Liam pov
Po szkole udałem się od razu do domu, by sprawdzić jak się ma Justin. Gdy już byłem pod domem, zaparkowałem samochód, wziąłem plecak i ruszyłem w stronę w stronę drzwi frontowych.
- Siema - krzyknąłem by sprzawdzić czy wgl jest ktoś w domu, i ruszyłem do salonu
Justin pov
- Siema - usłyszałem jak ktoś krzyknął, a po chwili Liam stał w salonie i się na mnie gapił
- Mam coś na twarzy - powiedziałem patrząc się na niego przez chwilę, a następnie wracją ponownie do mojego wcześniejszego zajęcia
- Nie.. - powiedział siadając obok mnie na kanapie i patrząc się co ja robię - co ty tak właściwie robisz? -powiedział nie odrywając wzroku od kartki na której pisałem
- Piszę wszystko co musimy zrobić - powiedziałem uśmiechając się
- Nie dużo tego w sumie - powiedział patrząc się na punkty
- Tu jest wymienione tylko to najważniejsze - powiedziałem, patrząc się kartke - pierwszy punkt dowiedzieć się kto nas ukradł, a następnie im urwać ich te tępe łby, drugi punkt zmienić życie Lily w piekło, trzeci punkt zajebać Lily - powiedziałem szczerząc się
- Co? - powiedział Liam z oburzeniem - przecież to dziewczyna, prosze cię Justin nie poniżaj się, to że nie radzisz sobie z dziewczyną nie znaczy że masz ją zabijać - powiedział Liam wymachując rękoma
- Co ty pierdolisz? Czy ty wgl się słyszysz? - powiedziałem wstając z kanapy - zajebała mi spluwe, oblała mnie dziś jogurtem! - wykrzyczałem - już nie wspominając o tym że parkuje samochód na moim miejscu parkingowym! - dodałem wymachując rękoma
- Może trochę się uspokój, mogę z nią pogadać może odda ci spluwe - powiedział powoli Liam
- Chuj jej kurwa w dupe, nic z tego, po tym co zrobiła, nie odpuszczę jej, wiedziała z kim zadziera - powiedziałem idąc do kuchni po piwo
- No dobra, ale - przerwał Liamowi mój telefon
- Co kurwa? - krzyknąłem do telefonu
- Weź tak nie wrzeszcz, wyluzuj troche - powiedział Zayn
- Spierdalaj, masz coś ważnego do powiedzenia? - zapytałem po chwili biorąc dużego łyka piwa
- Tak, myślę że będziesz zadowolony - powiedział Zayn
- No to mów kurwa szybciej - krzyknąłem
- Wiem kto nas okradł - powiedział szybko
- Kto!? - krzyknąłem opluwając się piwem
- To te dziwki, od Seleny - powiedział, a ja myślałem że zaraz coś rozpierdole
- Japierdole, mogłem się od razu domyślić, tylko one są na tyle tępę by to zrobić - powiedziałem, idąc do salonu by usiąść na kanape - jedź do domu, mamy robote - powiedziałem szybko i się rozłączyłem.
- I co? - powiedział Liam siadając obok mnie
- To te suczki od Seleny, dzwoń do wszystkich za 5 minut wszyscy mają być w domu, bo inaczej łeb im urwe - powiedziałem sucho
- Okey - odpowiedział Liam wyjmując telefon.
Rozpierdole te szmaty na malutkie kawałeczki.
Lily pov
Gdy wróciłam do domu Jenny jeszcze nie było, więc pomyśłałam że pójdę do kuchni coś zjeść, po wyjęciu z lodówki jogurtu i sałatki owocowej, zauważyłam na stole karteczkę.
