Rozdział 4

333 14 3
                                    

Lily Pov

Po tym jak wróciłam ze szkoły, od razu walnełam się na moje łóżko, poprawka zajebiście wygodne łóżko, byłam naprawdę wykończona, ale też i szczęśliwa, bo żaden chłopak nie będzie się zachowywał w stosunku do mnie jak dupek, więc byłam naprawdę dumna z tego co zrobiłam, mam nadzieję że to będzie jego nauczką na całe życie. Wiedziałam że mogę znienawidzić kogoś wciągu dnia, no ale ludzie serio da się kogoś znienawidzić w ciągu nie całych 30 minut? Teraz z pewnością mogę powiedzieć że tak, jeśli jutro w szkole do mnie podejdzie, i to nie w celu przeprosin, tylko po to by udowodnić mi że potrafi być jeszcze większym dupkiem, to podziękuje mu bardzo prawym sierpowym, szczerze z całego serca nienawidze takich zakochanych w sobie sukinsynów, którzy myślą że jeśli opuszczą swoje spodnie tak by było im widać całe gacie, plus założą jakieś frajerskie łańcuchy, to będą fajni. W sumie to się im nie dziwie, pewnie jeśliby można byłoby sprawdzić w jakiej części ciała mężczyźni mają mózg, to założę o wszystko, że tym miejscem będzie ich miejsce intymne. Z moich zajebiście mądrych rozmyśleń wyrwał mnie jakiś dźwięk, a raczej nie jakiś, tylko dźwięk który oznaczał tylko jedno, że przyszedł do mnie sms, więc opuściłam swoje królewskie łóżko, i podeszłam do biórka, na którym leżał telefon. Weszłam w powiadomienia i zobaczyłam dwie nieodczytane wiadomości.

Od: Operator komórkowy;

"Od teraz do końca miesiąca korzystasz za 0 zł z wolnego internetu. Aby zwiększyć jego prędkość możesz aktywować pakiet 100 MB, 500 MB lub 1,5 GB"

Od: Liam;

"Hej, przyjadę po ciebie o 5:00 pm, załóż coś wygodnego, dozobaczenia xoxo"

Zajebiście jest 4:32 pm, podeszłam szybko do szafy, i wszystko z niej wyrzuciłam, nawet nie wiedziałam że mam tyle ubrań, a kiedy zaczełam je przeglądać, to byłam w szoku, o połowie ubrań które mam w szafie nawet nie wiedziałam, więc postanowiłam pójść na łatwizne i po prostu wylosować byle jakie ubrania z tej całej kupy, muszę przyznać ze dziś chyba dopisuje mi szczęście, bo wylosowałam naprawde niezłe ubrania, które idealnie pasowały do siebie. Po tym jak je ubrałam, rozpuściłam włosy, i nałożyłam na usta kręmową pomadkę, kiedy się przejrzałam się w lutrze doszłam do wniosku że nie wyglądam, źle a wręcz zajebiście, ale jednak czegoś brakowało, po krótkim przemyśleniu pomyślałam że założe do tego wszyskiego kapelusz. (zdjęcie dołączone) O tak i dopiero teraz mogę powiedzieć że wyglądam naprawdę zajebiście. Gdy spojrzałam na zegarek to była 4:57 pm, więc zbiegłam szybko po schodach, weszłam do kuchni i zostawiłam karteczkę na lodówce.

"Idę pozwiedzać miasto, nie czekaj z kolacją, xoxo"

Po sprawdzeniu, czy mam w torebce wszystko czego potrzebuje, wyszłam z domu gdzie na mnie już czekał czarny Land Rover, widać że człowiek nie jest biedny, po chwili podeszłam do samochodu otworzyłam drzwi i wsiadłam do niego.

- Hej - powiedział Liam, a ja pochyliłam się i dałam mu buziaka w policzek

- No cześć - powiedziałam z uśmiechem

- Po pierwsze jesteś moim bohaterem bo to co zrobiłaś z Bieberem, to po prostu było coś niesamowitego, masz teraz na prawdę dużo fanów w szkole - powiedział poważnie, na co ja wybuchłam naprawdę głośnym śmiechem, przez co on też się zaczął śmiać - kobieto daj mi do kończyć - powiedział z udawanym oburzeniem, gdy przestał się śmiać

- Przecież nic nie mówię - odpowiedziałam co chwile się śmiejąc, na co on tylko popatrzył na mnie zabójczym wzrokiem, po czym ja się zaczełam uspokajać

- Nie musisz nic mówić, bo twój śmiech mówi więcej niż tysiąc słow - po chwili powiedział i tym razem to on wybuchł śmiechem

- Przyjmę to jako komplement - powiedziałam z uśmiechem po czym wystawiłam mu język

It's only illusion / h.s.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz