Proście a będzie wam dane. Złe rzeczy się dzieją, straszna sprawa ale chcieliście rozdział więc macie 😁
Ktoś ciągle wołał jego imię.
-Harry! Harry, obudź się!
- Chwileczkę- mruknął
Obca ręka potrząsnęła jego ramieniem.
-Harry?-
Chłopiec otworzył oczy i zamknął je ponownie, zastanawiając się, co go obudziło. Wciąż było ciemno. Był w Wieży Gryffindoru w dormitorium chłopców.
Była niedziela, więc mógł spać, ile chciał...-Wiem, że nie śpisz- odezwał się znajomy głos z boku łóżka.
Harry otworzył oczy i usiadł.
-Tom?- Riddle założył mu na nos okulary i uśmiechnął się do niego delikatnie, wyglądał na zdenerwowanego.-Cześć - powiedział. -Nie napisałeś mimo, że obiecałeś. Więc pomyślałem, że złożę ci wizytę-
Niezależnie od gniewu, jaki Harry czuł jeszcze przed chwilą, wszystko ustąpiło na widok Toma i jego lekko nerwowego uśmiechu.
-Przeżywałem trudny czas- powiedział.- Przepraszam, że nie pisałem, ale sowy...-
Tom skinął głową. -Wiem o reformach ministerstwa.
- Tak, oni są szaleni - Harry zdjął okulary, przetarł oczy i włożył je z powrotem. Tom złapał go za rękę, gwałtownie wciągając powietrze.
-Co to jest?- Jego głos był płaski, całkowicie pozbawiony wszelkich emocji.
Harry przeklął się za to, że zapomniał o bliznach. Ale nie chciał, żeby Tom zrobił coś pochopnego.
-To… nic, Tom. W porządku, naprawdę.-
Tom podniósł rękę Harry'ego, by przeczytać wyryte na skórze słowa. Zacisnął wargi. -Kto to zrobił?
Harry wyrwał rękę z uścisku.
-Tom, nie powiem Ci, bo wiem, że zamierzasz zrobić coś paskudnego temu, kto to zrobi”.-Nie mów mi, że nie jesteś zły!
-Jestem, ale to między nami. Nie chcę, żebyś się wtrącał.
-Nie możesz tego ode mnie oczekiwać.
-Więc nic ci nie powiem.-
Tom wyglądał, jakby miał z czymś problem. W końcu wykrzyknął:
-Świetnie! Nic nie zrobię z tą osobą. Kto to jest?
- Umbridge - powiedział Harry.
-Czarownica z ministerstwa?
-Tak, jest teraz Wielkim Inkwizytorem, sprawdza innych nauczycieli, a Trelawney jest już na okresie próbnym.-Harry przerwał. -Dała również, mi Fredowi i George'owi dożywotni zakaz grania w quidditcha.
-Zdejmij ze mnie obietnicę - zażądał Tom.
-Czemu?-Zapytał Harry. -Bo zabroniła mi grać w quidditcha?
-Nie interesuje mnie Quidditch i nie znam Freda i George'a. Ale wiem, że ta gra i ci ludzie wiele dla ciebie znaczą. Więc tak, chciałbym byś mnie zwolnił z obietnicy.
Harry potrząsnął głową, wciąż się uśmiechając. -Za późno.
-Nazywają cię kłamcą. Muszę przynajmniej udowodnić, że nim nie jesteś.
Harry wstrzymał oddech. -Tom! Co planujesz zrobić?
Riddle spojrzał na chłopca.
-Nie wyrządzę nikomu krzywdy, ale zamierzam wzbudzić w nich strach-. Pocałował dłoń Harry'ego. -Nie martw się.-Gdybym ja ci to powiedział, posłuchałbyś?
-Prawdopodobnie nie- westchnął Tom. -Ale to nie to samo.
Przez chwilę milczeli. Po chwili Tom odezwał się ponownie
- Poszedłeś dziś wcześnie do łóżka.
Harry zarumienił się. -Ee… nie miałem nastroju… widzisz… zakaz… a potem poszliśmy zobaczyć Hagrida, ponieważ właśni dzisiaj wrócił…
- Hagrid - powiedział dziwnym głosem Tom.
-Jeśli chcesz powiedzieć coś obraźliwego na temat Hagrida, mam zamiar cię wyrzucić. To z twojego powodu nigdy nie miał okazji ukończyć edukacji!
Tom zbladł. -Żałuję - powiedział cicho.
Harry prychnął. -Następnym razem powiesz, że żałujesz też otwarcia komnaty tajemnic. Przynajmniej spraw, aby brzmiało to wiarygodnie
Tom zbladł jeszcze bardziej. -Nie wierzysz mi?
Oczy Harry'ego złagodniały.
-Wierzę, że troszczysz się o mnie, ale nic więcej- potrząsnął głową. -Przepraszam.-Tom skinął głową.
-Słusznie.- Wstał. -Powinienem iść.- Pochylił się i pocałował Harry'ego w czoło. -DobranocChłopiec opadł z powrotem na łóżko. Miał nadzieję, że Tom nie zrobi nic głupiego.
CZYTASZ
Zmiana Serca
FanfictionCzarny Pan się pomylił. Co będzie konsekwencją jego ignorancji? Tłumaczenie https://archiveofourown.org/works/8074180/chapters/18501688