Rozdział 26..

3.1K 172 15
                                    

Ron i Hermiona byli zaskoczeni, słysząc, że Syriusz był w Hogwarcie. Podobnie jak Harry, Hermiona również była pełna obaw, ale Ron nie sądził, że trzeba się martwić.

-Gdyby istniało jakiekolwiek ryzyko, Dumbledore nigdy by na to nie pozwolił - powiedział. - Musiał uważać, że to dość bezpieczne. Ale nie mogę uwierzyć, że Tom rzeczywiście poprosił Snape'a o zapewnienie bezpieczeństwa Syriuszowi. To znaczy, dlaczego Snape? Nienawidzi Blacka.

- Cóż, nie mógł poprosić nikogo innego - powiedziała rozsądnie Hermiona. -Snape jest jedynym z Śmierciożerców, który mógłby zbliżyć się do Syriusza.

- Wierzy, że Snape jest po jego stronie - powiedział Harry w zamyśleniu. - A Dumbledore uważa, że ​​Snape jest po naszej stronie. Który z nich ma rację, jak myślisz?

-Nie postawiłbym na jasną stronę - powiedział Ron. -Jeśli Snape może oszukać Sam-wiesz-kogo, z łatwością oszuka Dumbledore'a. A jeśli może oszukać Dumbledore'a, powinien być w stanie oszukać Sam-wiesz-kogo… co ja mówię?

- Może oszuka ich obu - mruknął Harry. -Może ma on swóją własną stronę

Hermiona przewróciła oczami. - Dumbledore ufa Snape'owi. To powinno nam wystarczyć.

- To mi nie wystarcza - westchnął Harry. -Chciałbym wiedzieć, dlaczego Dumbledore mu ufa.

-Chciałbym wiedzieć, dlaczego Sam wiesz kto mu ufa - mruknął Ron.

- Tom, Ron - powiedziała Hermiona.

- Cokolwiek. Gryzie mnie, dlaczego poprosił Snape'a o zapewnienie bezpieczeństwa Syriuszowi. To znaczy, dlaczego miałby obchodzić to, co stało się Syriuszowi.

-Ponieważ troszczy się o Harry'ego, Ron.- Powiedziała Hermiona cierpliwym tonem kogoś, kto wyjaśnia coś dziecku.

-Zabił moich rodziców- powiedział Harry. Nie wiedział, dlczego to powiedział. Prawie zapomniał o wszystkim, co zrobił Tom, dopóki Snape mu nie przypomniał. Jak mógł w ogóle dbać o Toma po tym wszystkim, co zrobił? Jego rodzice, Cedric, Bertha Jorkins, Quirrel, mugolscy we śnie, i Merlin wiedział, ilu innych. Nie wspominając już o tym, ile razy próbował zabić Harry'ego. Jak mógł to wszystko zapomnieć?

- Zmienił się, Harry - powiedziała cicho Hermiona. -Ale nie może zmienić wszystkich rzeczy, które się wydarzyły, wszystkich rzeczy, które zrobił. Ale teraz troszczy się o ciebie.

-Nigdy nie powiedział… nigdy nie powiedział przepraszam… nigdy

Harry nie wiedział, dlaczego to dla niego ważne. Być może Tom troszczył się o niego, ale zrobił wiele okropnych rzeczy. I nigdy nie wyraził żalu. Pamiętał, jak Dumbledore powiedział mu, że Tom nie był dobry. Ale Harry postanowił nie zwracać uwagi. Snape przypomniał mu, czym był Tom. Żałosny tak go nazywał Snape. I właśnie teraz. Harry poczuł, że choć raz Snape miał rację. Jakie znaczenie miało to, że Tom troszczył się o niego, kiedy bez końca będzie robił okropne rzeczy, które do tej pory robił? I dogodnie zignorował to.

- Harry - powiedziała cicho Hermiona. -Co mógł powiedzieć, co by sprawiło, że wszystko byłoby w porządku? Jakie przeprosiny mógł wypowiedzieć? To… to, że zapewnia bezpieczeństwo Syriuszowi… to jego sposób na przeprosiny…

-Od kiedy stałeś się ekspertem od Sam Wiesz-kogo? Zapytał Ron. -Mam na myśli, że może planuje przejąć czarodziejski świat, nawet gdy siedzimy tutaj i debatujemy, czy jest dobry, czy nie.

-Może czarodziejski świat tego potrzebuje - warknęła Hermiona. -Wszyscy krytykujemy sposób, w jaki Tom atakuje mugoli, mugolskich potomków i innych nie-ludzi, ale czy ministerstwo jest lepsze?  Knotowi tak zależy na tym, żeby zostać w ministerstwie, że nawet nie obchodzi go prawda. Wysłał tu tę obrzydliwą Umbridge, żeby szpiegowała i terroryzowała studentów! Używa nawet nielegalnych przedmiotów, żeby to zrobić. Jak Tom może być gorszy od tego ?

-Bo torturuje i morduje dla zabawy?-Ron też był zły. - Nie wiesz, jak to było ostatnim razem, Hermiono. Twoi rodzice są mugolami. Moi rodzice opowiedzieli mi o tym. To był ciemny czas i nie wiedzieliśmy komu ufać, a komu nie. nie było to tak dobrze zorganizowane, a Śmierciożercy po prostu zabijali ich jak muchy! Ludzie bali się wychodzić z domów! Całe wioski mugoli zostały zniszczone!

- Nie wierzę, że Tom zrobiłby teraz coś takiego - powiedziała Hermiona. Nie sądzę, że zabił choć jedną osobę, odkąd wrócił.

- To nie znaczy, że nie będzie - powiedział ciężko Harry. Wstał. -Idę do łożka.

Był świadomy oczu Hermiony, które podążały za nim, gdy szedł do dormitorium. Ale po prostu nie mógł tam siedzieć i słuchać, jak dyskutują o zaletach Toma rządzącego społecznością czarodziejów. Ministerstwo dokonywało złych wyborów, ale to był Knot i Umbridge. I bez względu na to, jak obrzydliwi byli, nadal nie torturowali i nie mordowali nikogo.

Zmiana SercaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz