Pov. Jayllen
Zamierzam się dzisiaj pokazać Delight. I zabrać ją stąd jak najszybciej. Nie pozwolę na to aby jakiś kretyn mi ją zabrał. Ona jest moja i trochę jej się o tym zapomniało ale to nic. Przypomnę jej. Obudziłem chłopaków i pojechaliśmy prosto do hotelu dziewczyn. Zostało im 5 dni do wyjazdu ale mamy zamiar zabrać je dzisiaj. Zapukaliśmy do drzwi ale nikt nam nie otworzył. Wyjąłem zapasowy klucz nadający się do każdego typu zamków i otworzyłem je. Weszliśmy do środka i było w miarę czysto. Każdy z nas usiadł na łóżku swojej dziewczyny i chłopaki czekali z kwiatkami a ja z zeszytem Delight. Nagle usłyszeliśmy śmiechy i otwieranie drzwi. Pierwsza weszła Blair i krzyknęła po czym rzuciła się na Matthew'a. Po niej przyszła Elizabeth i zaczęła płakać i przytulać się do Arisa. Czekałem na swoją kobietę która nie nadchodziła.
-Gdzie jest Delight?
-Um..my nie wiemy-powiedziała Blair
-Gadać albo rozwalę całe to pomieszczenie-krzyknąłem tak głośno że aż sam się siebie wystraszyłem
-Spokojnie-powiedziała Elizabeth-Zadzwonię do niej.
-To rób to.
-Hej. Nie zapominaj z kim rozmawiasz-powiedział Aris zdenerwowany
-Przepraszam
-Halo Delight? No jest problem. Przyjedź jak najszybciej do hotelu. Tak. Jest tu. Dobra. Narazie-będzie za kilka minut.
Czekaliśmy na nią i rozmawialiśmy. Dziewczyny wydawały się zaniepokojone ale ja już wszystko wiedziałem. Nagle drzwi się otworzyły i ukazała się Delight w męskich spodenkach i męskiej bluzie. Zacząłem szybciej oddychać i ściskać jej notes.
-Do cholery jasnej. Co ty na sobie masz?!-wrzasnąłem a w pokoju zapadła od razu cisza.
-Ubrania-dziewczyna powiedziała spokojnie patrząc na dziewczyny-Jadłyscie śniadanie?
-Tak a ty?
-Zapewne jadła. U swojego nowego chłopaka. Ja już wszystko wiem. Siadaj tu-złapałem dziewczynę mocno za ramiona i posadziłem na łóżku-Przyjechałyście tutaj aby wykonać pięćdziesiąt zadań z listy. Głównym zadaniem był inny typ chłopaka niż wasz. I co? Oczywiście wam się udało. Ty chodziłaś do klubu, ty na plażę a ty do cholernej biblioteki. Chłopcy siedzieli w hotelu obok waszego ale ja nie próżnowałem. Powiedzcie po co to robiliście? Po co chciałyście mieć coś nowego? Czy w waszych domach było źle? Miałyście wszystko idealne.
-I właśnie to jest problem Jayllen
-krzyknęła Delight-Wszystko było zbyt idealne. I wiesz co? Blair skończyła znajomość z chłopakiem, Eliza też ale ja nie. Bo pierwszy raz czuję się potrzebna i ktoś zauważa mnie że względu na charakter a nie wygląd!-mówiła to jednocześnie krzycząc i płacząc a ja się żałośnie zaśmiałem
-Każdy mężczyzna chce kobiety tylko do seksu a jak nie to znaczy że nie jest mężczyzną.
-Masz rację Jayllen-powiedziała-Każdy mężczyzna potrzebuje kobiety w jednym celu ale prawdziwy mężczyzna tą kobietę kocha, sprawia jej prezenty-wskazała na cztery osoby siedzące po drugiej stronie-i ubóstwia za charakter a wygląd to tylko dodatek. I właśnie przez ten wyjazd to zrozumiałam.
-Oh, żebyś czasem nie upadła. Zawsze byłaś egoistką którą nie obchodzą uczucia i mogłabyś dawać dupy na prawo i lewo żeby pomóc tylko sobie. Potrzebowałaś mnie bo jestem przystojny i podobny do ciebie. Jesteśmy jednością. Nie możesz myśleć inaczej. Dzisiaj wyjeżdżamy. I nie tylko Ja, Ariz, Matthew i dziewczyny ale ty też.Pov. Delight
Zaczęłam płakać i myśleć o Galenie. To jest chyba moment gdzie moje uczucia wyszły na wierzch. Nie mogę dłużej czekać. Jest to trudna decyzja ale przemyślana od tygodnia.
-Nie wyjadę stąd bez Galena -powiedziałam a wszyscy na mnie spojrzeli. Ostatnią noc spędziłam z właśnie z nim ale do niczego nie doszło oprócz przytulania. Czuję się z nim bezpiecznie i delikatnie. Nie mogę zrezygnować z tego i wrócić do ciągłego zbliżania się do siebie z Jayllenem. Nagle wybiegł z pokoju a ja spojrzałam przerażona na dziewczyny. Podbiegły do mnie szybko i mnie przytuliły.
-Gdzie on poszedł?-zapytała Blair
-On wczoraj szukał w komputerze jakieś biblioteki blisko waszego hotelu.
Otworzyłam szerzej oczy i zaczęłam się trząść. Już wiem gdzie poszedł i z pewnością nie skończy się to dobrze.
CZYTASZ
100 WISHLIST
RomanceDelight, Elizabeth i Blair jako nastolatki, opisują swoje przyszłe życie na liście, obiecując że wszystkie podpunkty z niej zostaną wykonane. Teraz gdy mają już po 20 lat to idealne życie zaczyna je nudzić więc postanawiają wyjechać do Las Vegas. C...