Prolog

3.2K 55 2
                                    

- Ah, dzisiaj znowu po mnie przyjdzie.
- Kto ?
- Cień...
- Wendy, proszę cię nie opowiadaj znowu tych głupot, Michaś jest mały i może wierzyć w te bzdury
- To żadne bzdury Janku! Co jakiś czas zdarza się tak, że gdy wypowiem jedno słowo przylatuje po mnie cień i zabiera mnie do tej magicznej krainy, gdzie dzieci nigdy nie dorastają !
- Ah tak? Zatem czyj to cień ? Do kogo należy ?
- Do Piotrusia Pana ! Specjalnego chłopca, który zrobi wszystko żeby nie dorosnąć, on zajmuje się Nibylandią, jest można powiedzieć jej władcą !
- A widziałaś go w ogóle kiedyś ? I jak on odczepił swój cień ?
- Janku.. użył do tego magii. Nie, nie widziałam go... Wierzę natomiast, że jest mi on przeznaczony. To moja prawdziwa miłość.
- Ten cały Pan? Proszę cię, skąd możesz wiedzieć skoro go nie widziałaś ?
- Czuję to, nie potrafię tego wyjaśnić.
- Kiepsko zmyślasz Wendy, a teraz dobranoc nie chce więcej słuchać tych głupot
- Dobranoc
Podeszłam do okna otwierając je na oścież, spojrzałam jeszcze raz na moich braci, nie wiedzieli oni bowiem że dzisiaj już nie wrócę z nibylandii, miałam poznać Piotrusia, był to ostatni moment gdyż jest to przeddzień moich 16 urodzin. Rozejrzałam się smutno po pokoju, następnie spojrzałam w niebo.
Druga gwiazda na prawo i prosto aż do poranka. Już czas pomyślałam i wyszeptałam: Wierzę.
Po chwili szybowałam nad moim miastem trzymając cień za rękę, leciałam w stronę mojego nowego domu. Stamtąd już nie będzie powrotu.

N e v e r l a n d (+18)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz