluzę - zarządał, niebezpiecznie spokojnie.

Brunetka jedynie roześmiała się głośno oraz złapała za policzki ojca i mocno je rozciągnęła. Zack puścił córkę i złapał się za twarz, a dziewczynka znów zaczęła radośnie od niego spierdalać.

Rachel wybuchła śmiechem na ten widok i aż zgięła się w pół. Melody znów złapała za dosyć niebezpieczne narzędzie, jakim był ostry patyk wetknięty w kwiatek i ganiała z nim dookoła salonu.

*time skip*

Godzina 23:40. Dzieci nareszcie udało się uśpić, chociaż mieli problemy z tylko jednym. Z dziewczynką, która najprawdopodobniej odziedziczyła po jednym z rodziców nadpobudliwość.

- Hej Zack... - dziewczyna wtuliła się w jego ramię - Naprawdę chciałabym dokończyć studia...

- Przestań pieprzyć. Kto mi będzie gotował jak ciebie nie będzie, he?

- O, czyżbyś nagle polubił moje sałatki? - uśmiechnęła się złośliwie.

- Co?! Nie! Warzywa są obrzydliwe! - skrzywił się, wywalając jęzor.

- Kochanie... Dzieci są już duże... Alexander ma dziewięć lat, a Melody siedem... Poradzą sobie.

- Ale to jeszcze dzieci! - przerwał jej.

- Oj Zack... Oboje chodzą już do szkoły... A jak tak bardzo się o nie martwisz, to zawsze możesz pracować na nocnej zmianie. Gdy pójdą się uczyć, ty sobie pośpisz...

- A co ci tak zależy na tej nauce? Ja jakoś przez dwadzieścia lat nie potrafiłem czytać ani pisać i jakoś wyszedłem na ludzi! - bronił się.

- Były seryjny morderca, pracujemy jako rzeźnik? - uniosła jedną brew - Na pewno uważasz, że to normalne?

- Morda! Mam piękną żonę i dwa bachory! To mi wystarczy! - objął ją w pasie, a głowę wtulił w jej klatkę piersiową, jakby chciał się ukryć przed całym światem.

~ Mój kochany ~ pomyślała i podrapała go po głowie, na co ten mruknął zadowolony i się uśmiechnął

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~ Mój kochany ~ pomyślała i podrapała go po głowie, na co ten mruknął zadowolony i się uśmiechnął.

- Nie idź... Proszę... Do kogo ja się będę tulił... - wymamrotał jej w koszulkę. On by nie potrafił powiedzieć tego w oczy. Za bardzo się wstydził. Krępowało go, że był zbyt słaby i będzie najzwyczajniej w świecie tęsknił. Gdy tylko znalazł pracę i musiał ją opuszczać na te kilka godzin, bardzo trudno było mu się przywyczaić.

𝙳𝚘 𝚔𝚘ń𝚌𝚊 #2 [𝚉𝚊𝚌𝚔 𝚡 𝚁𝚊𝚌𝚑𝚎𝚕]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz