Maraton 1/3
Poprosili o pokazanie tego co mamy do tej pory. Na szczęście spodobało im się i zlecili choreografowi zaplanowanie solo dla każdego. Oczywiście Lee odrazu prosił bym mu pomogła, bo jak to ujął: nadaje mu świeżości i młodości. Dzięki mnie czuje się znów młodo.
Nie miałam innego wyjścia i musiałam się zgodzić.Gdy dyrektor opuścił sale, Wook poprosił mnie na słówko.
-I jak ci się podoba?- spytał gdy wyszismy na korytarz.
-Jest naprawdę fajnie - uśmiechnęłam się - mimo wysiłku, naprawdę czuje się.. - w tym momęcie zakreciło mi się w głowie. Odrazu szukałam podpory, by się nie przewrócić na co mój towarzysz szybko podał swoje ręce.
-Wszystko dobrze? - uważnie mi się przyglądał- jesteś strasznie blada.
-Nie spokojnie, czasem tak mam - przymknęłam oczy, by złagodzić wirowanie.
-Jesteś pewna? - nadal nie puszczał moich dłoni.
-Tak, tak. Już jest lepiej- Otworzyłam oczy i spojrzałam na niego. Szczerze to nie wiedziałam czemu to się stało. Raczej nie jestem chora...
-Żyjecie tam? - zza drzwi wychyliła sie żółta czapka. Jednak widząc mój stan odrazu znalazł się blisko mnie. - zrób sobie przerwę. Od początku nie odpoczełaś ani razu. A o obiedzie nic nie mówię - ręce położył na biodrach a mnie właśnie olsniło. Oczywiście chciałam to zamaskować, jednak nic nie umknęło menagerowi.
-Nie mów że nie jadłaś śniadania - koreanczyk przewrócił oczami. - Jesteś nie odpowiedzialna! Jestem twoim opiekunem ale tyle to myślałem, że sama będziesz się pilnować!- jego ton był ostry a minę miał zawiedzioną. - Od jutra to się zmieni- patrzył na mnie przenikliwie.
-Obiadem ja się zajmę- odezwał się choreograf, lustrujac mnie wzrokiem.
-Przepraszam - cofnrłam się pod ścianę obserwując każdy ich ruch. Zawsze takie awantury kończyły się uderzeniem w twarz. Ojciec o wszystko się czepiał, dlatego starałam się jak najbardziej powiększyć odległość.
-Hej ale nie jesteśmy źli, poprostu musisz o siebie dbać- tancerz nagle podszedł w moim kierunku. Odrazu przerzuciłam na niego wystraszony wzrok i zakryłam się rękami. Mężczyzna widząc moja reakcje zastygł w bezruchu i szukał wytłumaczenia w oczach wyższego.
-Kara, pokojnie. Nikt ci nie zrobi krzywdy. - nagle jego ton wrócił do normalnosci. Powoli opuściłam dłonie. - Nic ci się nie stanie. Obiecuję.- dodał i delikatnie objął mnie ramieniem. Ja odrazu się w niego wtuliłam.
-P...przepraszam- wyszeptałam w jego tors.
-Nie masz za co. - złapał mnie za ramiona i odsunął - Ale musisz jeść. Nie musisz się gołdzić. - uśmiechnął się pokrzepiajaco - a teraz na obiad - popchnal mnie w stronę Lee'ego (nwm jak to odmienić). Spojrzałam się na tancerza przepraszajaco. Ten tylko kiwnął głową i wskazał palcem na windę.Wjechaliśmy na wyższe piętro i ruszyliśmy do bufetu. To był właśnie idealny czas na omówienie solówek. Mężczyzna kupił mi i sobie porcje jedzenia i usiedliśmy do stolika.
-Nie jesteś stąd co? - zagadał.
-Trafne spostrzeżenie- wzięłam do ust porcje ryżu. - Jestem z Polski- dokończyłam przełykajac - możesz nie kojarzyć.
-Coś tam świta - zaśmiał się - wiesz jak się jeździ podczas trasy po całym świecie to trochę pamięta się państwa- teraz on wziął jedzenie w usta.
- Musi być cudownie tak jeździć i do tego być na każdym koncercie - rozmarzyłam się.
-Na początku niby tak, ale potem jest się zmęczonym. A co dopiero mają powiedzieć chłopaki. Chociaż z drugiej strony oni kochają spotkania z fanami, ale jakim kosztem... - skończył patrząc się gdzieś za mnie. - Ale zostawmy już ten temat. Masz może pomysł na pierwsze solo?- szybciutko zmienił temat. Zamyslilam się chwilę, przypominając sobie pierwszy mix.
-Hmm. Ono jest bardziej poważne, ale ma w sobie coś... Coś zabawnego- w tej chwili puszczałam sobie tą melodie w głowie.
-Mów dalej - uśmiechnął się.
-Może nie znam się zabardzo ale puściłabym tutaj Namjoona. Jest liderem więc powinien rozpocząć.
-Zaczyna się akurat w takim momęcie choreografi, gdzie łatwo będzie połączyć ją z nim. Jestem za - podniósł rękę do góry. - na następne wejście chciałem puścić J-hopa, bo mix jest szybki.
-Teraz ja jestem za - zaśmiałam się i podniosłam pałeczki w górę.
CZYTASZ
^'Life dancer~Min Yoongi'^
FanficCzęść druga na moim profilu: Golden City. Capital of my soul. Moje życie jest pełne ciągłych zmian. Staram się stworzyć pozór dziewczyny, która sobie ze wszystkim poradzi. Jednak czasem sama siebie okłamuję. W tańcu mogę wyrazić wszystkie uczucia, p...