Bo widzicie, magia jest niczym innym, jak wolą umysłu, kształtującą świat nas otaczający. Tak jak garncarz dłońmi swemi zmienia bryłę gliny w dzban, tak adept Sztuki może zmienić samą naturę rzeczy. Magia jest to pędzel, który pozwala malować na płótnie rzeczywistości. Czego więc potrzeba, aby z niej korzystać?
Otóż przede wszystkim konieczna jest imaginacja bogata i siła woli niezłomna, bowiem to nimi właśnie wzbudza się magię i kształtuje na swoją modłę. Ważna jest więc sprawność umysłu duża i wykraczanie myślą poza to, co znane. [...]
Na sam koniec, nie można też zapomnieć o dbaniu o ciało swoje jednako jako o umysł. Używanie Sztuki niezwykłą bowiem fatygą okazać się może - kto niewprawny, a do potężnych zaklęć się zabierze, cierpieć może na krwawienia z uszu i nozdrzy, omdlenia nagłe, wycieńczenie lub nawet śmierć. [...]
Jan Bekker Podstawy Sztuki Tajemnej
- Spokojnie, dziecino. Za bardzo się stresujesz. - powiedział Placide znad krzyżówki. - Im bardziej jesteś spięta, tym większy opór magiczny stawiasz i tym twardszy staje się ten orzech.
Po szybkim ustaleniu, że Ana kompletnie nie nadaje się na nekromantkę (trwało to łącznie jakieś pięć minut, z czego trzy Placide poświęcił jej na wytłumaczenie, że albo się z tym rodzisz albo nie i nie da rady się tego "nauczyć"), zabrali się za magię portali. Niestety, tu również nie szło jej za dobrze.
- Wiem, ale... to nie jest takie proste, dobra? Jak mam niby wyobrazić sobie zagięcie wszechświata w czwartym wymiarze i stworzenie przejścia między dwoma punktami?
- Właśnie tak. - uśmiechnął się, pokazując kilka złotych zębów. Wyglądał dokładnie tak, jak Ana wyobrażała sobie maga voodoo - wysoki, potężnie zbudowany, ubrany w fioletowy garnitur i cały obwieszony różnego rodzaju biżuterią.
- Zobacz jakieś dwa miejsca w swojej główce. Teraz zepchnij je do siebie, aż się zetkną i voilà!
- Jak to ma mi niby pomóc to zrozumieć? - westchnęła.
- Musisz próbować, dziecino. Jak raz przekroczysz tą linię, będzie z górki.
- Powiedzmy, że rozumiem co masz na myśli. - powiedziała i skupiła się, rozluźniając ciało. W myślach na kartce papieru, zwanej rzeczywistością, zaznaczyła swoje obecne położenie i miejsce, gdzie chciała otworzyć portal. Zagięła kartkę aż te dwa punkty znalazły się tuż obok siebie i przebiła je szpilką.
- Aaaa! - Ana krzyknęła, czując, że spada. "Może otwieranie tego portalu bezpośrednio pod sobą nie było dobrym pomysłem?" przemknęło jej przez głowę.
- Hę? - powiedział Eren, patrząc jak nad jego łóżkiem otwiera się portal i wypada z niego krzycząca Ana.
- O kurwa. - stęknęła, wstając z łóżka. Rozejrzała się dookoła i zobaczyła Erena, patrzącego na nią pytającym wzrokiem.
- Eeee... - "Myśl Ana, myśl! Musisz coś powiedzieć. Wiem! Żart. Opowiedz żart, to zawsze dobry pomysł." - Wiesz jak owoc, oprócz banana się nie toczy?
- Nieee... - odpowiedział Eren po chwili.
- Owoc Żywota Twojego Jezus. - rzuciła szybko, wychodząc z pokoju.
Eren siedział nieruchomo, patrząc w drzwi. Po długiej chwili wziął ze stołu szklankę z whiskey, podszedł do okna i wylał całość do doniczki z kaktusem, stojącej na parapecie.
- Wróciłam! Nic mi nie jest! - krzyknęła Ana, wracając do pokoju treningowego.
- Wiem, dziecino. - Spojrzał na nią z uśmiechem. - Spróbuj jeszcze raz, tym razem w inne miejsce. - polecił.
CZYTASZ
Night Hunters [stara wersja; porzucona]
FantasíaOPOWIADANIE PORZUCONE, ZAPRASZAM DO CZYTANIA NOWEJ, POPRAWIONEJ SERII TUTAJ: https://my.w.tt/ZwwJlpP2b4 Droga wycieczko, witamy w Los Angeles! Plan zwiedzania: penetracja obcych światów, w tym Piekła i (po raz pierwszy w tym sezonie!) Ogrodów Babilo...