Rozdział 29

3.4K 178 63
                                    

Proście a będzie wam dane. Złe rzeczy się dzieją, straszna sprawa ale chcieliście rozdział więc macie 😁

Ktoś ciągle wołał jego imię.

-Harry! Harry, obudź się!

- Chwileczkę- mruknął

Obca ręka potrząsnęła jego ramieniem. 

-Harry?-

Chłopiec otworzył oczy i zamknął je ponownie, zastanawiając się, co go obudziło. Wciąż było ciemno. Był w Wieży Gryffindoru w dormitorium chłopców.
Była niedziela, więc mógł spać, ile chciał...

-Wiem, że nie śpisz- odezwał się znajomy głos z boku łóżka.

Harry otworzył oczy i usiadł. 
-Tom?- Riddle założył mu na nos okulary i uśmiechnął się do niego delikatnie, wyglądał na zdenerwowanego.

-Cześć - powiedział. -Nie napisałeś mimo, że obiecałeś. Więc pomyślałem, że złożę ci wizytę-

Niezależnie od gniewu, jaki Harry czuł jeszcze przed chwilą, wszystko ustąpiło na widok Toma i jego lekko nerwowego uśmiechu.

-Przeżywałem trudny czas- powiedział.- Przepraszam, że nie pisałem, ale sowy...-

Tom skinął głową. -Wiem o reformach ministerstwa.

- Tak, oni są szaleni - Harry zdjął okulary, przetarł oczy i włożył je z powrotem. Tom złapał go za rękę, gwałtownie wciągając powietrze.

-Co to jest?- Jego głos był płaski, całkowicie pozbawiony wszelkich emocji.

Harry przeklął się za to, że zapomniał o bliznach. Ale nie chciał, żeby Tom zrobił coś pochopnego.

-To… nic, Tom. W porządku, naprawdę.-

Tom podniósł rękę Harry'ego, by przeczytać wyryte na skórze słowa. Zacisnął wargi. -Kto to zrobił?

Harry wyrwał rękę z uścisku. 
-Tom, nie powiem Ci, bo wiem, że zamierzasz zrobić coś paskudnego temu, kto to zrobi”.

-Nie mów mi, że nie jesteś zły!

-Jestem, ale to między nami. Nie chcę, żebyś się wtrącał.

-Nie możesz tego ode mnie oczekiwać.

-Więc nic ci nie powiem.-

Tom wyglądał, jakby miał z czymś problem. W końcu wykrzyknął:

-Świetnie! Nic nie zrobię z tą osobą. Kto to jest?

- Umbridge - powiedział Harry.

-Czarownica z ministerstwa?

-Tak, jest teraz Wielkim Inkwizytorem, sprawdza innych nauczycieli, a Trelawney jest już na okresie próbnym.-Harry przerwał. -Dała również, mi Fredowi i George'owi dożywotni zakaz grania w quidditcha.

-Zdejmij ze mnie obietnicę - zażądał Tom.

-Czemu?-Zapytał Harry. -Bo zabroniła mi grać w quidditcha?

-Nie interesuje mnie Quidditch i nie znam Freda i George'a. Ale wiem, że ta gra i ci ludzie wiele dla ciebie znaczą. Więc tak, chciałbym byś mnie zwolnił z obietnicy.

Harry potrząsnął głową, wciąż się uśmiechając. -Za późno.

-Nazywają cię kłamcą. Muszę przynajmniej udowodnić, że nim nie jesteś.

Harry wstrzymał oddech. -Tom! Co planujesz zrobić?

Riddle spojrzał na chłopca. 
-Nie wyrządzę nikomu krzywdy, ale zamierzam wzbudzić w nich strach-. Pocałował dłoń Harry'ego. -Nie martw się.

-Gdybym ja ci to powiedział, posłuchałbyś?

-Prawdopodobnie nie- westchnął Tom. -Ale to nie to samo.

Przez chwilę milczeli. Po chwili Tom odezwał się ponownie

- Poszedłeś dziś wcześnie do łóżka.

Harry zarumienił się. -Ee… nie miałem nastroju… widzisz… zakaz… a potem poszliśmy zobaczyć Hagrida, ponieważ właśni dzisiaj wrócił…

- Hagrid - powiedział dziwnym głosem Tom.

-Jeśli chcesz powiedzieć coś obraźliwego na temat Hagrida, mam zamiar cię wyrzucić. To z twojego powodu nigdy nie miał okazji ukończyć edukacji!

Tom zbladł. -Żałuję - powiedział cicho.

Harry prychnął. -Następnym razem powiesz, że żałujesz też otwarcia komnaty tajemnic. Przynajmniej spraw, aby brzmiało to wiarygodnie

Tom zbladł jeszcze bardziej. -Nie wierzysz mi?

Oczy Harry'ego złagodniały. 
-Wierzę, że troszczysz się o mnie, ale nic więcej- potrząsnął głową. -Przepraszam.-

Tom skinął głową.
-Słusznie.- Wstał. -Powinienem iść.- Pochylił się i pocałował Harry'ego w czoło. -Dobranoc

Chłopiec opadł z powrotem na łóżko. Miał nadzieję, że Tom nie zrobi nic głupiego.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 21, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zmiana SercaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz