3

3.1K 73 7
                                    

-Zejdź mi z drogi. Powiedziałam jeszcze w miarę spokojna.

-Mamusiu... Co to za pan?? Pyta dziewczynka.

-To... Nikt ważny. Chodźmy już. Szybko wzięłam dziewczynkę i poszłyśmy w stronę domu, o dziwo on nie próbował nas zatrzymać.

°°°

-Mamusiu...? Pyta dziewczynka przestają bawić się swoim domkiem dla lalek.

-Tak słoneczko? Odpowiadam, na chwilę przestając zamitać podłogę.

-A gdzie jeśt tatuś? Pyta dziewczynka.

Tatuś... Jak to okropnie brzmi..

Wiedziałam że kiedyś o to zapyta. Tylko co jej powiedzieć? Ty słuchaj, twój ojciec to chuj zostawił nas 4 lata temu, i ten pan którego dziśaj spodkałyśmy to był twój ojczukek?? No błagam.

-Wyjechał. Skłamałam

-Ale gdzie?? Mówi słodkim głosem dziewczynka.

-Do pracy. Odpowiadam bez zastanowienia.

-To po ćo ty chodzisz do pracy?

Kurwa. Nie przemyślałem tego.

-Yyyyyy.... Bo... Zaczęłam się zastanawiać. - Bo... Bo muszę. Odpowiadam. - A teraz jest już późno i idziemy do łazięki.

-Czemu nie chcesz mi powiedzieć!!!? Wrzeszczy dziewczynka.

-B-b-bo... Znowu się zastanawiałam co by tu wymyślić. - Bo tatuś czasami nie nadąża wysyłać nam pieniędzy. Odpowiadam. - A teraz wskakuje do wanny.

°°°

Robiłam śniadanie mojej księżniczce, stwierdziłam że dziś na śniadanie będą tosty francuskie, które uwielbia moja kruszynka Alice. Lubię je robić bo są bardzo łatwe w przygotowaniu.

Gdy śniadanie było gotowe, poszłam do pokoju Alice ją obudzić. Gdy weszłam do pokoju dziewczynka już nie spała tylko paczyła się w okno. Ale to co powiedziała, mnie przeraźiło.

-Mamusiu, a czemu ten sam pan co wczoraj na ciebie krzyczał stoi pod naszym domem i wymachuje rękami?? Pyta lekko przestraszona dziewczynka.

-Kurwa. Powiedziałam po cichu i wyszłam na balkon do Chrisa.

-Wpuść mnie do domu! Stoję tu już od godziny.

-Idź z tąd! Straszysz MOJE dziecko! Podkreśliłam przedostatnie słowo.

-Błagam Kim! Krzyczy z dołu Chris.

-Idź z tąd albo zadzwonię na policję!!

-Taa i zobaczymy, ja również mam prawa  rodzicielskie do dziecka! I mogę Ci wziąć córeczkę, więc z łaski swojej wpuść mnie do domu! Mówi Chris.

-Myślisz że ktoś, po t co mi zrobiłeś przyzna ci prawa? Pytam z kpiną, ale idę otworzyć mu drzwi. Trochę się przestraszyłam że weźmie moją Alice.

°°°

-To jest moja córka?? Pyta szczęśliwy Christian.

-Taaa. Rzucam od nie chcenia.

-Mamusiu, kto to jest??

-To... Nie dane mi było dokończyć.

-Jestem twoim tatą. Odpowiada dumnie Chris.

-Taa. Który zostawił mnie i Alice cztery lata temu. Mówię pod nosem.

-Już wróciłeś z pracy!! Ale się cieszę!! Krzyczy dziewczynka.

-Z pracy?? Marszczy brwi Chris. Ale po chwili uświadamia sobie, co z pewnością powiedziałam Alice, gdy mnie pytała o swojego '' wspaniałego '' tatę. - A aaaaaa tak! Z pracy. Śmieje się.

-Jej! Mamusia nie będzie musiała chodzić do pracy!!

Chciałam coś powiedzieć ale mi nie pozwolono.

-Tak córeczko. Mówi dumnie Chris.

Na to jak nazwał MOJĄ córkę warknełam pod nosem i powiedziałam.

-Twój tatuś musi już iść. Prawda? Pytanie skierowałam do Christiana.

-C-chyba tak. Odpowiada smutno.

-Dlaczego? Przecież możesz mieszkać z nami. Prawda mamusiu?? Pyta mnie dziewczynka.

-Nie kochanie. '' Tatuś '' musi coś pozałatwiać.

-Tak, słoneczko. Ale nie martw się, przyjdę jutro.

I wyszedł. Dziewczynka była smutna z dwóch powodów. Po pierwsze jej '' ukochany '' tatuś musiał iść, a po drugie to jej tosty wystygły. Niestety ale musiała zjeść zimne.

°°°

Odprowadziłam dziewczynkę do przeczkola a sama poszłam do pracy.

Good girl - Bad girl ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz