Pov Melissa
-Szybciej! - krzyknełyśmy zniecierpliwione.
-A więc. Tak! - krzyknęła a my rzuciliśmy sie do pralki.
Wszystkie cztery pozytywne.
-Zemdleje- powiedziałam słabo. Menoni i Meje złapały mnien pod pache i poszły ze mną w stronę łóżka.
- Nina posprzątasz testy? Najlepiej do kosza daleko od nas - powiedziała Menoni.
-Oczywiście -powiedziała biorąc moją torebkę i pakują w nią wszystko z testami związane.
-Dobrze sie czujesz? - zapytały równocześnie dziewczyny.
- Niezbyt - powiedziałam i od razu zerwałam sie do toalety. Wbiegłam, przykucnełam przed ubikacją i zwruciłam to co miałam w żołądku.
-Jezu! Kochana nic ci nie jest? Chcesz może iść do lekarza? Lub chcesz coś do jedzenia? - powiedziała Nora wbiegająca do toalety.
- Nic mi nie jest, do ginekologa jeśli można i tak bym se zjadła naleśniki ale sama sobie zrobię. To nie choroba- powiedziałam po czym wypłukałam usta i poszłam do drzwi prowadzących do mini kuchni. -Chcecie też? - zapytałam ale Nora od razu powiedziała że musi iść bo z tą randką było na serio. Meje poszła jej pomóc z wszystkim więc spojrzałam na moją drugą siostrę ale do naszego pokoju wbił jej matę i tyle by było z naleśników.
-Twój matę za chwilę przyjdzie - powiadomił i poszedł z nią do chyba swojego pokoju.
Zostałam sama, pomyślałam ale od razu do pokoju wybiegło dwoje dzieciaków. Eric i Esme byli bardzo roześmiani więc też się uśmiechnęłam a potem uświadomiłam sobie bardzo ważną rzecz.
Jestem przyszłym Alfą mojego stada a Max swojego. Będą problemy.
- Dzieci chcecie naleśniki? - zapytałam z uśmiecham
- Taak- przeciągneli i już ich nie było.
-Skoro tak- powiedziałam i zaczełam przygotowywać składniki, kiedy do pokoju wszedł mój mate.
-Cześć kochanie - powiedział podchodząc do mnie i całując w policzek.
-Hejo- odpowiadam robiąc dalej.
-Co robisz? - zapytał
-Naleśniki- powiedziałam
-O tej godzinie ?
-tak a co? - pytam patrząc na niego.
-Nic skarbie - odpowiedział przyglądając się temu co robię.
- możesz wykąpać dzieci w tym czasie- odpowiedziałam.
- Dobrze kochanie - i odszedł wcześniej całując mnie w policzek.
-Eric i Esme chodźcie do kąpania!- podniusł nieco głos dzięki czemu dzieci przybiegły dość szybko. Poszli do łazienki a ja usłyszałam pukanie do drzwi. Poszłam otworzyć i zobaczyłam Nore.
- Przypilnujesz mi dzieci na tę jedną noc? - zapytała.
-Jasne - odpowiedziałam
- Weronica! Weron! - powiedziała i od razu przyszli dzieci z poduszkami i kołdrą.
Zaprosiłam ich do środka po czym z łazienki wyszedł Max.
- A co to za nowych lokatorów mamy? - zapytał uśmiechnięty.
- Mamy jeszcze ten materac twój? - zapytałam.
- Tak ostatnio przecież kupiłem nowy i pompkę też - powiedział i skumał czemu sie pytam, od razu wziął się za robotę.
CZYTASZ
To on, ten idiota! (KOREKTA)
WerewolfDziewczyny zawsze muszą coś nabroić. Rodzice mieli ich już dość. Co się stanie kiedy dotrą do obozu? Przestaną stwarzać problemy? A może będzie jeszcze gorzej? Tego dowiecie się czytając ,,To on, ten idiota!" Serdecznie zapraszam! Występują wulgary...