Szłam powoli w długiej białej sukni, gdy podeszła bliżej niego, ksiądz zacząć wygłaszać typowe regułki, aż wkońcu powiedział te słowa.
-Czy ty Kim bierzesz sobie tego o to Chrisa za męża?
-Tak, biorę.
-A czy ty Christianie bierzesz sobie tę o to Kim za żonę??
I wtedy usłyszałam głośny śmiech mojego przyszłego męża.
Szybko się obudziłam i zobaczyłam Chrisa śmiejącego się że mnie. Spytałam go o co mu chodzi.
-Za kogo właśnie wyszłaś za mąż?? Pyta dalej się śmiejąc.
Zrobiłam się czerwona jak burak.
-Z-Za... Nie ważne! Co cię to obchodzi! I bardzo zawstydzona schowałam się pod kołdrę. Dopiero teraz coś do mnie dotarło.
Czemu do jasnej cholery ja jestem w samej bieliźnie i co ja robię razem z nim w jednym pokoju, a w dodatku na jednym łóżku?!!
Wyskoczyłam jak poparzona z łóżka, co było duuużym błędem. Właśnie stałam przed nim prawie naga. Znowu się zawstydziłam i gdy chciałam już wyjść i pociągnełam za klamkę, okazało się że drzwi są zamknięte domyśliłem się że za tym wszystkim stoi Chris.
-Oddaj klucze. Mówię jeszcze spokojna, próbując się jakoś zakryć.
-Sama je wyciąg. Mówi dziwnie zadowolony.
-Dobra gdzie są. Mówię.
-Tu. Wskazuje na swoje bokserki. Dopiero teraz zorientowałam się że jest w samych bokserkach. Ojoj złym pomysłem było tam patrzeć.
No on chyba żartuję.
-Nie ma mowy! Sam je wyciąg. Mówię nachwile zapominając o tym że jestem prawie naga.
-Dobra, nie to nie. Będziemy tu razem siedzieć.
-Jeju! A gdzie Alice!! Wypuść mnie natychmiast!!
-Kobieto! Uspokuj się jest dopiero piąta rano. Alice napewno śpi. Mówi Chris. - A ty i ja mamy chwilę czasu dla siebie. Poruszył dziwnie brwiami.
-O nie nie nie. Po moim trupie.
-Z trupem będzie trochę gorzej, ale jakoś dam radę. Mówi.
-Głupek.
-Ale twój. Mówi
-Chciałbyś. Odpowiadam
-No a z kim dziś się żeniłaś?
Kurde. Z kąd on to wie??
-Nie ważne... Odpowiadam.
-Posłuchaj. Wiem że te cztery lata temu zachowałem się jak huj. Zaczyna mówić.
-I dalej nim jesteś. Przerywa mu.
-Może i tak. Wracając, nie wymagam od ciebie abyś mnie znowu kochała. Pomimo tego iż pocałunek mi się podobał. Uśmiechnął się na moment.
-Chce poprostu abyś my się nie kłucili, to wyjdzie na dobre i tobie i mi. Ok?-O-Ok.
-Ufff. Myślałem że będzie gorzej. A klucze są na parapecie.
CZYTASZ
Good girl - Bad girl ✔️
Teen Fiction[...] i wtedy nogi pode mną ugieły, gdy już mieliśmy połączyć nasze usta w pocałunku on wziąć butelkę z wodą którą trzymała w ręce w zacząć mnie nią oblewać. [...] °°°w książce są przekleństwa i brak poprawnej ortografii, ale jeżeli Ci to nie przesz...