(Co nikt nie krzyczy, że mam sklerozę i nie wstawiłam rozdziału w poniedziałek? ~ autorka)
Po skończonej pracy, blondynka ziewnęła przeciągle, unosząc ręce nad głową, po czym przetarła oczy. Doskonale było po niej widać zmęczenie.
— No i się nawymyślała i teraz jest padnięta — skomentował Zack — Chodź do domu — chwycił ją za rękę.
— Zack... Dom jest ostatnim miejscem, w którym powinieneś się znaleźć. To właśnie tam zaczną cię szukać, wiesz?
— He?! No kurwa! Samej cię tam przecież nie puszczę! — zacisnął zęby.
— To tylko nasz dom... — westchnęła — Co może mi się stać?
— Kch, to nawet nie o to chodzi! — burknął — Jakoś po prostu nie widzi mi się, by spać znowu na śmietniku!
— Przyzwyczaiłeś się do takich luksusów jak łóżko, co? — zachichotała słabo.
— Mogę was przenocować — mruknęła od niechcenia Stella, wcinając się w rozmowę — Ale pod jednym warunkiem — pokazała jedynkę palcem.
— Co ty sobie myślisz, że my... — zaczął mężczyzna, ale niebieskooka w porę go wyprzedziła.
— Jaki to warunek?
— Wiesz jaki, Rachel — uśmiechnęła się tajemniczo.
Zack nie wiedział dlaczego, ale Ray mocno się zdenerwowała.
— Nie oddam ci ich! — zebrała swoje włosy i przytuliła do policzka — Już ci mówiłam!
Stella niestety tak samo jak jej brat, miała chorą obsesję na punkcie czegoś, wchodzącego w skład człowieka. O ile Danny gustował w oczach, upodobania dziewczyny wcale nie zagrażały życiu kogokolwiek. Szatynka bowiem, uwielbiała włosy.
W jej domu miała osobną szafę na peruki, a każda z nich, zrobiona była z prawdziwych włosów. Dziewczyna kochała je czesać i robić różne fryzury. Sama swoje włosy uważała za niedoskonałe, dlatego też, nosiła je tak krótko. W istocie, nie były one zbyt puszyste, czy też grube. To były najzwyklejsze w świecie włosy. Jedynie mocniej zniszczone.
— Ale... Tylko trochę, do ramion. Będą idealne na perukę...
— ŻE CO KURWA?! — wydarł się Zack — WŁOSY MOJEJ RAY?! CHCESZ WŁOSÓW, TO SE ŁONIAKI ZETNIJ, DZIWKO!
Szatynka zmarszczyła brwi, spoglądając na mężczyznę.
— Chciałbyś — fuknęła.
— No pewnie by ci się przydało — prychnął, uśmiechając się pod nosem.
Dziewczynie odjęło mowę. Patrzyła to na bruneta, to na blondynkę. Nie wiedziała, co ma odpowiedzieć, na tak idiotyczny tekst.
— Rachel, weź coś z nim zrób! — wskazała na "wroga".
— Oboje się uspokójcie! — krzyknęła — Stella, jesteśmy przyjaciółkami, czy naprawdę nie możesz zrobić dla mnie wyjątku?!
Brązowooka mocno się zamyśliła. Po chwili dotarło do niej, że nawet, jeśli nie zdobędzie idealnych włosów Rachel, to i tak nikt nie powstrzyma jej przed dotykaniem ich. Przynajmniej w nocy, gdy właścicielka będzie spać.
— Dobrze — mruknęła, krzyżując ręce — Ale kosa śpi na zewnątrz.
— Żebyś ty zaraz nie spała na zewnątrz! Tch!
— Tyle czasu była zakopana, a żal ci jej zostawić na parę godzin? — zakpiła.
— Słuchaj kurwa, po pierwsze, to ta kosa była w skrzyni, po drugie, jest dla mnie w chuj ważna, a po trzecie, ODPIERDOL SIĘ OD NIEJ, BO TĘSKNIŁEM ZA NIĄ PRZEZ KILKA DOBRYCH LAT! — nawrzeszczał na dziewczynę.
CZYTASZ
𝙳𝚘 𝚔𝚘ń𝚌𝚊 #2 [𝚉𝚊𝚌𝚔 𝚡 𝚁𝚊𝚌𝚑𝚎𝚕]
FanfictionTA OPOWIEŚĆ JEST KONTYNUACJĄ "Do końca [Zack x Rachel]"!!! Zack i Rachel starają się wieść normalne życie. Choć dla ich obojga "normalność" jest obca, chcą z całych sił wyjść na prostą, lecz czy wszystko pójdzie po ich myśli? Czy koszmar z przeszłoś...