Już niedługo święta. Robi mi się ciepło na sercu kiedy pomyślę, że zobaczę rodziców. Straszni esię za nimi stęskniłam. I cieszę się, że trochę odpocznę od szkoły. Uwielbiam Hogwart, ale ciągła nauka i treningi są męczące jak nie wiem co.
- Lacey, słuchasz mnie? - wrzasnął mi do ucha Blaise.
- Ty durniu! Mogłam ogłuchnąć! - powiedziałam i dałam mu kuksańca w bok.
- Czyżbyś myślała o Draco?
- Aleś ty głupi. Nie tym razem.
- W takim razie co ci tam w główce siedzi?
- Rodzice, święta i takie tam. - spojrzałam przez okno patrząc na biały dziedziniec. - Pobawiłabym się w śniegu.
- Nie ma sprawy! - krzyknął chłopak po czym wziął trochę białego puchu z parapetu i rzucił nim w moją stronę. Mój refleks momentami robił salto, więc dostałam w plecy. Oczywiście musiałam mu oddać i tak zaczęliśmy rzucać się śnieżkami, aż podeszła do nas profesor McGonagall.
- Co tu się dzieje?
- Przepraszamy pani profesor. Po prostu... - zaczęłam.
- Odpuszczę wam tym razem, tylko posprzątajcie tą wodę.
- Tak jest. - odpowiedzieliśmy zgodnie, ale kiedy tylko odeszła Blaise znowu wziął garstkę śniegu i rzucił nim we mnie.
- Przestań już! Lepiej posprzątajmy ten syf. - powiedziałam po czym rzuciłam zaklęcie i podłoga była już czysta. Popatrzyłam na przyjaciela i przypomniałam sobie, że to on wygadał się dla Malfoya i ten teraz mi grozi. Po kryjomu wzięłam garść puchu i wtarłam mu w głowę.
- Co ty!
- Należało ci się. Przez cały rok będę się na tobie mścić. - skrzyżowałam ręce i patrzyłam jak chłopak czyści głowę.
- Kompletnie ci odbiło? Przecież przeprosiłem!
- No tak. Ale nikt nie powiedział, że ci wybaczyłam.
- Jesteś niemożliwa. Serio. - westchnął i oparł się o ścianę. Popatrzyłam na niego z lekkim uśmieszkiem i zrobiłam to samo.
Chwilę po tym zauważyłam Jeremiego kierującego się w moją stronę. Od razu dostałam rumieńców.Trochę już się skumaliśmy i wydaje się całkiem fajny. Jest mądry, przystojny i zabawny. Zupełne przeciwieństwo Draco.Pomachałam do niego, co on odwzajemnił. Nawet się nie obejrzałam,a już byłam w jego ramionach. Czy on mnie właśnie przytulił?
- Dzięki tobie dostałem P! Jesteś genialna!
- Eeem, dziękuję... - wykrztusiłam tylko. Byłam lekko zawstydzona jego gestem.
- Jesteś normalnie najcudowniejszą dziewczyną jaką znam! - uśmiechnęłam się do niego co odwzajemnił i odszedł w swoją stronę, machając ręką na pożegnanie.
- Wydaje mi się, że skądś go znam. Tylko nie mam pojęcia skąd. - powiedział Blaise po chwili ciszy. - Podoba ci się?
- Kto? Jeremy? - spytałam zaskoczona.
- Jeśli Jeremy to ten chłopak, to tak, o niego mi chodzi.
- Nie... To znaczy jest przystojny, miły i w ogóle, ale... sama nie wiem. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą. Chyba mi się podoba, ale nie na tyle żebym chciała się z nim umawiać. Wciąż kocham Draco. Chociaż mam złamane serce.
CZYTASZ
Rough | D.M.
FanfictionLacey to wybuchowa gryfonka zakochana w Draco Malfoyu. Niestety ten nie jest nią zainteresowany. Zauważa ją tylko wtedy, kiedy coś mu nie pasuje. Wtedy kończy się to kłótnią. Jedno wydarzenie sprawi że chłopak zwróci na nią większą uwagę. Tylko czy...