5

422 22 7
                                    

Pov Melissa

Siadnełam na łóżku a chłopak obok mnie cały zapłakany. No bo czego można było oczekiwać od geja?

- Spokojnie- głaskałam go uspokajająco po placach i włosach. - już jest dobrze.

- Nic nie jest ani nie będzie dobrze. Jestem gejem a ty go prawie zabiłaś, zaraz zaczniesz mnie wyzywać tak jak reszta- poskarżył się.

- nie prawda - zrobiłam minkę małej obrażonej dziewczynki - ja go tylko wystraszyłam. I nie lubię wyzywać osób o innych poglądach. Bo nie rozumiem po co? - powiedziałam - chcesz przytulasa? Bo jestem mięciutka jak misio i dobrze przytulam- powiedziałam zadowolona.

- hihi - zachichotał - oczywiście że tak! - pisnął jak mała dziewczynka. Przytuliłam go - a jednak to prawda - powiedział uradowany i mocniej mnie przytulił.

Po gorzkich żalach chłopaka

Dowiedziałam się że chłopak nazywa się Nick Mornin ma 19 lat, pochodzi z Włoch, ma trójke rodzeństwa dwie siostry i brata. Jego brat to jest ten chłopak co go pobiłam. No ale życie. Nick to opalony chłopak o blądyn włosach i niebieskich oczach. Włosy ma takie kręcone zajebiste. Bo moje kręcone włosy wyglądają jak siano a jego jak takie piękne specjalnie zrobione na ten dzień.

Zaprzyjaźniliśmy się i dziewczyny po jego żalach do nas dołączyły i można powiedzieć że się zakolegowali. Chociaż co ja tam wiem. A jebać to, z nimi poszłam na podwieczorek i teraz odsypiam trudne chwile w moim życiu.

Za godzinę jest kolacja i z tego co słyszałam to dyro mnie wołał bo coś tam chce. Więc muszę ruszyć swoje szanowne cztery litery i do niego iść bo on do mnie nie przyjdzie, dlatego że to skurwiel.

Wyszłam z pokoju zamykając go na klucz, szłam se korytarzem i zobaczyłam tego samego bruneta co wtedy ale tym razem darł się na........ MEJE!!!!!! Od razu do nich dobiegłam i stanełam tak żeby nikt mnie nie zobaczył.

- Dziwka pierdolona! Jeszcze raz się do mnie odezwiesz a dostaniesz w ryj!! - wrzeszczał chłopak.

- Pedał pierdolony!!!!! Jeszcze raz cię na oczy zobaczę a zabije!!!!! - użyłam tego samego tonu co on.

- Nie wtracaj się gówniarzu! - ryknął nawet na mnie nie patrząc.

- Ja spierdalam! - krzyknęli jego koledzy.

- I słusznie. A ty zginiesz i nikt ci nie pomoże- powiedziałam i podeszłam do tego chłopaczka.

Wziełam go za ręke i rzuciłam na ściane.

-To za odzywanie do mojej siostry- dałam mu z pięści- to za to że oddychasz- walnęłam go w ryj. - to za to że na nią spojrzałeś- i o ściane. - Meje idziemy bo dyro mnie wzywa.

- okej - i poszliśmy. Odprowadziłam ją do pokoju a sama poszłam do tego człowieka zwanego moim dyrektorem.

- No siema. Wzywałeś mnie. - powiedziałam na wejściu i siadnełam se na krześle.

- Kultury......

To on, ten idiota! (KOREKTA) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz