Rozdział 11

174 12 4
                                    

Lily pov

Nareszcie dojechaliśmy, jesteśmy na jakimś bezludziu, ale jest tu zajebiście dużo samochodów już nie wspominam o obleśnych facetach i tych tępych dziwkach, ale są też plusy, takie jak przystojni faceci i bzykanko z ciachami w luksusowych samochodach, muszę przyznać że to dobry plus tych wyścigów. Stałam teraz z dziewczynami obok mojego samochodu czekając aż nadejdzie moja kolej, tak jak czas się strasznie ciągnął, postanowiłam zapalić, więc wyjełam z samochodu Marlboro Goldy, i odpaliłam jednego.

- Chce ktoś? - zapytałam wyciągać paczkę fajek w stronę dziewczyn
- Właściwie to miałam rzucać, ale dobra wyjebane - powiedziała Van śmiejąc się i biorąc jednego papierosa po chwili odpalając go.

Justin pov

Właśnie dotarliśmy na miejsce więc wyszedłem z samochodu że zapalić i rozejrzeć się w poszukiwaniu Lily, gdy właśnie się zaciągałem podszedł do mnie Zayn.

- Wiedziałem że dziewczyny wyglądają bardziej seksownie z papierosem, ale nie wiedziałem że ta Lily potrafi być tak kurewsko gorąca - powiedział patrząc się pewnie na Lily i przygryzając warge w tym samym czasie - myślisz że zgodzi się na szybki numerek? - powiedział patrząc się na mnie z nadzieją, na co ja tylko prychnąłem śmiechem
- Ty jesteś naprawdę jakiś pierdolniety przyszliśmy tu żeby ją porwać, a ty kurwa myślisz o tym czy da ci dupy - powiedziałem z irytacją w głosie patrząc na niego, a następnie na Lily która stała oparta o swój samochód, właśnie gasiła szluga, to że wygląda seksownie to nie zmienia faktu, że mam ochotę teraz przy wszystkich pierdolnąć jej kulką w łeb, jak dla mnie szmata jak wszystkie inne, nic nowego.

- A teraz wyścig na który tak długo czekaliście.. Justin i nasza nowa seksowna koleżanka Lily - powiedział Bruno przez głośnik - prosze już o podjechanie na metę i przygotowanie sie do wyścigu który odbędzie sie za 4 minuty

- Zabawe pora zacząć - powiedziałem uśmiechając się i wchodząc do samochodu.

Lily pov

- Wszyscy pamiętają plan? - zapytałam lasek, wchodząc do samochodu, na co one odpowiedziały krótkie "tak" - No to czas pokazać temu frajerowi czym są prawdziwe wyścigi - uśmiechnęłam się.

Luke pov

- Ona wie że tu jesteśmy? - zapytałem Sel
- Wie że ją szukacie i nic więcej, miała plan żeby uciec pod czas wyścigów, ale nie uda jej się - powiedziała z powagą Selena
- To dobrze - odpowiedziałem uśmiechając się, po czym ona odeszła i podszedł Michael - i co na kogo postawiłeś? - zapytałem
- Na Lily, przecież i tak wiemy że wygra, jest w tym zbyt dobra by przegrać - powiedział dumnie - postawiłem na nią 50 000 dolców więc, nawet gdyby dała mu fory i on by wygrał i dostałbym hajs, chyba że bedą chcieli dostać po kulce - wyszczerzył się Michael
- Michael jesteś pierdolnięty - powiedziałem patrząc się na niego przez co on się jeszcze bardziej wyszczerzył
- Skąd mamy pewność że Selena nas nie wychuja i pomoże nam zgarnąć Lily? - zapytał Irwin
- Jest mi winna sporą sume pieniędzy, wiec chce tego czy nie musi to robić - powiedziałem patrząc się na dwa samochody które robiły ostatnie kółko, Lily jak zawsze miała to w przyzwyczajeniu podpuszczała przeciwnika do mety i gdy już był blisko podcinała go i z driftem przejeżdżała mete - dobra wystarczy tego pierdolenia, zaczynamy - powiedziałem i zakryłem połowe twarzy czarną hustą.

Lily pov

Gdy tylko przejechałam linie mety, wszyscy zaczęli głośno drzeć ryje, a wokół mojego samochódu zrobił się tłok, gdy wyszłam z samochodu, podchodzili do mnie jacyś z dupy wzięci ludzie i mi gratulowali, na co ja się tylko uśmiechałam, po chwili przez tłum zaczął się przepychać tak zwany "organizator", Bruno.

It's only illusion / h.s.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz