Ziemia pod ich nogami zaczynała się osuwać. Mężczyźni przez potężne drgania pod ich nogami stracili równowagę. Suga widząc, że Jimin się boi podbiegł do niego tak szybko jak tylko mógł i objął go, ale w tym samym czasie przez okno zauważył jak budynki się zawalają wraz ze wszystkimi ludźmi, których ciała zamieniały się w pył, który wiatr później rozwiewał po całym mieście.
- Wstawaj musimy uciekać. ~ Sprawnie i szybko chwycił go za rękę i już chciał z nim uciec i jakoś się uratować lecz aniołek dalej klęczał, a jego głowa była schowana w jego małych rączkach, które tak bardzo człowiek kochał.
- Yoongi musisz się obudzić, błagam wstań. Nie mogą mi Cię odebrać. ~ Wyszeptał cichutko chłopczyk, a mężczyzna nie wiedział co się dzieje.
- Min już czas na Ciebie chodź razem ze mną. ~ Powiedziała poważnym głosem śmierć, która teraz wcale nie przypominała mrocznego mężczyzny, który chce ukraść miłość jego życia, a bardziej tą z opowiadań, którą tak wielu zna. Czarny płaszcz na kościstym ciele, oraz zasłonięta twarz kapturem, a w prawej ręce trzymał kosę.
- Proszę nie zostawiaj mnie. Nie możecie mi tego zrobić. Yoongi kocham Cię otwórz swoje oczka. ~ Wszystko co tu się działo było tak nielogiczne, że Min postanowił odpuścić sobie myślenie. Wziął swojego aniołka za rękę i pobiegł do wyjścia zostawiając śmierć w tyle.
- Musimy się gdzieś schować. ~ Zaproponował jego rozum.
- Min proszę nie możesz mnie zostawić. ~ Jimin spowalniał ich, ale Min pomimo goniącej ich śmierci, oraz czasu nie zamierzał go zostawiać.
- Jimiś nie zostawię Cię tylko chodź. ~ Park nagle upadł na kolana, a pod nim zapadła się ziemia i gdyby nie sprawność i determinacja mężczyzny ciemna dziura pochłonęła by jego aniołka.
- Jimin proszę Cię nie możemy się poddawać. Obiecuje, że zawsze będziemy razem. ~ Kolejne drgania ziemi i kolejne zawalone budynki. Ulice już nie były tak zapełnione jak kiedyś, a ludzie gdzieś wyparowali.
- Błagam obudź się, bo oni nie dają mi wyboru tak bardzo Cię kocham. ~ Nie wiedział o co chodzi w końcu wstał.
- Kotuś nie możemy tutaj zostać rozumiesz? ~ Jednak anioł nie rozumiał i dalej smutno szlochał.
- Błagam wstań. ~ Kolejny wstrząs i kolejne drgania, aż w końcu zawaliła się pozostała ziemia. Na tym całym zniszczonym świecie pozostali tylko oni i ich miłość.
- Szlag. ~ Przeklnął Yoongi przez to, że ich jedyna droga ucieczki została zniszczona. Mężczyźni byli uwięzieni w okręgu, ponieważ reszta podłoża się zawaliła.
- Hyung musisz wstać. Pamiętasz jak obiecałeś mi, że mnie nigdy nie zostawisz? Pamiętasz jak przysiegałeś mi być na wieki. Mamy być w zdrowiu, w szczęściu i w chorobie, więc w tej chwili masz się obudzić. Nie pozwolę, by mi Cię zabrali, w końcu jesteś dla mnie tak naprawdę ważny. ~ Min nie mógł nic zrobić, więc po prostu złapał dłoń Jimina. Czuł, że teraz jest ich koniec.
- Jimin kocham Cię i obiecuje, że nawet śmierć nas nie rozłączy. ~ I wtedy sobie przypomniał.
× On chwyci go za rękę i zapłaczę
Kocham Cię, ale miało być inaczej. ×
CZYTASZ
Mirror •Yoonmin• ✔
Fanfiction~ Yoongi nie miał przyjaciół, ani bogatych rodziców, ale za to miał najpiękniejszego anioła stróża.~ Top: Min Yoongi