16

268 14 2
                                    

Pov Melissa

-Szybciej! - krzyknełyśmy zniecierpliwione.

-A więc. Tak! - krzyknęła a my rzuciliśmy sie do pralki.

Wszystkie cztery pozytywne.

-Zemdleje- powiedziałam słabo. Menoni i Meje złapały mnien pod pache i poszły ze mną w stronę łóżka.

- Nina posprzątasz testy? Najlepiej do kosza daleko od nas - powiedziała Menoni.

-Oczywiście -powiedziała biorąc moją torebkę i pakują w nią wszystko z testami związane.

-Dobrze sie czujesz? - zapytały równocześnie dziewczyny.

- Niezbyt - powiedziałam i od razu zerwałam sie do toalety. Wbiegłam, przykucnełam przed ubikacją i zwruciłam to co miałam w żołądku.

-Jezu! Kochana nic ci nie jest? Chcesz może iść do lekarza? Lub chcesz coś do jedzenia? - powiedziała Nora wbiegająca do toalety.

- Nic mi nie jest, do ginekologa jeśli można i tak bym se zjadła naleśniki ale sama sobie zrobię. To nie choroba- powiedziałam po czym wypłukałam usta i poszłam do drzwi prowadzących do mini kuchni. -Chcecie też? - zapytałam ale Nora od razu powiedziała że musi iść bo z tą randką było na serio. Meje poszła jej pomóc z wszystkim więc spojrzałam na moją drugą siostrę ale do naszego pokoju wbił jej matę i tyle by było z naleśników.

-Twój matę za chwilę przyjdzie - powiadomił i poszedł z nią do chyba swojego pokoju.

Zostałam sama, pomyślałam ale od razu do pokoju wybiegło dwoje dzieciaków. Eric i Esme byli bardzo roześmiani więc też się uśmiechnęłam a potem uświadomiłam sobie bardzo ważną rzecz.

Jestem przyszłym Alfą mojego stada a Max swojego. Będą problemy.

- Dzieci chcecie naleśniki? - zapytałam z uśmiecham

- Taak- przeciągneli i już ich nie było.

-Skoro tak- powiedziałam i zaczełam przygotowywać składniki, kiedy do pokoju wszedł mój mate.

-Cześć kochanie - powiedział podchodząc do mnie i całując w policzek.

-Hejo- odpowiadam robiąc dalej.

-Co robisz? - zapytał

-Naleśniki- powiedziałam

-O tej godzinie ?

-tak a co? - pytam patrząc na niego.

-Nic skarbie - odpowiedział przyglądając się temu co robię.

- możesz wykąpać dzieci w tym czasie- odpowiedziałam.

- Dobrze kochanie - i odszedł wcześniej całując mnie w policzek.

-Eric i Esme chodźcie do kąpania!- podniusł nieco głos dzięki czemu dzieci przybiegły dość szybko. Poszli do łazienki a ja usłyszałam pukanie do drzwi. Poszłam otworzyć i zobaczyłam Nore.

- Przypilnujesz mi dzieci na tę jedną noc? - zapytała.

-Jasne - odpowiedziałam

- Weronica! Weron! - powiedziała i od razu przyszli dzieci z poduszkami i kołdrą.

Zaprosiłam ich do środka po czym z łazienki wyszedł Max.

- A co to za nowych lokatorów mamy? - zapytał uśmiechnięty.

- Mamy jeszcze ten materac twój? - zapytałam.

- Tak ostatnio przecież kupiłem nowy i pompkę też - powiedział i skumał czemu sie pytam, od razu wziął się za robotę.

To on, ten idiota! (KOREKTA) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz