02 | pierwsze widzenie

2.9K 508 33
                                    

Jedyne, co czułam to ból. Jedyne, co widziałam to ciemność. Syknęłam głośno, próbując poruszyć się choćby o centymetr. Niestety, moje ciało odmówiło mi posłuszeństwa i po kilku daremnych próbach dałam sobie spokój. Po chwili usłyszałam jakiś hałas dobiegający, właśnie... Skąd? Do moich uszu doszły zaniepokojone rozmowy.

— Mówiłaś, że się obudziła. — Usłyszałam czyjś cichy, zawiedziony i rozpaczliwy głos. — Brenda?

Brenda...

Brenda...

Próbowałam przypomnieć sobie twarz tej dziewczyny. Niestety nic konkretnego nie przyszło mi do głowy. A ten głos? Mogłam przysiąc, że gdzieś już go słyszałam, ale gdzie? A może tylko mi się wydaje? Znów skupiłam całą swoją uwagę na poruszeniu się choćby o kilka centymetrów. W końcu udało mi się. Moja prawa dłoń przysunęła się lekko w lewo. Nie umknęło to uwadze kogoś, kto stojąc nade mną, bacznie mnie obserwował.

— Poruszyła się! Poruszyła się Tommy!

Tommy...

Tommy...

Thomas...

Ktoś nagle złapał mnie mocno za rękę. Czułam bliskość tej osoby i... Dziwne uczucie bezpieczeństwa. Zaraz. Newt? Nagle wszystkie wspomnienia zaczęły atakować mnie z ogromną siłą. Newt, Thomas, Brenda, Jorge, Vince, Merry, Minho... Właśnie. Minho!
Poczułam pojedynczą łzę, spływającą po moim policzku.

— Ona płacze. — W końcu udało mi się rozróżnić głosy. Wiedziałam, że ten pełny troski ton należy do tego durnia, Thomasa. W pewnym momencie zaczęłam zadawać sobie pytania:
Ile czasu minęło? Jak długo jestem nieprzytomna? Minęła godzina? Kilka dni? Miesiąc? — Ona płacze... Tylko dlaczego?

Ktoś mocniej ścisnął moją rękę.

— Rose. — Usłyszałam troskliwy głos Newta. Pogładził czule wierzch mojej dłoni. — Proszę cię, otwórz oczy. Zrób to dla mnie, proszę... — Głos mu się załamał. — Proszę, Rose, ja... Kocham cię.

Te dwa słowa wystarczyły. Zbierając w sobie całą siłę powoli otworzyłam powieki. Nad sobą ujrzałam, wciąż jeszcze lekko zamgloną, zapłakaną twarz Newta. Gdy obraz na dobre mi się wyostrzył zauważyłam, że blondyn ma wielkie wory pod oczami. Fakt, przez ten cały czas czułam czyjąś obecność, ale... Nie sądziłam, że będzie siedział przy mnie cały czas. Czy on w ogóle spał?

— Rose — szepnął cicho i uśmiechnął się lekko, wycierając łzy. Drugą dłoń położył na moim policzku. — Bałem się, że mnie zostawiłaś...

Chciałam mu to wszystko wyjaśnić; dlaczego wybiegłam... Stop. Próbowałam. Niestety nie umiałam z siebie wydobyć żadnego, choćby najcichszego dźwięku. W pewnym momencie sinymi wargami powiedziałam tylko jedno słowo: Newt. Blondyn znów się uśmiechnął.

— Stary. — Thomas podszedł do łóżka i położył dłoń na ramieniu Newta. — Powinieneś się w końcu położyć. Wyglądasz okropnie.

— Thomas — mruknął głośno blondyn, patrząc na niego ostrzegawczo. — Czekałem tak długo aż się obudzi. Teraz gdy wreszcie to zrobiła mówisz mi, purwa, że mam się położyć?

— On ma rację — wydusiłam w końcu. Oboje spojrzeli na mnie. — Newt zostanie ze mną, a wy wyjdźcie. Innym razem pogadamy. — Posłałam im słaby uśmiech.

— Ale...

Przewróciłam oczami.

— Tommy, dopilnuję, żeby się przespał.

Thomas kiwnął głową i razem z Brendą wyszedł z namiotu. Zostałam z Newtem sam na sam.

— Rose...

— Cii. — Podniosłam dłoń kładąc ją na jego policzku. — Już dobrze...

Z trudem przesunęłam się, robiąc chłopakowi miejsce na łóżku.

— Ja nie mogę...

— Przy mnie się nie położysz?

Newt westchnął.

"Mam cię", pomyślałam w duchu. Blondyn po chwili zawahania wpełzł pod kołdrę obok mnie. Odwrócił twarz w moją stronę.

— Brakowało mi ciebie — szepnął cicho.

— Wiem — powiedziałam szybko. — Ale teraz śpij... Proszę, Newt...

Chłopak delikatnie położył dłoń na mojej tali i lekko się we mnie wtulił. Jego blond kosmyki łaskotały mój nos; czułam jego gorący oddech na szyi.

— Kocham cię... — szepnęłam. Newt nie odpowiedział. Usłyszałam tylko ciche chrapanie.

_______________________

Macie następny rozdział.

Wiem, że jest dziwny i dość krótki, ale co mi tam xd

W następnym rozdziale dodam grafik książek. Czekajcie cierpliwie.

ODPORNA NA DRESZCZ • THE DEATH CURE [2] ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz