- Tak jak już mówiłam to nie ja i dajcie mi święty spokój - jasnowłosa kobieta skrzyżowała ręce na piersi, drapiąc się niechcący swoim długim tipsem przyklejonym do paznokcia.- Jak więc wytłumaczy pani, że na klawiaturze sejfu były odciski pani lewego palca wskazującego - Ryu uniósł jedną brew.
- Ktoś mnie wrabia! - powtórzyła to już co najmniej czwarty raz.
- Tak, z całą pewnością... - westchnął i wstał od stołu - Niech męczą się z nią na górze - powiedział, wychodząc z pokoju przesłuchań i kobietę wyprowadziło dwóch policjantów.
- A co jeśli mówiła prawdę? - Hiroshi spojrzał przez lustro weneckie, odprowadzając ją wzrokiem.
Ryu jedynie obdarzył go lekko poirytowanym wzrokiem i podszedł do Junzo szukającego czegoś w komputerze.
- To nagranie z czwartku - na ekranie pojawił się czarno biały obraz przedstawiający wnętrze szpitala - Przypatrz się uważnie.
Zza biurka recepcji wyszła starsza kobieta w długiej koszuli nocnej. Przez panujący tam półmrok, przypominała postać z horroru. Staruszka podeszła do wielkiego regału z segregatorami i wzięła do ręki jeden z nich, zaczynając go wąchać i gryźć.
- Czy my zawsze musimy dostawać tego typu sprawy...? - policjant przymknął oczy, masując się po czole.
- Przynajmniej nie będzie dużo roboty - Yuko pomalowała ostatni z paznokci i odstawiła buteleczkę z lakierem na bok.
- Zajęłabyś się czymś w końcu, to nie salon piękności - rudowłosy podszedł do kobiety z włosami spiętymi w ciasny kucyk.
- A ty niby coś robisz ? - oburzyła się.
- To znak, że czas się zmywać - Hiroshi przypatrywał im się z niedowierzaniem.
- Ta - popchnął drzwi i oboje wyszli na korytarz.
Weszli na piętro i skierowali się do biurka należącego do Ryu. Hiroshi usiadł na jego skraju, jedną nogą opierając się o podłogę.Mężczyzna natomiast zajął miejsce w fotelu, wyciągając z szuflady jakieś papiery.
- Czego szukasz? - przypatrywał się policjantowi przeglądającemu różne kartki.
- Potrzebuje akt zgonu tej kobiety, którą potrącił taksówkarz.
- Mhm - chłopak zaczął rozglądać się po pomieszczeniu.
Wszyscy ciężko pracowali na swoich stanowiskach i Hiroshi pomyślał, że to naprawdę trudny zawód. Zeskoczył z biurka i ruszył przed siebie, sprawiając, iż Ryu odprowadził go wzrokiem.
- Tak tak, na jutro będzie cały raport - kobieta w krótko obciętych włosach, odłożyła telefon na biurko i oparła się o fotel ze zrezygnowaniem.
- Kaoru zrobić ci herbatę ? - wysoki łysy mężczyzna stanął nad kobietą, widząc jej smętną minę.
- Tak, dziękuję - uśmiechnęła się i policjant zniknął za drzwiami.
Hiroshi ruszył dalej i w oczy wrzuciła mu się ubrana na różowo blondynka w sukience lolity. Siedziała przy biurku jednego z policjantów, uśmiechając się do niego zalotnie.
- No wie pan, to wcale nie musiało się tak kończyć, ale co poradzę, że w mojej szkole nie ma normalnych ludzi. W końcu ktoś musiał dać im nauczkę - wzruszyła ramionami - Ale przejdźmy do rzeczy. Robi pan coś w sobotę?
Mężczyzna zmrużył oczy, wzdychając ciężko.
- Aiko, zajmij się lepiej nauką - odparł i dziewczyna nadęła policzki.
CZYTASZ
Duch
RomanceHiroshi jest duchem nastoletniego chłopaka, który błąka się po ulicach niezmiennie od kilku lat, pamiętając jedynie swoje imię. Pewnego dnia spacerując ze znudzeniem po parku, napotyka policjanta za którym postanawia podążać.