Wyszliśmy na świeże powietrze. Przed nami ustał nauczyciel.
-Przejdziemy się ulicami na których od zawsze każdy ma prawo pokazać swój talent. Od kad pamiętam zawsze było tu dużo młodych ludzi. - rozmarzyl się. Nagle odwrócił się na pięcie i poszedł przed siebie. Wszyscy ruszyliśmy za nim.W trakcie spaceru podziwialismy budynki, I te wszystkie świecące reklamy, zachęcające do kupna produktów. Dla mnie było to cudowne przeżycie. Nie mogłam uwierzyć że jestem w ojczystym kraju moich ukochanych idoli a do tego moim przyszłym domu. Jestem tu parę godzin a już zakochałam się w tym miejscu. Może to nie jest najlepsza dzielnica, ale od czegoś trzeba zacząć tak?
Po pownym czasie usłyszałam dźwięki muzyki. Ku naszym oczom pokazał się młody chłopak śpiewający I dont care. Głos miał anielski. Moja klasa tak samo jak ja była zachwycona. Im zapuszczaliśmy się głębiej tym było więcej śpiewaków i tancerzy. Dotarliśmy na taki ala ryneczek.
-Widzę, że podoba wam się tu, więc postanowiłem dać wam czas wolny. W razie czegoś macie mój numer telefonu? Prawda- spytał
-Tak- krzyknęła Ewka i wszyscy się rozeszli.
-To jak gdzie idziemy laski? - pytała zacierając dłonie Kasia.
Akurat w tym momęcie usłyszałam początek Boy with luv BTS. Był to cover grany na pianinie.
-Już wiem - pociągnełam moje przyjaciółki w stronę muzyki. Okazało się że do podkładu tańczy grupa taneczna. Było ich 7 osób. Zamaskowany chłopak grający na keybordzie i 6 tancerzy. W głowie zaświtała mi jedna myśl.
-Przytrzymasz mi? - spytałam Ewki podając jej mój worek.
-Jasne- przyjęła go a ja odrazu ominęłam tłum gapiów i wskoczyłam do choreografi w najbardziej odpowiednim momęcie. A mianowicie solówka Sugi. Tancerze na początku się zdziwili a potem uśmiechnęli dziękująco.Tańczyłam. Robiłam to co kochałam ponad życie. W słuchałam się w rytm wybijany przez tajemniczego chłopaka. Bawiłam się świetnie. Po chwili piosenka się skończyła i można było usłyszeć ogrom braw skierowanych w naszą stronę. Wszyscy tancerze przytulili się a potem wyciągnęli mnie do środka przytulaska.
-Dziękuję - ukloniłam się o chciałam odejść jednak odezwała się dziewczyna, która tańczyła pozycje Jina.
-Zatancz jeszce z nami parę piosenek. Proooszeee- zrobila uroczą minkę. Wzrokiem zaczęłam szukac mojej klasy. Nie wiedziałam kiedy będą się zbierać. Okazało się że wszyscy stali i patrzyli się na nasz taniec. Pan Park kiwnął głową na tak i się uśmiechnął.
-No dobrze.-zgodzilam się. Dziewczyny zaczęły klaskać. - To co tańczymy? - spytałam podchodząc do grajka.
-A co byś chciała? - odpowiedział pytaniem na pytanie.
-A co umiesz? - nie dam mu się tak łatwo.
-Może być Fake love? - poprawił się na siedzeniu.
-Czemu nie? - uśmiechnełam się podeszłam do grupy. - Czyją partie mam tańczyć? - spytałam bo nie wiedziałam jak mam się ustawić. Co prawda znam partie każdego z członków ale wolę się dopytać.
-Umiesz Jimina? - spytała się jedna z nich
-Umiem wszystkie więc to nie problem dla mnie - zaśmiałam się i zajęłam miejsce Jimina. Spojrzałam się na muzyka. Ten odebrał jakiś telefon, porozmawia chwilę i się rozlaczył. Odwrócił głowę i widział że jesteśmy gotowe, więc zaczął grać.Nie ograniczałam się. Tańczyłam. Na całego. Nie obchodziło mnie nic dokoła, liczyło się tu i teraz! Każdy ruch wykonany z najdokładniejszą precyzją. Wszystkie emocje przelane do układu, tworząc historię.
Nim się obejrzałam piosenka się skończyła i zalała nas fala braw. Moje serce biło bardzo mocno, z tych emocji i wysiłku. Złapałyśmy się wszystkie za ręce i uklonilysmy się.
-Dziękuję wam- ukloniłam się w stronę grupy.
-To my dziękujemy - uśmiechnęła się jedna z tancerek. Odwzajemniłam jej gest a potem podeszłam do klasy. Było już naprawdę ciemno.-Dałaś czadu - odezwaly się moje przyjaciółki.
-Dzięki - łapałam oddechy po wysiłku.
-Byłaś świetna - dostałam w ramię od Adama.
-Czemu nie mówiłaś że umiesz tak tańczyć? -obok mnie pojawił się Łukasz.
-O wielu rzeczach nie mówiłam - odebrałam od Ewki mój worek.
-Czo?-zdziwili się wszyscy.-Wracamy do hotelu? - przerwał nam Pan Park.
-A może pójdziemy się gdzieś napić czegoś? A Kara opowie nam co jeszce potrafi? - to ostatnie Kaśka powiedziala bardzo cicho, wprost do mnie.
-Jestem za- podniósł rękę Adam.
-My też - reszta klasy się wypowiedziała.
-To w takim razie idziemy do jakiejś kawiarni. - zaśmiał się naczelnik grupy i przeszedł na początek.Gdy już miałam ruszać za klasą, nagle za nadgarstek złapała mnie czyjaś ręką. Odrazu odskoczyłam wystraszona. Przypomniał mi się tata jak przywiązywał mnie do łóżka a potem bił. Do tego moje świeże ślady jeszce się nie zagoiły. Niepewnie odwróciłam się w stronę dotyku.
-Przepraszam jeśli cię wystraszylem- moim rozmówca okazał się być chłopak od pianina.
-Nic się nie stało - starałam opanować w głowie wszystkie złe wspomnienia.
-Przyjdziesz jutro? - zapytał a ja niezbyt wiedziałam o co mu chodzi. - Jutro tutaj, potańczyć z nami - mimo zasłoniętek twarzy maską widziałam jego zdenerwowanie. Wydaje się być w moim wieku, ale przecież wygląd może mylić.
-No nie wiem..... To zależy od mojej klasy- spojrzałam się na oddalającą się grupę wyglupiajacych się osób.
-Proszę przyjdź - nalegał- będę na ciebie czekać. - powiedział i nagle spojrzał się za mnie. Widać że zauważył coś. Chciałam się odwrócić ale tamten złapał mnie za ramiona. - Jutro 21 tutaj- i odszedł w zupełnie innym kierunku niż to coś co ujrzał. Zdziwiłam się bardzo ale postaram się przyjść. Odszukałam moja klasę i zaczęłam biec do nich.W miłej atmosferze dotarliśmy na miejsce. Nawet się nie spostrzegli że nie było mnie parę minut.
Weszliśmy do lokalu naprzeciw naszego hotelu. Wszyscy poszliśmy na dach i tam wybieraliśmy swoje napoje. Razem ze mną usiadły dziewczyny a Adam i Łukasz jakoś się docisneli. Po chwili zajrzelismy w karty. Moi znajomi wybierali picie po obrazkach a ja normalnie czytałam sobie wszystkie opisy.-Dobry wieczór. Co zamawiacie? - spytał się kelner, podchodząc do naszego stolika.
-Sekunda - poprosiłam kelnera. Wszystkie pary oczu przyjaciół odrazu przerzucily się na mnje. - Pan pyta co chcemy. Pokażcie mi a ja zamówię. Najpierw nikt nie reagował ale potem Ewka się ruszyła i poerwsza pokazała mi co chce. - To poproszę duży wyciskany sok z cytrusów, duży sok z pomarańczy, dwa shake owocowe, i dla mnie koktajl z zielonej herbaty. - odpowiedziałam a kelner się uśmiechnął.
-Czy coś jeszce? - zapisywał zamówienie na kartce.
-To wszystko - patrzyłam na młodego mężczyznę. Był bardzo przystojny.
-Przyniosę je za jakieś 15 minut- uśmiechnął się i odszedł do innego stolika.-Wowowowow Karaa nie szpanuj tak - odezwał się przewodniczący.
......................................................................
Witam bardzo i wesolo wszystkich tutaj obecnych!Co sądzicie o tym?
Dajcie jakiegoś znaka ploseeeee 😢❤️Ja zmykam dalej pisać a potem do szkółki na 10, tak więc życzę miłego dnia ❤️❤️❤️
Wszystko podkreślone to rozmowa po koreańsku.
›mała‹
Words: 1036
CZYTASZ
^'Life dancer~Min Yoongi'^
FanficCzęść druga na moim profilu: Golden City. Capital of my soul. Moje życie jest pełne ciągłych zmian. Staram się stworzyć pozór dziewczyny, która sobie ze wszystkim poradzi. Jednak czasem sama siebie okłamuję. W tańcu mogę wyrazić wszystkie uczucia, p...