Z Piotrusia nie dało się wyciągnąć żadnych informacji. Byłam przez to jeszcze bardziej zestresowana. Wyszłam na zewnątrz w celu zaczerpnięcia świeżego powietrza. Zagubieni chłopcy tańczyli jak zwykle przy ognisku.
Nie wszyscy jednak... nie było Pana, oraz specjalnego chłopca. Szybkim tempem skierowałam się w stronę lasu. Zobaczyłam ich znikających za kolejnymi drzewami.
- PIOTRUSIU !!! STÓJ ! - chłopak zatrzymał się, a ja podeszłam do niego - Nie uważasz,
że pora zakończyć te sekrety ? Chciałbyś żeby ktoś skrzywdził twoje dziecko ?
- Ja nie mam wyjścia, poza tym nie mam... Wendy... czy ty jesteś...
- Tak. Piotrusiu będziemy mieć dziecko. - chłopak uniósł mnie w ramionach - Teraz musisz tylko dać spokój chłopcu
- Nie mogę, potrzebuje serca tego chłopca bo inaczej umrę
- Co ? o czym ty w ogóle mówisz ?
- Potrzebne mi jest serce kogoś kto naprawdę wierzy, kończy mi się czas. Z resztą widziałaś napewno klepsydrę na wyspie czaszki.
- Tak, prawie nic tam już nie było
- Tyle czasu mi zostało
- Zatem idę z wami
Wsiedliśmy na łódź i popłynęliśmy na wyspę. Na miejscu Pan zwrócił się do chłopca
- Gotowy?
- Nie, ja chciałbym tylko wrócić do domu
- Niestety nie będziesz miał takiej szansy
Piotruś już sięgał po serce chłopca, jednak nagle upadł, szybko do niego podbiegłam
- Piotrusiu trzymaj się , proszę. Mam pomysł. - Wyjęłam z jego klatki piersiowej serce - Ty teraz musisz wyjąc moje
- Nie... to cię zabije
- Nieprawda dopóki się go nie zmiażdży. Proszę zrób to. - chłopak wyjął moje serce, które było czyste, czerwone, podczas gdy serce Piotrusia było prawie czarne. Złamałam swoje serce na pół. Teraz musiałam działać szybko.
Musiałam zmiażdżyć serce Piotrusia i szybko dać mu połowę swojego.
- Teraz cię zaboli - powiedziałam po cichu bo chłopak już i tak stracił przytomność.
Wzięłam jego serce i zmiażdżyłam, następnie przełożyłam połowę mojego serca do jego i do swojej klatki piersiowej. Policzyłam w myślach do 3 i włożyłam serce do obojga z nas.
- Piotrusiu - położyłam jego głowę na swoich kolanach - obudź się proszę, nie możesz mnie tak zostawić, kocham cię - pocałowałam go w usta, poczułam że odwzajemnia pocałunek, spojrzałam na niego.
- Coś ty zrobiła ?
- Może to nie to samo, ale dzielimy jedno serce- Pan spojrzał na klepsydrę, zatrzymała się w miejscu. Co oznaczało, że będzie żył , a raczej będziemy żyli wiecznie.
- Jesteś niesamowita, masz serce osoby która najmocniej wierzy. Wendy uratowałeś mnie. - podbiegł do mnie i wziął mnie na ręce
- Piotrusiu, wiedziałam że coś wymyślę i dokładnie wiedziałam co zamierzasz zrobić. Poszperałam trochę w książkach i znalazłam rozwiązanie. Teraz tak, jak nazwiemy nasze dziecko? Możesz za pomocą mocy sprawdzić czy to chłopiec czy dziewczynka ? - chłopak spojrzał na mnie, a w jego wzroku zobaczyłam miłość której dawno nie widziałam. Przyłożył rękę do mojego brzucha:
- To dziewczynka
CZYTASZ
N e v e r l a n d (+18)
FantasyHistoria oparta na serialu Once Upon a Time, z lekka drastyczna. Ostrzegam na początku żeby potem mi się nie dostało. Mogą występować sceny makabryczne jak morderstwa, a zarówno sceny erotyczne. Mimo to zapraszam do czytania