Rozdział pisany z perspektywy
Yoongiego.
Obudziłem się trzymając w ramionach mojego ślicznego anioła. Patrzyłem się na jego piękną twarz, tak niewinnie spał. Pocałowałem go w czoło i dalej się mu przeglądałem, aż w końcu się zbudził.
- Dzień dobry Yoosie. ~ Tak słodko do mnie mówił, aż chciało mi się na nowo żyć. Kiedyś gdyby ktoś mi powiedział, że będę w swych ramionach trzymać tak piękną gwiazdę w życiu bym nie uwierzył.
- Dzień dobry moje kochanie. ~ Od dzisiaj nie bałem się koszmarów, ale bałem się, że ktoś mi odbierze mego anioła, a przecież on ma być tylko mój.
- Yoonie zaraz będziesz musiał iść do pracy. ~ Spojrzał na zegarek i położył swoją śliczną głowę na poduszkę.
- Nie chce iść i zostawiać Ciebie samego. ~ Przymknąłem oczy i cieszyłem się z jego obecności.
- Musisz kochanie, po za tym mogę iść z Tobą. ~ Powiedział uradowany, a ja nie mogłem do tego dopuścić, bo co jeżeli ktoś mi go ukradnie? Co jeżeli ktoś będzie bardziej atrakcyjniejszy ode mnie? Co jeżeli ktoś zasługuje na niego bardziej niż ja? Nie mogę pozwolić na to, aby ktoś mi go odebrał.
- Kochanie może zostaniesz w domku, a ja pójdę do pracy i postaram się jak najszybciej wrócić okej? ~ Próbowałem pójść na kompromis, aby nigdzie ze mną nie szedł.
- Ymm... ~ Udał, że myśli nad odpowiedzią, choć widziałem po nim, że wie co odpowiedzieć. ~ Nie. ~ Wiedziałem.
- Kochanie nie sądzę, abym mógł zabrać Cię do pracy, ponieważ Namjoon będzie się na pewno zastanawiać kim jesteś i dlaczego przyprowadzam takie piękne owieczki do pracy, gdzie znajdują się same głodne wilki. ~ Jimin tylko na te słowa się zaśmiał, a ja zastanawiałem się co go tak do cholery bawi.
- Namjoon wie kim jestem, bo on także oddał swoje skrzydła za Seokjina.~ Przytaknąłem, ponieważ nie do końca ogarniałem rzeczywistości na tym świecie, a mój mózg pracował na bardzo niskich obrotach, więc nie zamierzałem rozmyślać nad wszystkim, gdyż skończyłoby się to dla mnie śmiercią tragiczną. - Kupimy królika? ~ Zmienił temat, ponieważ chyba zauważył, że nie rozumiem tego wszystkiego jeszcze.
- Kupimy Ci królika, ale pod warunkiem, że będziesz o niego dbać zrozumiano? ~ Chłopiec tylko przytaknął, a ja zrozumiałem, że jestem za niego odpowiedzialny tak jak rodzice za swoje dziecko, więc nie mogę zostawić tego dzieciaka samego pośród tylu niebezpiecznych rzeczy, a więc muszę go wziąć ze sobą.
- Jiminie wezmę Cię ze sobą do pracy pod warunkiem, że będziesz ciągle blisko mnie i będziesz się mnie słuchał. ~ Blondynek energicznie pokiwał głową i pocałował mnie w policzek. Jego radość była dla mnie szczęściem, którego nie umiałem opisać, uśmiech sam wchodził mi na twarz widząc tego dzieciaka.
- Dziękuję Ci Yoonie jesteś najlepszy. ~ W tym momencie pogłaskałem go po jego włoskach.
- Okej to tak ja idę naszykować Ci jakieś moje ciuchy i przy okazji sobie, później robię nam śniadanko i idziemy umyć ząbki jasne, a potem do pracy, a po pracy idziemy na małe zakupy dla Ciebie jasne? ~ Dzieciak kiwnął głową, a ja niechętnie wstałem z wygodnego łóżka.
~~~
Kocham życie, ponieważ i tak nie ma niczego innego.
CZYTASZ
Mirror •Yoonmin• ✔
Fanfiction~ Yoongi nie miał przyjaciół, ani bogatych rodziców, ale za to miał najpiękniejszego anioła stróża.~ Top: Min Yoongi