20

1.2K 35 5
                                    

°°°

—Mówiłem ci już że masz bardzo seksowne usta? Spytał a ja spaliłam buraka.

—Nieee. Odpowiadam odwracając wzrok od jego pięknych oczu. Nagle złapał mnie za pośladki. —J-ja.. Przerwał mi i nie pozwolił mi dokończyć.

—Ciiii. Mówiąc to pocałował mnie i wziął na ręce niosąc mnie w kierunku sypialni. Gdy już tam weszliśmy, on delikatnie położył mnie na łóżku i powoli ściągnąć moją bluzkę.

—J-ja dawno tego nie robiłam. Powiedziałam zawstydzona. A Chris tylko wzruszył ramionami i kontynuował rozbieranie mnie. Gdy już byliśmy prawię całkiem nadzy, to przypomniało mi się że przecież on nie założył prezerwatywy.

—A zabezpieczenie? Spytałam.

—Spokojnie, jestem na tabletkach.

°°°

Obudziłam się rano z uśmiechem na twarzy, ponieważ przypomniała mi się wczorajsza noc. Powoli i po cichu wstałam, ubrałam szlafrok na swoje nagie ciało, zeszłam do kuchni zrobić sobie kawę. Po paru minutach do kuchni wszedł zaspany, ale lekko uśmiechnięty Chris.

—Zrobić Ci kawę? Spytałam.

—Yhym. Odpowiedział i usiadł przy stole.  Gdy jego kawa była gotowa, usiedliśmy razem i rozmawialiśmy popijając naszą kawę, pewnie rozmawialibyśmy jeszcze dłużej ale mała Alice weszła do kuchni i usiadła na kolanach Chrisa.

—Cześć słoneczko, a co ty tak wcześnie wstałaś. Spytałam dziewczynki, która wyglądała na smutną.

—Mamusiu? Spytała Alice.

—Tak? Odpowiedziałam

—Boli cię coś?? Spytała Alice.

—Nie. Czemu pytasz? Zmarszczyłam brwi.

—Bo wszoraj, słyszałam dziwne dźwięki, i myślałam że płaczesz. Powiedziała dziewczynka. Chris prawie zadławił by się swoją kawą, a ja zrobiłam się czerwona.

—Nie słoneczko, nic mi nie jest. Odpowiedziałam, a dziewczynka poszła chyba do swojego pokoju. Ledwo dziewczynka wyszła z kuchni a Chris wybuchną śmiechem. Udedzyłam go w ramię żeby przestał się śmieć, ale nie wiele to dało.

°°°

Następnego dnia musiałam niestety iść do pracy, więc ubrałam się i wyszłam wcześnie rano zostawiając Chrisowi kartkę. Odrazu kiedy otworzyłam drzwi do mojej pracy, spodkało mnie dosyć chłodne powitanie.

—Cześć. Szef kazał mi przekazać tobie że jak, cytuję : jak łaskawie zjawisz się w pracy, to mam ci przekazać że masz zjawić się w jego biurze.

—Ups. Dzięki. Powiedziałam lekko zawstydzona, i poszłam w kierunku bióra. Zapukałam do drzwi, a słysząc słowo proszę, weszłam do środka.

—Dzień dobry szefie. Powiedziałam.

—Po pierwsze, to dla ciebie nie taki dobry, a po drugie to już nie jestem twoim szefem.

—Ale jak to odchodzi Pan na emeryturę? Spytałam trochę sarkastyczne.

—Nie. Odpowiedział spokojnie.  —Poprostu cię zwalniam. Powiedział.

°°°

Siedziałam na kanapie oglądając telewizję, gdy nagle mój spokój przerwał dzwonek do drzwi. Byłam lekko zdziwiona, ale pomyślałam że to pewnie listonosz. Powoli zeszłam i otworzyłam drzwi. To była Clara. Była zapłakana. Zaprosiłam ją do środka, podałam wodę i nawet nie musiałam ją prosić żeby mi powiedziała co się stało. Sama zaczęła mówić.

—J-ja boję się że j-jestem w ciąży. Mówi.

—Spokojnie, uspokuj się. Zrobiłaś już test? Spytałam.

—N-nie, ale mam że sobą dwa. Odpowiada.

—No to idziesz go zrobić. Odpowiadam i ciągnie ją w stronę łazienki.

—B-boje się. Ja nie chcę być w ciąży. Mówi gdy idziemy do łazienki.

—Spokojnie, jeszcze nie wiesz czy w niej jesteś więc nie panikuj. Mówię.

°°°

—I co? Pytam gdy wychodzi z łazięki.

—Nie!!! Nie jestem w ciąży!!! Krzyczy na cały dom.

°°°

Jakiś tydzień później do mojego pokoju wparował Chris. Był bardzo szczęśliwy spytałam co się stało.

—Dostałem Awans!!

Good girl - Bad girl ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz