Właśnie siedziałam w samolocie, ze słuchawkami w uszach odłączona od świata, słuchając moich ulubionych piosenek, na moim nowym iPodzie. Lecę dopiero godzine, a mam takie wrażenie jak bym dopiero weszła do tego samoolotu, właśnie mają roznosić jedzienie, właśnie to uwielbiam w brytyjskich samolotach, że zawsze roznoszą tu coś dobrego, ale niestety nie darmowego, Ale na szczęście wzięłam ze sobą nie małą kwotę pieniędzy, więc pastoniwiłam wybrać zwyczajną kawe i kasze jaczmienną z cynamonem i jabłkiem, ze Starbucks'a, po przepysznej "kolacji" . W mojej głowie zaczęło się roić od różnych scenariuszy mojego pobytu w Londynie, co mi tylko nie przychodziło do głowy, seryjny morderca, gwałciciel i inne tym podobne scenariusze, kiedy nareszcie wyrzuciłam je z głowy, to tym razem moją głowe zaczeły zaśmiecać uporczywe pytania, czy znajdę przyjaciół w nowej szkole? czy będę miała dużo wrógów? czy będę popularna? czy wgl będę miała własny pokój? I różne inne pytania, zaśmiecające mój mózg. W sumie to na prawdę jestem ciekawa gdzie będę mieszkać, bo ostatni raz gdy byłam w Londynie u Jenny, miałam zaledwie 5 lat, więc za wiele nie pamiętam, tym bardziej mama wspominała coś o tym że ciocia się przeprowadziła, nagle głos pilota wyrwał mnie z myśli, który wszystkim podziękował że wybraliśmy właśnie ich linię lotniczą, i powiadomił nas temat temperatury na zewnątrz, było 24 stopnie, więc pewnie jak na Londyn jest dość ciepło, a nawet gorąco.
-------
Właśnie szukałam Jenny wśród tułmu ludzi czekających na swoje rodziny, drugie połówki lub na samolot, gdy nagle poczułam jak to się przytula od tyłu, po chwili zdałam sb sprawę że to właśnie Jenna, boże jak ja się za nią stęskniłam, tak dawno się nie widziałyśmy..
- O jezu, Lily aleś ty wyrosła! Mam nadzieje że teraz będziemy mogły jakoś wypaść razem do klubu! - mrugnęła do mnie, na co ja jej wysłałam szczery uśmiech, po czym wzieła jedną walizkę z moich rąk i ruszyliśmy w strone samochodu.
- Jak życie w Londynie - spytałam się spoglądając na przechodnich których szybko omijaliśmy samochodem.
- Nie długo sama się przekonasz - powiedziała z dziwnym uśmiechcem, chciałam coś powiedzieć, lecz Jenna była szybsza - Tak wgl to znalazłam ci szkołe, i od jutra do niej uczeszczasz - powiedziała nie przestając się szczerzyć, gdy chciałam się spytać o książki i inne bzdety, to ona znowu mi nie pozwoliła dojść do zdania - A o książki się nie martw, wszystko kupiłam - ona jest chyba medium i czyta w moich myślach.. - Jutro podwiąze cię pod szkołe żebyś wiedziała gdzie jest, a po szkole pójdziemy na małe zakupy, bo założę się, że nie ubierasz się w stylu brytyjskim - spojrzała na mnie szybko, oczekując odpowiedzi - Jesteś chyba jakimś medium i czytasz mi w myślach - powiedziałam z wyrażnym zdumieniem na twarzy, na co ona zaczęła się śmiać jak opętana, a ja razem z nią, w sumie to Jenna jest dla mnie przyjaciółka, pomyślałam dodając chwile później - niby mam dużo ciuchów, a nawet nwm co założyć jutro do szkoły, bo wiesz pierwsze wrażenie musi być nie samowite! - krzyknęłam entuzjastycznie.
--------------------
Po 20 minutach byłyśmy już w domu, był przepiękny i ogromny, do domu prowadziła dróżka przez ogród, wktórym rosło dużo róż, i prowadziła ona do małych marmurowych schodków, przy których w oczy się rzucały ogromne białe drzwi, ze złotą klamką, myślałam że śnie, ale gdy weszliśmy do środka, to byłam pewna że to jest bajka, cały dom był wystrojony w jasne odcienie, takie jak biały, kremowy i kawa z mlekiem, salon był biało-kremowy z nie dużymi dodatkami czerni, natomiast kuchnia była cała czarno-biała, z kremowym dużym barem który dzielił kuchnie i salon.
- Więc tak Lily, całe piętro 3 jest twoje - kiedy tylko to uslyszałam to rzuciłam się na nią i zaczełam ją przytulać i całować - Dobra, już spokojnie, daj mi dokończyć - na co tylko szybko przytaknełam głową - A więc na 3 piętrze znajduję się łazienka w której są ręczniki i inne potrzebne ci rzeczy, w tym suszarka, prostownica i lokownica, mam nadzieje że ci się spodoba.
- Boże, strasznie ci dziękuje! Kocham cię, Jenna - przytuliłam ją i pocałowałam, po czym szybkim krokiem poszłam na swoje piętro, muszę przyznać że to co tam zobaczyłam zabrało mi dech w piersiach, tu jest przepięknie, wszystko było w różowo-czarno-białych odcieniach, powiem jednym słowem jest tu zajebiście!
Po tym jak już się rozpakowałam, rzuciłam się na łóżko, jest tak zajebiście wygodne, że jeśli bym mogła to bym wyszła za nie za mąż, nie żartuje. (z boku jest zdjęcie jak wygląda pokój) Dopiero teraz przypomniałam sobie że jutro muszę iść do szkoły, jprdl już to widzę, billiony platikowych lasek, z toną tapety na twarzy, te ich "seksowne" mało zakrywające stroje, przez które chce mi się rzygać, i chłopaki którzy ślinią się na ich widok, i ruchają je na zmiane, w kiblach, o fuu zaraz puszcze pawia kurwa, no ale powinny być też plusy u tej szkoły, może będą jacyś przystojniacy, ta pff o czym ja marze, ba że będą tylko pytanie jest takie czy mój ryj ich nie odstraszy, no cóż bywa.
O boże jest już 1:15 am, muszę się kłaść już, bo znając mnie jutro nie wstanę. Więc wziełam czystą bielizne i poszłam wziąć szybki prysznic, po czym położyłam się do swojego zajebiście wygodnego łóżka o czym już wspominałam, ale nie szkodzi, nastawiłam budzik i zasnełam.