Part 12

7 1 0
                                    

Otworzyłam szeroko oczy i patrzyłam na chłopaka przerażonym spojrzeniem. Wiedziałam że nie będzie dobrze.
-Dlaczego Delight?-powiedział i patrzył na moje usta
-Przepraszam, to bardziej skomplikowane niż myślisz. Musiałam to zrobić.
-Wydaje mi się że powinniśmy stąd wyjść-powiedział i łapiąc mnie za rękę wyszedł razem ze mną z klubu.
Usiedliśmy na ławce blisko parku a ja zaczęłam się trząść bo było na dworze bardzo zimno.
-Załóż to-podał mi swoją marynarkę i okrył mnie nią a ja dalej się telepałam.
-Dziękuje.
-Czy możesz mi to teraz wytłumaczyć?
O co w tym wszystkim chodzi?
-Jestem chora. Psychicznie że tak to ujmę. Nie mogę przeżyć jednego dnia bez zbliżenia z mężczyzną a przez ten wyjazd jestem na to skazana. Już za dużo nazbierało się we mnie emocji i musiałam cię pocałować. Ja naprawdę nie chciałam Galen.
-Nigdy nie całuje się z kobietą kilka dni po jej poznaniu.
-Czemu nie przerwałeś?
-Wydaje mi się że oboje tego potrzebowaliśmy.
-I co teraz będzie? Z naszą relacją?
-Nie zrobiłaś nic złego. Ten klub to nie jest miejsce dla mnie. Proponuję iść tam gdzie zawsze.
-Biblioteka?
-Dokładnie-powiedział i złapał mnie za rękę żeby pomóc mi wstać po czym otulił mnie jedną ręką i poszliśmy do taksówki. Gdy dotarliśmy już do biblioteki to mężczyzna poprosił mnie żebym usiadła w kuchni a on na chwilę gdzieś poszedł. Czekałam na niego i zaczęłam rozmyślać. Mam pewne podejrzenia co do naszej relacji ale na razie wolałabym o nich nawet nie myśleć. Zobaczę co będzie się działo dalej i wtedy utwierdze albo nie utwierdze się w swoim przekonaniu.
-Proszę. Przebierz się bo napewno jest ci niewygodnie-podał mi długą koszulkę i spodenki a sam był już przebrany w szarą bluzę i spodenki. Wzięłam od niego te ubrania.
-Gdzie mogę się przebrać?
-Tutaj-powiedział poważnie po czym się zaśmiał-Żartuje. Wiesz gdzie jest ta spiżarnia?-pokiwałam głową z uśmiechem i poszłam w tamtą stronę. Po przebraniu się wyszłam ze schowka i poszłam do kuchni. Poczułam zapach gorącej czekolady więc mimowolnie się zaśmiałam czym zwróciłam uwagę chłopaka. Spojrzał się na mnie i się zatrzymał dokładnie mnie oglądając. Zaczął się rumienić a ja podniosłam brew.
-Coś nie tak?
-Nnie. Nic. Nigdy nie miałem takiego bliskiego kontaktu z dziewczyną.
-Dlaczego?
-Wydaje mi się że to przez moją nieśmiałość. Wszyscy wokół już mieli pary a ja cały czas byłem sam. Żadna dziewczyna mnie nie zauważała chyba że robiły sobie żarty.
-Nie wiedziały co tracą. Trzeba najpierw poznać a później oceniać. Denerwuje mnie taki typ myślenia-założyłam ręce na piersi i wydęłam wargi na co chłopak się uśmiechnął.
-Co?-zapytałam
-Wygladałaś uroczo.
-Podobała ci się kiedyś jakaś dziewczyna?
-Chyba jedna.
-Opowiesz mi o tym?
-Jasne-odpowiedział a mi zaczął dzwonić telefon więc go przeprosiłam. Spojrzałam na ekran na którym ukazało się zdjęcie Jayllena. Odebrałam.
-Halo?
-No co tam zło..
-Co chcesz?-przerwałam mu w pół słowie
-Co tak ostro?-zapytał flirciarskim głosem.
-Przestań. Mów co chcesz bo jestem zajęta.
-Dla mnie zawsze masz czas.
-Akurat w tej chwili nie.
-Wiec co robisz?
-To nie jest twoja sprawa Jayllen.
-Jest. Zapomniałaś już kogo jesteś?
Zamknęłam oczy i oparłam ręką głowę.
-Zadałem pytanie.
-Na które ci nie odpowiem. Rozumiesz?
-Zadzwonię jak ci przejdzie a do tego czasu się zastanów dobrze nad odpowiedzią. Jestem bliżej niż myślisz-mężczyzna się rozłączył a ja głośno westchnęłam. Spojrzałam na Galena a on patrzył na mnie ale się nie odzywał za co byłam mu bardzo wdzięczna.
-Obiecuje ze wszystkiego się dowiesz w swoim czasie a teraz opowiadaj o tej dziewczynie.
-Sytuacja wyglądała tak że doszła do naszej klasy nowa dziewczyna. Była piękna. Długie brązowe włosy, piękne oczy i uśmiech i siedziała obok mnie na historii. Zawsze pytała się jak mi minął dzień i była bardzo sympatyczna. Spędzałem z nią dużo czasu aż nie poznała gwiazd szkoły. Z dnia na dzień zamieniała się w pustą lalę którą każdy chłopak może mieć. Było mi bardzo przykro i próbowałem jej pomóc. Zaprosiłem ją nawet na szkolną potańcówkę ale upokarzając mnie przed wszystkimi odmówiła. Nie odzywałem się do niej już więcej i pewnego dnia zniknęła ze szkoły. Nikt nie wiedział co się z nią stało-mówił to przygotowując czekoladę i podał mi kubek.
-I co się okazało?-zapytałam upijając trochę czekolady.
-Plotki były takie że zaszła z kimś w ciążę i już nigdy więcej jej nie widziano.
-Gdybyś mógł cofnąć czas to postąpił byś tak samo?
-Myślę że gdybym był śmielszy i zrobił krok do przodu to nie potrzebowałaby innego towarzystwa. Więc raczej postąpiłbym inaczej.
-Rozumiem. Ale było minęło.
-Dokładnie-powiedział i postawił kubek.
-To co? Może jakiś film?

100 WISHLISTOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz