30

128 13 72
                                    

Miłego czytania Fryteczki

---------------------------

*LIAM*

Szedłem korytarzem, szukając Nialla. Można powiedzieć, że coraz bardziej uzależniałem się od tego chłopaka. Jednak kto by się nie uzależnił od tego cudownego blondyna? Kiedy w końcu go znalazłem rozmawiał z jakąś dziewczyną. Postanowiłem, zaczekać i podejść dopiero jak skończą rozmawiać.

Horan był ubrany w czarne, dopasowane jeansy i białą bluzę z kapturem. Wyglądał w tym wydaniu naprawdę uroczo. Chociaż co ja mówię, on zawsze wygląda uroczo. Oczami wyobraźni widziałem go już w jednej z moich bluz. Może to trochę dziwne, ale chciałem w jakiś sposób pokazać wszystkim, że on jest mój i nikt nie powinien się do niego zbliżać.

Przyjrzałem się rozmówczyni, mojego chłopaka. Była to niższa od niego o głowę brunetka. Ubrana była w jeansy i musztardowy sweter. Niby nic nadzwyczajnego ale coś nie podobało mi się w jej zachowaniu. Ona ewidentnie go podrywała. Nie wiem czy młody tego nie zauważył, czy mu się to podobało. Jednak jednego byłem pewien, mi to się nie podobało. Musiałem coś z tym zrobić.

- Cześć Ni.- stanąłem za blondynem i objąłem go ramionami.

- Hej.- odwrócił głowę i uśmiechnął się do mnie.- Li to jest Anne, An to jest Liam, mój chłopak.

- Nie wiedziałam, że jesteś homo.- powiedziała trochę smutno.

- Bo nie jestem.- niebieskooki wzruszył ramionami.

- Teraz to ja nic nie rozumiem.- powiedziała zdezorientowana.

- To proste. Jestem bi.- wyjaśnił Niall.

- To wiele wyjaśnia.- zaśmiała się, a w jej oczach pojawił się jakiś dziwny błysk.- Dobra ja wam nie przeszkadzam. Do zobaczenia na lekcji.

Kiedy dziewczyna zniknęła z pola widzenia, blondyn odwrócił się do mnie przodem.

- Nie musiałeś.- powiedział nagle.

- Nie rozumie.- zacząłem mu się przyglądać.

- Dobrze wiem czemu podszedłeś. Ona podrywa mnie odkąd się poznaliśmy, więc nie masz się o co martwić.- odszedł ode mnie i usiadł na parapecie.

- Jak to nie mam się o co martwić?- podszedłem do niego i stanąłem między jego nogami.- Jesteś najseksowniejszym chłopakiem w całej szkole. Nie zdziwiłbym się gdyby co druga osoba w tym budynku, marzyła o tym aby się z tobą umówić.

- W takim razie idę szukać tych chętnych.- Irlandczyk zaczął się ze mną droczyć.

- Nigdzie nie idziesz.- powiedziałem kładąc ręce na jego biodrach.

Chciałem go pocałować, ale przerwał mi dźwięk przychodzącej wiadomości. Niall wyciągnął telefon i zmarszczył brwi. 

*NIALL*

- Muszę iść.- zszedłem z parapetu i wziąłem plecak.

- A lekcje?- zapytał Liam.

- Spokojnie. Nadrobię to.- szczerze, to byłem tak do przodu z materiałem, że nie miałem co nadrabiać.

- To może chociaż cię podwiozę. Na dworze jest naprawdę zimno.- zasugerował.

- Lepiej skup się na pisaniu testu.-pocałowałem go w policzek i ruszyłem w stronę wyjścia.

Po dwudziestu minutach byłem w umówionym miejscu. Harry pojawił się pięć minut później. Kiedy zajął miejsce na przeciwko mnie zauważyłem, że coś jest nie tak. Chłopak starał się unikać mojego wzroku, a na jego policzkach były ślady od łez.

- Co się stało?- zapytałem najdelikatniej jak umiałem.

- O-on wie. N-nie w-wiem od kog-go, ale wie.- starał się powstrzymać płacz.

- Rozmawiałeś z nim o ty?- zadałem kolejne pytanie.

Brunet pokręcił przecząco głową.

Widziałem, że chce coś jeszcze powiedzieć, ale nie ma odwagi. Wziąłem jego dłoń w swoją i delikatnie ją ścisnąłem aby dodać mu wsparcia.

- Boje się jak on zareaguj. On... on nie zawsze był taki. Kiedyś razem z Liamem i Louise spędzaliśmy każdą wolną chwilę. Jednak to się zmieniło kiedy Li powiedział nam, że mu się podobasz. Malik wpadł w szał. Nie wiem co go spowodowało, ale od tamtej pory nie był już tym samym Zaynem w którym się zakochałem.- wyjaśnił po chwili.- A co jak teraz było podobnie. Może czeka pod moim domem i będzie chciał zrobić mi to samo co my robiliśmy tobie? Ja nie chciałem ci tego wszystkiego robić, ale on mi kazał.

Łzy zaczęły spływać po jego policzkach. Przesunąłem się bliżej niego i przytuliłem go.

- Hej wszystko będzie dobrze.- starałem się go pocieszyć.

W tym momencie obok naszego stolika przeszedł Ash. Australijczyk posłał mi pytające spojrzenie. Podejrzewałem o co chciał zapytać, ale nie wierzyłem, że coś takiego w ogóle przyszło mu do głowy. Pokręciłem przecząco głową i wróciłem do uspokajania Stylesa.

*LIAM*

Po skończonych lekcjach postanowiłem podjechać do kawiarni Ahtona. Chłopak prosił mnie o pomoc, bo musiał wcześniej wyjść, a nie chciał zamykać kawiarni. W wakacje nie raz mu pomagałem, więc z chęcią się zgodziłem. Kiedy dotarłem na miejsce zdziwił mnie widok samochodu Harry'ego. Styles nigdy nie przyjeżdżał do tego miejsca. Po tym co zrobił Niallowi nie miałem ochoty go widzieć, dlatego miałem nadzieje, że zaraz wyjdzie z budynku. I miałem racje. Jednak to co zobaczyłem zdziwiło mnie jeszcze bardziej. Zaraz za brunetem wyszedł Niall. Na dodatek rozmawiali ze sobą. W sumie mógłbym to jeszcze zrozumieć, ale dlaczego Harry przytulał MOJEGO chłopaka? tego było już za wiele. Wysiadłem z samochodu i zacząłem iść w ich stronę.

- Co to ma znaczy?- zapytałem będąc już blisko nich.

-------------------------------------------

No i mamy dramę

Jak myślicie An będzie miała jakąś znaczącą rolę w tym ff czy raczej nie?






One Message, One Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz