Rozdział X

18 4 0
                                    

Co chwilę coś strzelało. Warmir złapał mnie w talii, zasłonił swoją tarcza, którą wywołał z ostatniego promienia słońca.. Warmir uparcie trzymał tarcze klęcząc przy ziemi i patrząc na jak słońce zachodzi. Czułam przypływ energii... Widziałam jak Warmir słabnie wraz z zachodzącym słońcem. Strzały wydawały się coraz to silniejsze.
- co się dzieje?! - zapytałam
- nie wiem... - ledwo powiedział - zachodzi słońce.. - powiedział.
Dałam upust mocy.. Na oczach znów pojawiły się cienie. Suknia zniknęła i zamiast niej pojawiła się zbroja, księżyc wzbił się na niebo.. Ostatni strzał, tarcza Warmira pękła, usłyszałam jak coś leci w nasza stronę.
Nie ma takiej opcji...
Uruchomiłam tarcze zasłaniając siebie i Warmira, który spojrzał na mnie z zaskoczeniem. Przywołałam swoją broń, która nagle z mocy światła i blasku pojawiła się w mojej dłoni. Na czole pokazał się symbol a na dłoniach runy. Podniosłam dłoń w stronę napastnika, oczy zmieniły kolor dzięki czemu widziałam w ciemności... Delikatnie wysunęłam dłoń i za pomocą telepatii wyciągnęłam napastnika zza krzaków. Znowu.. Postać w kapturze o fioletowych oczach.. Jak wtedy pod karczma. Postać na mnie spojrzała i dała znać dłonią aby wyszli pozostali.. Nagle ja i Warmir zostaliśmy otoczeni, przez całą bandę.
- kim oni są? - zapytał Warmir stając obok mnie próbując przywołać broń..
- nie wiem ale miałam z nimi już styczność.
Znowu padł strzał w ostatniej chwili zdążyłam zasłonić nas osłona. Warmir bezskutecznie nadal próbował przywołać broń.
Uruchomiłam się kiedy zaczęli nas po kolei atakować.. Runy pojawiły się na dłoniach a na ziemi symbol ten sam co mam na czole.. Zamykając wszystkich w jednym miejscu. Napastnicy rozejrzeli się po czym przy próbie ucieczki, odbijali się od ściany. Spojrzeli na mnie wszyscy na raz..
- kurwa to znów ta suka! - wykrzyczał jeden
- najwidoczniej jej mało... - odezwał się drugi - twojego kolegi już się pozbylismy.. Ciebie też możemy.. - zaśmiał się a za nim reszta.
-kolegi? - zapytał Warmir - czy ja..
- później Warmir.. - szepnęła do niego - to wam widzę mało - powodział do nich..
Zasmiali się i próbowali nas atakować.. Ale no niestety.. Moja pora.
- nie wiem czy wiecie ale.. - zmienił mi się głos a włosy zaczęły świecić i się unosić - jesteście wybrani przez księżyc.. I dziś będzie wasza ostatnia noc... - uśmiechając się i odpychając ich za pomocą mocy..
Symbol rozszedl się po ziemi, wyrzucając w powietrze wszystkich. Warmir zrobił oczy, załapałam go za rękę i zaczęłam biec że szczytu. Ledwo co z niego zbieglismy a już wyczułam jak coś w nas leci. Odepchałam Warmira do przodu i stworzyłam osłonę. Zatrzymałam się i Odwróciłam w stronę atakujących.
- co ty robisz? - zapytał Warmir
- uciekaj - powiedziałam do niego - zabija cię nie ma słońca nic nie zrobisz..
- a jeśli tobie się coś stanie? - powiedział podchodząc bliżej
- jestem zwiastunem nocy.. - powiedziałam - mnie się nie da zniszczyć kiedy świeci księżyc..
Poczułam jak niebezpieczenstwo się zbliża. Odwróciłam się w stronę wroga aby się zorientować gdzie są, po czym wróciłam do Warmira. Pocałowałam go w usta i nakazałam uciekać. Odwróciłam się spowrotem a Warmir biegł do domu..
Rozplynelam się znów w powietrzu i kiedy byli blisko, pojawiałam się i wybijałam wszystkich pokolei jak lecieli. Ostatecznie został mi jeden..
Stanęliśmy na przeciw siebie i oatrzylismy na siebie zdyszani..
- kim ty do cholery jesteś?! - wykrzyczałam
- to samo chciałem zapytać ciebie Julie - powiedzial
- skąd ty.. - nie zdążyłam dokończyć bo rzucił się na mnie.
Zaslonilam się i skontratakowałam, używając mocy zatrzymała go w miejscu i rozplynelam się znów w powietrzu.. Przerażony tozgladal się i próbował krzyczeć.. Zgielam pięść przez co nie mógł powiedzieć ani wykrzyczec ani słowa. Pojawiłam mu się zza plecow.. I wbiłam ostrze przez całą długów.. Przebijajac go na wylot. Wyciągnęłam agresywnie ostrze. Wróg padl na ziemię martwy.. Stałam chwilę po czym zauważyłam że ktoś biegnie w moją stronę.. Ostatka sił.. Ukrylam swoją tożsamość.. Znów byłam dziewczyna w sukience.. Padam na ziemię pół martwa.
W oddali słyszałam tylko chyba głos Warmira.. Który prosił abym została..

Córka kapłanki Księżyca. Zagubiona tajemnica śmierci. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz