42

122 12 87
                                    

Tak na miły początek weekendu

Miłego czytania Fryteczki ❤

---------------

*NIALL*

- Co oni tu robią?- zapytałem kolegę z klasy.

- Nie ma paru nauczycieli, a że te klasy lubią rozrabiać to kazali im przyjść do nas.- powiedział Nick.

- Czyli będą tak siedzieć i patrzyć jak gramy?- dopytywałem.

- Czyżby nasza laleczka Barbie bała się, że chłopak zacznie się jej wstydzić?- zaśmiał się Jace.

Jace był w równoległej klasie. Nie było tajemnicą, że za sobą nie przepadaliśmy. Dalej się zastanawiam jakim cudem znoszę go na tych wszystkich wuefach, ale jest to chyba spowodowane tym, że chce się dostać do drużyny piłkarskiej. W naszym roczniku brakuje tylko jednego zawodnika i dzisiejsze zajęcia będą decydujące w decyzji trenera, w kwestii przyjęcia mnie.

- Jak jesteś zazdrosny, że Liam wybrał mnie to wystarczy powiedzieć.- uśmiechnąłem się złośliwie.

Chłopak zaczął wkurzony mamrotać coś pod nosem. 

- Chłopaki, dzisiaj będziecie grać z małą widownią, mam nadzieje, że wam to nie przeszkadza.- zaczął trener.- Ponieważ ostatnio wygrała klasa A, to oni będą zaczynać. Niall pamiętaj, że od twojej dzisiejszej gry wiele zależy.

- Trener to wie jak zestresować człowieka.- zaśmiałem się.

- Już tak nie narzekaj. I tak każdy wie, że pokarzesz na co cię stać.- zaśmiał się.

- Na trenera miejscu, brałbym go w ciemno.- usłyszałem krzyk Louisa.

Na jego słowa cała moja klasa wraz z trenerem zaczęła się śmiać. 

- Dobra pan Tomlinson przestaje śmieszkować, a wy zaczynacie grę.- powiedział trener.

Gra przebiegała dość spokojnie. Jak na razie moja klasa miała sporą przewagę z czego bardzo się cieszyłem. Jednak nie byłem wstanie całkowicie się skupić, bo cały czas czułem na sobie czyjś wzrok. Starałem się nie zwracać na to uwagi, co nie okazało się takie trudne.

Nagle poczułem jak zderzam się ze ścianą. Przez chwilę zupełnie nie wiedziałem co się ze mną dzieje. Kątem oka zauważyłem jak Liam podrywa się z miejsca. Wstałem i spojrzałem na niego, pokazując że wszystko jest okej. W tym samym momencie podszedł do mnie trener.

- Horan nic ci nie jest?- usłyszałem głos trenera obok siebie.

- Wszystko dobrze trenerze.- odpowiedziałem.

- Jednak idź już do szatni. Chłopaki poradzą sobie bez ciebie, a muszę uważać na mojego nowego zawodnika.- powiedział uśmiechając się.

Pokiwałem twierdząco głową i udałem się w stronę pomieszczenia. Kiedy już się tam znalazłem zacząłem się przebierać. 

*LIAM*

Kiedy ten rudzielec popchnął Nialla na ścianę, przeraziłem się. Chłopak niby przekazał mi, że wszystko jest okej, jednak trener kazał iść mu do szatni. Postanowiłem iść za nim i dowiedzieć się co z nim.

- Mogę?- zapytałem uchylając drzwi.

- Jasne.- usłyszałem głos chłopaka.

Kiedy wszedłem do środka zapomniałem jak się oddycha. Blondyn był bez koszulki. Po mimo jego szczupłej sylwetki miał dobrze zarysowane mięśnie. Kiedy odwrócił się do mnie przodem zacząłem przyglądać się jego torsowi, chociaż i tak moje spojrzenie najdłużej zatrzymało się na jego mięśniach brzucha. Czułem jak robię się coraz twardszy, co nie było mi na rękę.

One Message, One Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz