Part 11

12 2 0
                                    

Dokańczałam malowanie i spojrzałam ostatni raz w lustro. Wyglądałam bardzo w moim stylu i zaczęłam się zastanawiać czy to dobrze. No bo przecież Galen to grzeczny chłopak a ja nie wyglądam zbytnio grzecznie. Ale skoro chciał zobaczyć prawdziwą imprezę w moim stylu to ją zobaczy. Spojrzałam na zegarek który wskazywał godzinę w pół do siedemnastej. Nagle zaczął dzwonić mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz który wskazywał imię Galen. Odebrałam.
-Mam nadzieję że jesteś już naszykowana bo będę po ciebie za dziesięć minut.
-Oczywiście że jestem. To czekam na ciebie-schowałam komórkę do torebki i wyszłam do pokoju gdzie dziewczyny również szykowały się do wyjścia.
Elizabeth stała w przedpokoju w obcisłych czarnych jeansach i czerwonej równie obcisłej bluzce z dosyć dużym jak na nią dekoltem.
-Niesamowite. Pierwszy raz wyglądasz niegrzecznie. Ale założyłaś zdecydowanie nie ten stanik co powinnaś.
-Nie mam innego-powiedziała i popatrzyła sobie na biust.
-Chodź za mną-podeszłam do swojej walizki i wyciągnęłam piękny ściągany stanik-Załóż go i ściśnij sznurek-podałam go dziewczynie która minęła się z Blair w łazience. Spojrzałam na drugą przyjaciółkę. Miała na sobie letnią żółtą sukienkę na to jeansową kurteczkę i białe trampki. Brakowało mi jednej rzeczy.
-Zaczekaj Blair-pobiegłam do pokoju i wyjęłam z szafki śliczny biały naszyjnik który wspaniale współgrał z całym jej strojem. Założyłam jej go na szyję i spojrzałam jeszcze raz na wszystko.
-Tak jak myślałam. Super-uśmiechnęłam się do niej
-Dzieki Del. Idę już-wzięła torebkę i całując mnie w pokoju wyszła. Natomiast z łazienki wyszła Elizabeth, która teraz wyglądała świetnie.
-No z tym stanikiem jest bomba.
-Dziękuje Delight-przytuliła mnie-Ale nie jest za bardzo widoczny ten dekolt ?
-Jest dobrze. Idź już-wypchnęłam ją za drzwi i westchnęłam po czym zobaczyłam że moja sukienka jest podarta na dole. No świetnie. Wszystkim pomogłam a sama wyglądam źle. Pobiegłam do szafy i wyciągnęłam drugą tym razem bardziej obcisłą sukienkę i ją założyłam. Usłyszałam dzwonek do telefonu więc jeszcze szybko się psiknęłam perfumami i biorąc wszystko wybiegłam z pokoju i hotelu.  Zobaczyłam na podjeździe taksówkę a przed nią stał Galen. Ubrany był w obcisłe czarne spodnie które ukazywały jego szczupłe nogi i białą koszulę a włosy miał słodko rozczochrane. 
-Może być?-zapytał 
-Jasne. Wyglądasz bardzo przystojnie-uśmiechnęłam się do niego na co on to odwzajemnił.
-Nie spodziewałem się że założysz aż tak odważną sukienkę-obejrzał mnie od góry do dołu. On był taki grzeczny i zupełnie inny niż mój dotychczasowy partner.
-Pierwsza kreacja mi się podarła. A więc mówisz że ci się nie podoba?-udałam zasmuconą chociaż w sumie troszkę było mi przykro że tak to skomentował.
-Wsiądźmy już może-powiedział z uśmiechem na twarzy a ja się zdziwiłam. Jay by powiedział że wyglądam seksownie i niegrzecznie a on nie powiedział nic. O co chodzi? Wsiadłam do taksówki i spojrzałam na chłopaka który na kolanach trzymał swoją marynarkę. Podjechaliśmy do klubu i od razu dobiegł do nas głos głośnej muzyki. Gdy weszliśmy do środka poczułam zapach alkoholu i potu. Zauważyłam że mój towarzysz lekko się zdziwił więc pociągnęłam go za rękaw głębiej. Usiedliśmy przy barze i spojrzałam na kartę alkoholi.
-Co chcesz?-zapytałam go
-Na razie wezmę wodę a ty?
-Ja wino-przekazałam to zamówienie kelnerowi który bezczelnie spojrzał się w mój dekolt i oblizał wargę. Kurde, brakuje mi trochę Jayllena żebym mogła się wyżyć seksualnie. Spojrzałam na Galena który w tym świetle patrząc na swój zegarek wyglądał tak cudownie że poczułam że zaraz go chyba zgwałcę. Muszę coś ze sobą zrobić. Jak najszybciej. 
-Wszystko w porządku Delight? Trzęsiesz się-położył rękę na mojej nodze a ja jęknęłam
-Nie. Znaczy tak. Znaczy zaczekaj chwile-wzięłam szybkim ruchem wino i pobiegłam do łazienki. Wypiłam je na raz i wystukałam numer do przyjaciółki.
-Halo? Delight, wiesz że jestem z..
-Pomóż mi. Nie wytrzymam zaraz. 
-Chodzi o to o czym myślę?
-Tak!-wrzasnęłam do telefonu i poczułam jak się trzęsę. 
-Pocałuj kogoś. Weź jakiegoś faceta z klubu i się z nim pocałuj. 
-Ale ja mam Jayllena.
-On o niczym się nie dowie. Rób to zanim zgwałcisz Galena-ta dziewczyna od parunastu lat czyta mi w myślach.
-Idę. Dziękuje i bawcie się dobrze.
-Postaram się. Nawzajem. 
Schowałam telefon do torebki i wyszłam szybko na korytarz po czym złapałam pierwszego lepszego chłopaka i przyszpilając go do ściany zaczęłam go całować. Było ciemno więc nie widziałam dokładnie kto to ale jego usta cudownie smakowały i poczułam się niesamowicie spełniona. Odkleiłam się od niego i otworzyłam oczy a przede mną stał...

100 WISHLISTOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz