Po wielu próbach przekonywania lekarza, usiadłam na wózku i pojechałam razem z Chrisem w stronę sali Alice.
Powoli i po cichu otworzyłam drzwi od sali Alice, i widok małej obitej dziewczynki, przeraził mnie do tego stopnia że po mimo bólu, wstałam z wózka i pobiegłam do dziewczynki głośno płacząc. Nie było to najlepszym Pomysłem, bo zaraz zrobiło mi się słabo i ciemno przed oczami, aż wkońcu urwał mi się film, usłyszałam jeszcze pisk urządzenia do którego przyłączona była Alice, potem urwał mi się film....
°°°
Powoli otworzyłam oczy. Trochę czasu zajęło mi przyzwyczajenie się do światła, lecz gdy to zrobiłam dotarło do mnie że jestem w szpitalu. Dotarło do mnie również że na krześle siedzi zapłakany Chris.
—C-co z nią? Spytałam szeptem, bo nie stać mnie było na nic więcej.
—Jej stan jest... Bardzo poważny. Lekarze mówią żebyśmy przygotowali się na najgorsze... Mówi Christian a do moich oczu napływają łzy, słone łzy.
Chwilę siedziałam w milczeniu gdy Chris wyszedł z pokoju, ponieważ został zawołany przez lekarzy. Siedziałam i popłakiwałam co jakiś czas. Otarłam swoje łzy gdy do pokoju wszedł lekarz.—Niech pani nie płacze. Z córką prawie wszystko w porządku, co prawda to cód że przeżyła, ale jak pewnie pani wie i cuda się zdarzają.
—P-prawię? Spytałam, uspokajając się trochę.
—No niestety, córka ma lekki wstrząs mózgu.
°°°
Minął tydzień. Tydzień w szpitalu. Ja wyszłam cztery dni temu, a teraz wypisują małą Alice do domu.
°°°
Miesiąc. Kolejny miesiąc już za mną. Z Alice jest wszystko w porządku, a ja pogodziłam się z myślą że Chris jest ojcem Alice. Ba! Ja nawet zrobiłam coś czego obiecałam sobie już nigdy więcej nie robić... Tak. Znowu zakochałam się w Christianie. Pewnie jestem głupia, bo on złamie znów moje serce ale, sama nie wiem dlaczego mnie to naradzie kompletnie nie obchodzi. No może puki co nie jesteśmy oficjalną parą. Co ja gadam! My nawet w związku nie jesteśmy! Poprostu ja go kocham. No właśnie. Ja go kocham, ale co on czuje do mnie? Mam nadzieję że wkrótce się tego dowiem. Nie ukrywam że liczę na to że kiedyś, kiedyś weźmiemy ślub...
Dobra, dobra. Pora zejść na ziemię. On spotyka się z tobą tylko i wyłącznie ze względu na Alice.
Ale z drugiej strony... Po co miał by to robić, skoro równie dobrze mógł mi się już nigdy na oczy nie pokazywać, założyć własną rodzinę... No bo po co miał by spotkać się z dzieckiem, którego nawet nie zna??
CZYTASZ
Good girl - Bad girl ✔️
Teen Fiction[...] i wtedy nogi pode mną ugieły, gdy już mieliśmy połączyć nasze usta w pocałunku on wziąć butelkę z wodą którą trzymała w ręce w zacząć mnie nią oblewać. [...] °°°w książce są przekleństwa i brak poprawnej ortografii, ale jeżeli Ci to nie przesz...