Part 24

6 1 0
                                    

-Christian?-powiedziałam podniesionym głosem a mężczyzna pożerał mnie wzrokiem i po chwili zamknął drzwi i rzucił dokumenty na ziemię.  Złapał mnie mocno za talie i przyparł do ściany obok drzwi i wpił się w moje usta. Na początku nie odwzajemniałam pocałunków ale później się w to oddałam. Jego miękkie duże wargi smakowały jak mięta z malinami. Ciekawe połączenie. Przesunął szorstką męską dłoń na mój pośladek a ja szybko się odsunęłam.
-Przepraszam-powiedzieliśmy oboje. Poleciałam szybko na górę po szlafrok i stałam chwilę przy drzwiach żeby się uspokoić bo moje ciało totalnie wariowało. Zeszłam na dół.
-Przywiozłem dokumenty które trzeba na jutro przejrzeć i musisz ocenić czy opłaca się podpisać ten kontrakt. Mamy do zyskania i stracenia dużo pieniędzy więc przemyśl to dobrze. 
-Oczywiście-powiedziałam ale w mojej głowie ciągle przewijały się obrazy wcześniejszego zdarzenia.
-Nie chciałem być nachalny. Nie miałem nawet w planach czegoś takiego.
-To moja wina. Nic się nie stało-powiedziałam i spojrzeliśmy sobie w oczy. Kontakt wzrokowy przerwała osoba wchodząca do domu czyli Jayllen.
-Co tu robisz Christian?-spostrzegłam że mężczyzna dalej się we mnie wpatrywał aż w końcu spuścił spokojnie wzrok i popatrzył na Jayllena.
-Przyjechałem dać dokumenty Delight. Zresztą już wychodzę-powiedział i żegnając się ze mną wyszedł z domu. Zdjęłam szlafrok i poszłam do kuchni po wino. Odechciało mi się już przed nim prężyć. Poczułam jak łapie mnie za pośladki więc szybko się odsunęłam.
-Co jest?-zapytał a ja nie odpowiedziałam tylko nalałam sobie czerwonego słodkiego wina do kieliszka i zaczęłam pić. Usiadłam na kanapie i patrzyłam w ekran zgaszonego telewizora-Jeżeli chodzi ci o tą sytuacje w gabinecie to..
-To nie jest to co myślisz. Tak, tak wiem. Typowy tekst debila który chce coś ukryć przed swoją dziewczyną. Mówiłeś że się zmienisz. I jeżeli to ma być ta zmiana to zupełnie mi sie nie podoba.
-Robisz jakieś bezsensowne sceny zazdrości Delight. Przeciez jestem z tobą.
-Mieszkasz ze mną a za plecami miziasz się z Sarą. Skoro tak fajnie wam razem i śmiejesz się z jej żartów to dlaczego nie pójdziesz do niej?
-Denerwuje mnie twój egoizm! Ty jak pozerasz Christiana wzrokiem to ja nawet nie szepne słówka. Masz z nim gabinet tak samo jak ja z Sarą. Ona jest tylko moją asystentką tak jak ty Chrisa. Byłaś w szlafroku pod którym miałaś najseksowniejszą bieliznę z całej szafy a on tu sobie siedział i się na ciebie gapił. Co powiesz na to?-wykrzyczał się Jayllen a ja pierwszy raz nie wiedziałam co mam powiedzieć. Wstałam, wzięłam szlafrok i poszłam na górę się umyć. Przeczytałam wszystkie dokumenty i zdecydowałam że nie widzę przeszkód aby to podpisać ponieważ druga taka oferta może się szybko nie zdarzyć i nie jest to napewno nic podstępnego. Gdy skończyłam to poszłam do pokoju gościnnego i położyłam się tam. Słyszałam jeszcze lecącą wodę w drugiej łazience ale starałam się nie myśleć o tej sytuacji. Długo starałam się zasnąć ale nie mogłam. Przewracałam sie na każdą stronę łóżka po czym spojrzałam na zegarek i ujrzałam godzinę pierwszą w nocy. Świetnie. Jutro będę nie wyspana do pracy. Wstałam z łóżka i bardzo po cichu poszłam przed drzwi. Następnie otworzyłam je a przede mną stał Jayllen. Nic nie mówiąc wtulił się we mnie co odwzajemniłam i staliśmy tak chyba pięć minut. Później poszliśmy do naszego pokoju i położyliśmy się w łóżku.
-Przepraszam-powiedział
-Ja też przepraszam-odpowiedziałam i po chwili poczułam jak robi mi się błogo i w końcu zasnęłam.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 08, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

100 WISHLISTOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz