słaby dzień.
po zajęciach z biologii wyszłam z klasy mówiąc "cóż, teraz już nie mam myśli samobójczych. aktualnie to realne plany"
nic dodać, nic ująć.trzy godziny chemii pod rząd, to też przesada. ja tam wewnętrznie umieram, chociaż może to i dobrze. pod koniec złapałam zawiechę totalną.
w ogóle na jednej z przerw gadałam z koleżanką o przyszłej lekturze na polski "U nas w Aushwitz" i "Proszę wszystkich do gazu". wymyśliłam na ich podstawie tytuł opisujący moją szkołę "U nas w trzecim LO (tylko zamiast do gazu, wysyłają nas na biologię)". naprawdę, biologia w tym roku to porażka.
a tak poza tym skończyłam lekcje godzinę wcześniej i teraz siedzę pod kołdrą i zaraz będę się uczyć.
ARMY: 9
SZKOŁA: 3
CZYTASZ
ARMY vs SZKOŁA 3
Randomten kto czytał poprzednie części ten wie. poza tym, cóż tu wiele mówić. tytuł i okładka mówią same za siebie