46

88 10 38
                                    

Okej mam pół rozdziału zapasu więc czemu nie dodać rozdziału XD

Miłego czytania Fryteczki ❤

------------------

*NIALL*

Siedziałem na parapecie i bawiłem się sygnetem. Powinienem chyba powtórzyć na sprawdzian, który zaraz mam, ale nie mogłem się skupić. Po głowie krążyły mi różne myśli. Już nawet nie wiedziałem, która z nich jest dobra.

- Od kiedy masz tą błyskotkę?- Styles złapał moją rękę i przybliżył ją do swojej twarzy.

- Od wczoraj.- uśmiechnąłem się na wspomnienie wczorajszego dnia.- Prawda, że śliczny?

- Lee to wie jak zapunktować.- zaśmiał się Loczek.- Myślisz, że to jest prawdziwe złoto?

- Chyba nie chce wiedzieć.- mruknąłem.

- Ni o co chodzi?- zapytał Harry.

- Zastanawiam się czy powiedzieć Louisowi i Liamowi o mojej przeszłości. W końcu jeden jest moich kuzynem, a drugi chłopakiem i powinni wiedzieć. Jednak boje się jak zareagują. No wiesz to jednak sporo informacji, no i przede wszystkim musisz przyznać, że nie brzmią zbyt realnie.- powiedziałem wracając do zabawy sygnetem.

- Wiesz, nie ważne jak to brzmi... oni to zrozumieją.- powiedział niepewnie.

Spojrzałem na niego, wiedząc, że wątpi w to tak samo jak ja.

- Niall...- miał coś powiedzieć, ale przerwał.

- Tu jesteś.- Zayn oplótł Loczka ramionami i pocałował go w policzek.- Miałeś się tylko zapytać czy idzie z nami na imprezę do Toma, a nie rozmawiać całą przerwę.

- Właśnie starałem się go przekonać.- powiedział odwracając twarz do Mulata.

- A ja tłumaczę mu przez całą przerwę, że to jest wasz kumpel, nie mój.-wyjaśniłem.

- Horan, proszę cię. Jesteś moim kuzynem, chłopakiem Liama i jak widać ta dwójka idiotów też cię lubi, więc jesteś skazany na takie wyjścia.- zaśmiał się Louis.- Pamiętaj, że coś mi obiecałeś.

- Dobra, niech wam będzie. Pójdę na tą durną imprezę.- przewróciłem oczami.

- A ja was wszystkich szukam.- usłyszałem głos Liama.- Co kombinujecie?

- Staramy się przekonać młodego na pójście, na imprezę do Toma.- wyjaśnił Zayn.

- Okej.- Payne przyjrzał mi się uważnie.- Chłopaki zostawicie nas na chwilę?

Nasi przyjaciele nic nie powiedzieli tylko poszli razem wzdłuż korytarza. Liam usiadł po drugiej stronie parapetu i zaczął patrzeć w okno. Wiedziałem, że zauważył, że coś jest nie tak. Zastanawiałem się jak odciągnąć go od zadawania niewygodnych pytań.

- O której jest ta impreza?- zapytałem.

- O osiemnastej. -powiedział dalej przyglądając się widokowi za oknem.

Widać było, że nad czymś myśli. Ta chwila ciszy była okropna, chociaż pytanie które po niej padło było jeszcze gorsze.

- Czemu mam wrażenie, że coś przede mną ukrywasz?- zapytał, dalej nie odwracając wzroku.

- Liam, ja...- słowa jakby ugrzęzły mi w gardle.

Brunet wreszcie na mnie spojrzał. Wiedziałem, że muszę mu wszystko powiedzieć. Ale to nie był odpowiedni czas i miejsce. Przygryzłem warkę i zastanawiałem się co powiedzieć.

- Ni wszystko dobrze?- w jego oczach widziałem coś na wzór strachu.- Przegryzłeś sobie wargę i  nawet nie zareagowałeś.

- Cholera.- zacząłem szukać jakiś chusteczek.

Nagle poczułem jak Liam chwyta mój podbródek i kieruje moją twarz tak abym na niego popatrzył. W drugiej dłoni trzymał chusteczkę, którą przyłożył do mojej wargi. Taka bliskość Liama nie pozwalała mi trzeźwo myśleć.

- Liam...- starałem się na nowo podjąć temat.

- Cii...- opuszkami palców przejechał po mojej wardze.

Payne przybliżył swoją twarz do mojej. Jego oddech delikatnie łaskotał mój policzek. Normalnie, pewnie pozwoliłbym trwać tech chwili, ale w tym momencie to nie było dobrym rozwiązaniem.

- Lee musimy porozmawiać.- odwróciłem głowę.

Usłyszałem jak ciężko wzdycha, po czym poczułem jego usta na moim policzku. 

Stwierdziliśmy, że najlepiej będzie spotkać się przed urodzinami Toma. Następnie rozeszliśmy się na lekcje.

***

- Lou ja idę. Zobaczymy się na imprezie.- powiedziałem podchodząc do drzwi.

- Dalej uważam, że Liam powinien po ciebie przyjechać.- mruknął.

- Tommo nie jestem małym dzieckiem. Dobrze wiesz, że Liam mieszka tylko kilka ulic dalej.- starałem się go uspokoić.

- I tak się martwię.- westchnął.- Daj znać, jak u niego będziesz.

Nic nie powiedziałem, tylko wyszedłem z domu. Szedłem ulicami Londynu, oświetlanymi tylko i wyłącznie przez nieliczne lampy. Zastanawiałem się, jak wyjaśnić to wszystko Liamowi. Nagle poczułem jak ktoś ciągnie mnie w ciemny zaułek. Zostałem popchnięty na ścianę jakiegoś budynku i już wiedziałem o co chodzi.

- Alex?- tego się nie spodziewałem.

- Niall, ja... wiesz jak to jest.- mówił patrząc mi prosto w oczy.

- Rozumiem. Ale jak do tego doszło?- zapytałem.

- Moja mama się u nich zadłużyła. Złożyli mi tą samą propozycję co tobie i wiesz, że nie miałem innego wyjścia.- wyjaśnił.

- Wiedzą, że się znamy i pewnie ktoś cię obserwuje.- rozejrzałem się.- Zrób to szybko.

Oczy Alexa były pełne bólu. Wiedziałem, że wszystko co będzie robił jego będzie boleć dwa razy bardziej. Nagle poczułem silne uderzenie w brzuch. Nawet nie wiedziałem, że on ma tyle siły. Po paru następnych uderzeniach g brzuch i głowę straciłem przytomność.

-------------------------

Nie zabijajcie za to co zrobiłam Niallerowi 😅



One Message, One Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz