Barry siedział w ogrodzie na ławce. Miał wyjechać do Central City po armię. Nie mogli przegrać.
Ale czy wygrają? Zadawał sobie to pytanie przez praktycznie cały czas. Bolała go od tego głowa.- Barry... co się z tobą dzieje? - spytała Thea.
Barry odskoczył z przerażenia.
- Wybacz - powiedziała.
- Nie szkodzi... - odparł. - Potrzebujesz czegoś?
- Chcę mieć pewność, że nie zdradzisz mnie, ani mojego brata.
- Nie oszukałbym was.
- Skąd mam mieć pewność?
- Nie możesz jej mieć. Pozostaje ci mi zaufać - uśmiechnął się lekko.
Usiadła na ławce.
- Nie wiem czy będę w stanie. Wiele osób mnie zdradziło - powiedziała spuszczająć wzrok.
- I co się z nimi stało? - spytał.
- Skazałam ich na śmierć - odparła po czym się roześmiała. - Po prostu ich wygnałam.
- A byli to twoi partnerzy, czy...
- Czasem partnerzy, a czasem partnerki - spojrzała ukradkiem na Barry'ego. - A ty co robisz ze zdrajcami?
- Zazwyczaj sprowadzam ich do więzienia - odparł po czym dodał. - Wiem, że to nic ekscytującego, ale...
- Ale to dobrze. Nie potrzebuję kogoś, kto mordowałby każdego przeciwnika. Chcę mieć rozsądnego... Ee... sojusznika.
Barry odchrząknął. To spotkanie zaczęło się robić niezręczne...ale i ekscytujące.
- To chyba dobrze... Raczej was nie zdradze.
- Powiedz mi jeszcze jedno... Jaki jest Leo Valdez? - spojrzała na niego uśmiechając się.
- Jak wygląda, czy jak się zachowuje?
- Oba.
- Więc ma ciemniejszą karnacje, brązowe włosy i eee... Jest niski jak na mężczyznę.
- Podobno spalił przyjaciółkę.
- Tak, ale to przez podstęp Imperatora Palpatine'a.
- Musimy go pokonać... Kiedy wyjeżdżasz?
- Jutro.
- A potem co? Spotkamy się przed miastem z wojskami?
- Pewnie tak - odparł. - Przynajmniej mam taką nadzieję.
Thea zbliżyła się do niego. Ich ręce spotkały się w uścisku.
- Nie jestem w tym za dobry - wyznał Barry.
Miał rację. Nawet nie wiedział jak się całować. Nigdy tego nie robił.
- Ale ja jestem - odparła. Ich wargi spotkały się.
Naprawdę wiedziała co robi. Barry odsunął się po chwili by powiedzieć:
- Nie tutaj. Ja... No wiesz... Chodźmy stąd...
- A gdzie chcesz?
- Tam gdzie nas nie zobaczą.
Barry czuł się... jak lekkoduch. Jakby nie miał zmartwień.
- Dlaczego ja?
- Bo jesteś miły. Wolę takich, niż głupich i rozpuustnych.
Barry objął ją. Może ona naprawdę... oby nie był jej zabawką.
CZYTASZ
Królestwa
AlteleSiedem królestw, jeden władca. Władcą jest niejaki Imperator Palpatine który wysyła Jasona Grace do Obozu Herosów i Obozu Jupiter, by odnaleźć Leo Valdeza, który musi odpowiedzieć za dawne zbrodnie. Leo ma jednak w rękawie asa, a dokładniej Rebelię...