Wróciłam do hotelu i rzuciłam się szczęśliwa na łóżko. Chwilę po tym do pokoju wszedł Bin. Spojrzałam się na niego z wielkim uśmiechem i pokazałam swoją zdobycz. Chłopak podszedł do mnie ze zdziwiona miną.
-Nie zgadniesz od czego jest- wstałam i się do niego przytuliłam.
-Nie mam pojęcia słońce. - objął mnie mocniej.
-Do starego budynku Big Hitu- pisnęłam mu wprost do ucha. Szybko się od niego odkleiłam i wskoczyłam na łóżko. Ciesząc się zaczęłam skakać po materacu. Po minie chłopaka widziałam że lekko się zdziwił ale potem jedo oczy się uśmiechnęły. Jednak dalej miał na sobie czarną, dopasowaną maskę.-Skąd go masz- szybko złapał mnie i przygniutł swoim ciałem do łóżka.
-Dostałam od OppyWooka. - szepnęłam mu do ucha- tam poćwiczę ten układ. - spojrzałam się w jego czekoladowe oczy.
-Odwiozę cię jutro - roztrzepał włosy.-o i czemu na niego mówisz oppa a na mnie nie?- jego głos był pełen udawanegi żalu. Niespodziewanie zadzwonił mu telefon.
-No odbierz - parsknęłam. Chłopak tylko przewrócił oczami i zturlał się że mnie na materac. Szybko wyjął telefon i znów zakrył wyświetlacz. Czy on naprawdę mi nie ufa?
-O Hyung - zaczął zakopotany. - Nie, nie mogę..... Ale mówiłem Ci - jego głos był coraz bardziej wściekły. - dobrze będę za 10 minut- warknął i się rozlaczył. No takiego tonu to jeszce wogóle nie słyszałam.
-Coś się stało? - położyłam głowę na jego klatce piersiowej na co tylko westchnął.
-Musze wrócić do pracy i podpisać jakieś papiery - zaczął bawić się moimi włosami.
-No to leć - spojrzałam się na jego twarz. - poczekam- usiadłam.
-Przepraszam cię - znów uczepił się do mnie jak koala- jak wrócę pójdziemy na coś pysznego - szepnął a ja w odpowiedzi cmoknęłam go w policzek, oczywiście tą część którą nie zakrywała maska.Tak jak obiecał Bin tak rano odwiózł mnie pod wielki budynek. Pożegnał się że mną całusem w czoło i pojechał do swojej pracy. Ciekawa jestem co robi.
Szybko wslizgnęłam się do środka budynku zamykając go moim szczęśliwym kluczem. Naprawdę nie mogłam uwierzyć, że jestem w miejscu, gdzie BTS chodziło i nagrywało.Ruszyłam ta samą drogą co wczorajszego dnia. Weszłam na salę i otworzyłam okna oraz odsunęłam rolety. Znalazłam głośniki jednak nigdzie nie było kabla żeby połączyć się z telefonem. Wpadłam na pomysł włączenia bluetootha. Sekundę później byłam połączona ze wszystkimi głośnikami w tej sali. Zanim jednak zaczęłam tańczyć, wolałam się rozciągnąć, tak jak kazał. Jae.
Gdy czułam że jestem gotowa puściłam piosenkę i odpłynęłam w swój świat. Po pierwszej prubie nie byłam zadowolona. Chwilę mi zajęło zanim przypomniałam sobie strach czy smutek. Skarciłam się za to w duszy i po raz kolejny spróbowałam układu.
Nawet nie wiem kiedy godziny mijały. Byłam w tak wielkiej euforii, z powodu że wkoncu mogę tańczyć. Spojrzałam na zegarek a tam było po 18. Szybko zamknęłam okna i rozlaczyłam się z głośnikami. Wbiegłam z budynku zamykając go.
Wybrałam numer do Bina. Po paru sygnalach odebrał.
-Bin mam prośbę - zaczęłam zdyszana.
-Co tam słońce - jego głos był jaki ciepły i szczęśliwy że aż zaczęłam się uśmiechać sama do siebie.
-Przyjedziesz po mnie? - miałam nadzieję że da radę.
-Jasne - odpowiedzią szybko. Jednak wtedy usłyszałam mnóstwo innych głosów, które pytał się z kim rozmawia. - Słońce za nieglugo przyjadę - cmoknął do słuchawki i się rozłaczył.Parę minut później zauważyłam jego czarne auto. Kiedy się zatrzymał odrazu wsiadłam i ruszyliśmy do hotelu. Jednak miłą rozmowę przerwał mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz i dzwonił Wook.
-Hej- zaczęłam pierwsza
-Hej hej hej! - dzisiaj wyjątkowo miał dużo energii - jak tam ten układ bo jestem mega ciekawy - w tle słyszałam jakieś głosy.
-No jakoś idzie. Myślę że po jutrze będziesz mógł ocenić - uśmiechnęłam się i spojrzałam na Bina. Chłopak zrobił dokładnie to samo. Jedna rękę z kierownicy położył na moim kolanie.
-Naprawdę? - zdziwił się - Myślałem że po tak długiej przerwie będziesz potrzebowała co najmniej tygodnia - zaśmiał się lekko zdenerwowany.
-A sam mówiłeś że we mnie wierzysz. Słuchaj to mój układ i moje zasady - wytłumaczyłam- chyba że nie chcesz go zobaczyć to już inna sprawa- ugryzłam go z innej strony.
-Nie nie! - krzyknął. - jesteśmy umówieni ja po jutrze. Jutro po ciebie przyjadę. - i w mgnieniu oka się rozlaczył. W ostatniej chwili usłyszałam jakiś inny męski głos, na który Bin się spiął i zabrał rękę z mojej nogi.
-Coś nie tak? - spytałam patrząc się na niego z troską.
-Nie nic- pomachal głową w obie strony. - Tylko muszę Ci coś powiedzieć. - ewidentnie był rozdrazniony i zestresowany.
-Słuchaj widzę, że coś jest na rzeczy, więc na spokojnie kupimy coś do jedzenia i pojedzmy do hotelu - Teraz ja położyłam dłoń na jego kiedy zmieniał bieg. Chłopak tylko odwdzięczył się bladym uśmiechem.
CZYTASZ
^'Life dancer~Min Yoongi'^
Fiksi PenggemarCzęść druga na moim profilu: Golden City. Capital of my soul. Moje życie jest pełne ciągłych zmian. Staram się stworzyć pozór dziewczyny, która sobie ze wszystkim poradzi. Jednak czasem sama siebie okłamuję. W tańcu mogę wyrazić wszystkie uczucia, p...